Strona 2 z 3

Re: Manopazua - Jak sobie z tym radzicie? - Beata4402

PostNapisane: 2 wrz 2020, o 16:09
przez olikkk
Beatko witaj w Syrenkowie :ymhug:
Nam nadzieję że już wkrótce uporasz się z problemami jakie pojawiły się po operacji i podobnie jak ogromna większość z nas wrócisz znowu do spokojnego życia ciesząc się upragnionym zdrowiem, czego Ci mocno życzę 🙏 :kolobok_give_heart:

Re: Manopazua - Jak sobie z tym radzicie? - Beata4402

PostNapisane: 2 wrz 2020, o 18:53
przez beata4402
Hugnonot, muszę uzbroić się jednak w cierpliwość, lekarz, który mnie operował a właśnie chce pójść do niego nie ma wcześniej dostępnego terminu, do przychodni przyszpitalnej tez wole teraz sie nie wybierać, wiesz to ciągnięcie czuje tak nad lewa kością biodrową (nie mam problemu z zaparciami, chociaż ba poczatku byl to koszmar). Jesli chodzi o podejrzane czynności to tylko prasowalam

Re: Manopazua - Jak sobie z tym radzicie? - Beata4402

PostNapisane: 2 wrz 2020, o 19:16
przez hugnonot
beata4402 napisał(a):Hugnonot, muszę uzbroić się jednak w cierpliwość, lekarz, który mnie operował a właśnie chce pójść do niego nie ma wcześniej dostępnego terminu, do przychodni przyszpitalnej tez wole teraz sie nie wybierać, wiesz to ciągnięcie czuje tak nad lewa kością biodrową (nie mam problemu z zaparciami, chociaż ba poczatku byl to koszmar). Jesli chodzi o podejrzane czynności to tylko prasowalam


Być może po tej stronie masz koniec szwu? Zazwyczaj jest po prawej ale może masz z lewej.
Prasowanie jest pracą ciężką wykluczoną do 3 miesięcy po, tak samo jak odkurzanie czy mycie podłóg mopem.
Odpocznij, zobacz czy się samoistnie uspokoi. Może spróbuj wypić herbatę z rumianku działa przeciwzapalnie, albo jeszcze lepiej z nagietka działa przeciwbakteryjnie
czy krwawnika działa przeciwzapalnie, przeciwbakteryjnie i przeciwkrwotocznie. Nie zaszkodzą o ile nie jesteś uczulona.

Re: Manopazua - Jak sobie z tym radzicie? - Beata4402

PostNapisane: 3 wrz 2020, o 16:29
przez beata4402
Wiesz miałaś rację, wczoraj i dzisiaj mało co robiłam i wszystko ustało, tak więc to prasowanie rzeczywiście okazało się przegięciem

Re: Manopazua - Jak sobie z tym radzicie? - Beata4402

PostNapisane: 3 wrz 2020, o 16:46
przez beata4402
Hugnonot, przepraszam, że tak nudze ale jesli nie straciłaś cierpliwości to napisz mi proszę jak jest z siedzeniem tzn ile np godzin mogę siedzieć we fotelu z laptopem. Teraz kładę sobie pod siedzenie takie dmuchane dziecięce kółko bo wydaje mi się, że jest wygodniej napisz mi jednak czy masz jakieś swoje metody.
Z góry dziękuję za Twoją świętą cierpliwość :kolobok_yes3:

Re: Manopazua - Jak sobie z tym radzicie? - Beata4402

PostNapisane: 3 wrz 2020, o 16:51
przez hugnonot
beata4402 napisał(a):Hugnonot, przepraszam, że tak nudze ale jesli nie straciłaś cierpliwości to napisz mi proszę jak jest z siedzeniem tzn ile np godzin mogę siedzieć we fotelu z laptopem. Teraz kładę sobie pod siedzenie takie dmuchane dziecięce kółko bo wydaje mi się, że jest wygodniej napisz mi jednak czy masz jakieś swoje metody.
Z góry dziękuję za Twoją świętą cierpliwość :kolobok_yes3:


Pytaj ile chcesz :) i proszę pisz mi Hug :)
Nie siedź cały czas rób przerwy pół godziny posiedź, potem pochodź albo poskładaj lekkie pranie, ułóż rzeczy w szafie, znowu posiedź, znowu przerwa, warto raz dziennie iść na spacer na godzinę najlepiej z kimś, chodzi o jelita one nie lubią zastoju lubią ruch.

Re: Manopazua - Jak sobie z tym radzicie? - Beata4402

PostNapisane: 4 wrz 2020, o 20:19
przez beata4402
Hug, wiesz teraz jestem na urlopie ale od października wracam do pracy w której głównie siedzę przed komputerem, mam nadzieję więc, że nie będę miała z tym problemów. Na spacery oczywiście chodzę ale nie ruszam się jeszcze nigdzie bez męża za miesiąc jednak muszę wrócić do względnej normalności.
Wiesz zastanawiam się kiedy można zacząć ćwiczenia np dna miednicy, widziałam takie na you tube - czy takie robiłaś? Wybacz moje wścibskie pytania ale kiedy miałaś zabieg i czy było coś co pomogło Ci w powrocie do życia?
Ja narazie ciągle czuje takie jakby ciągnięcie z przodu brzucha a od czasu do czasu w kroczu jakby coś opadało - może jestem jednak już po tym wszystkim przewrażliwiona. Przepraszam, że się tak rozpisałam:)

Re: Manopazua - Jak sobie z tym radzicie? - Beata4402

PostNapisane: 4 wrz 2020, o 20:36
przez hugnonot
beata4402 napisał(a):Hug, wiesz teraz jestem na urlopie ale od października wracam do pracy w której głównie siedzę przed komputerem, mam nadzieję więc, że nie będę miała z tym problemów. Na spacery oczywiście chodzę ale nie ruszam się jeszcze nigdzie bez męża za miesiąc jednak muszę wrócić do względnej normalności.
Wiesz zastanawiam się kiedy można zacząć ćwiczenia np dna miednicy, widziałam takie na you tube - czy takie robiłaś? Wybacz moje wścibskie pytania ale kiedy miałaś zabieg i czy było coś co pomogło Ci w powrocie do życia?
Ja narazie ciągle czuje takie jakby ciągnięcie z przodu brzucha a od czasu do czasu w kroczu jakby coś opadało - może jestem jednak już po tym wszystkim przewrażliwiona. Przepraszam, że się tak rozpisałam:)

odpisałam na prv, daj znać proszę czy doszło :)

Re: Manopazua - Jak sobie z tym radzicie? - Beata4402

PostNapisane: 6 wrz 2020, o 12:50
przez hugnonot
Próbuj małymi krokami rozszerzać zakres czynności ale nic na siłę, nie przemęczaj się.
Dopiero jak będziesz czuła się na siłach idź na krótki spacer blisko domu - sama bo do pracy też będziesz musiała sama.
Pamiętaj, że pierwsze dni w pracy to duży wysiłek jak już dotrzesz będziesz zmęczona więc staraj się znaleźć chwile na odpoczynek, nie udawaj, że czujesz się świetnie, nie warto!
Ciągnięcie z przodu brzucha - zauważasz po jedzeniu? To mogą być napinające się jelita i szwy. W środku są szwy, które goić się będą nawet do 1-2 lat, są też pocięte i naciągnięte więzadła pocięte nerwy to wszystko musi się wygoić i nie jest to szybko. To jak szybko się goi to sprawa indywidualna. Jelita przemieszczają się w miejsce macicy to może dawać uczucie opadania, może też być to opadanie pochwy - nie wiem jak jest zamocowana u Ciebie.
Pamiętaj, że długie siedzenie nam nie służy.

Re: Manopazua - Jak sobie z tym radzicie? - Beata4402

PostNapisane: 6 wrz 2020, o 13:34
przez Anita71
Beata nie będę mówić z medycznego ale mojego prywatnego doświadczenia. Bardzo długo miałam ciągnący brzuch, Dziewczyny wiedza ile tu się napisałam z tego powodu, do czterech miesięcy ciągnął bardzo często, po jakimś czasie zaczęło odpuszczać, teraz zdarza się to sporadycznie. Podbrzusze daje też znać o sobie gdy dopada mnie stres. Z początku ćwiczenia mięśni Kegla dawały też odczucie pobolewania więc trochę odpuszczałam. Teraz ćwiczę codziennie po dwa trzy razy w ciągu doby. Tu był taki poradnik od Szklaneczki i w nim napisane było jak ćwiczyć ja trochę wydłużyłam te ćwiczenia niewiele troszeczkę. Myślę, że dojdziesz do siebie powolutku, nic na siłę. Prace mam siedząca było ciężko, krzesła obrotowe nie dla mnie ciągną pachwiny jak na nich siedzę. Mam zwykle krzesło tapicerowane i jest spoko. Po operacji poprosiłam o zaniżenie etatu z pełnego do 3/4 i na razie tak pozostało :)

Re: Manopazua - Jak sobie z tym radzicie? - Beata4402

PostNapisane: 6 wrz 2020, o 14:05
przez beata4402
Dziewczyny wielkie dzięki za podzielenie się doświadczeniami, przez pierwsze pól roku tak do ok lutego będę prawdopodobnie prace zdalna (naprawdę mi ulżyło jak się dowiedziałam).
Słuchajcie mam jeszcze jeden dziwny objaw przed uderzeniem gorąca, które same dobrze znacie na ok minutę pojawia się takie nieprzyjemne gniecenie za mostkiem, wyraźnie jest to serce, potem mija i tak do następnego uderzenia, czy tez takie cos macie - naprawdę po tej operacji nie wiem co jest jeszcze normalne a co juz nie

Re: Manopazua - Jak sobie z tym radzicie? - Beata4402

PostNapisane: 6 wrz 2020, o 14:13
przez hugnonot
beata4402 napisał(a):Dziewczyny wielkie dzięki za podzielenie się doświadczeniami, przez pierwsze pól roku tak do ok lutego będę prawdopodobnie prace zdalna (naprawdę mi ulżyło jak się dowiedziałam).
Słuchajcie mam jeszcze jeden dziwny objaw przed uderzeniem gorąca, które same dobrze znacie na ok minutę pojawia się takie nieprzyjemne gniecenie za mostkiem, wyraźnie jest to serce, potem mija i tak do następnego uderzenia, czy tez takie cos macie - naprawdę po tej operacji nie wiem co jest jeszcze normalne a co juz nie

Taki jakby ścisk? skurcz? i jakby brakło tchu? u mnie to jest serce, jest wrażliwe zresztą jak cały układ krwionośny, na niedobór estrogenów, to uczucie jest nieprzyjemne, mija samo ale obserwuj i przy okazji badania krwi sprawdź krzepliwość

Re: Manopazua - Jak sobie z tym radzicie? - Beata4402

PostNapisane: 6 wrz 2020, o 19:43
przez beata4402
Hug, opisałaś dokładnie to co czuje skurcz, brak tchu, wychodzi, ze obie mamy wrażliwe serduszka, badanie krwi za jakiś czas zrobię (mam uraz bo w szpitalu mnie tak skuli jak nigdy ale sama najlepiej wiesz).
Podłamałam sie jak popatrzyłam na Twoją stopkę wychodzi z niej, ze operacje miałaś w 2016 :kolobok_wacko: - czy dalej masz te paskudne uderzenia? I przede wszystkim czy coś zażywasz a jak tak to co?

Re: Manopazua - Jak sobie z tym radzicie? - Beata4402

PostNapisane: 6 wrz 2020, o 20:18
przez anulek
Mojemu synowi przy takich bólach zaproponowano brać magne B6, przez 3 miesiące. Działa do dziś chodź syn ma wadę serca

Re: Manopazua - Jak sobie z tym radzicie? - Beata4402

PostNapisane: 6 wrz 2020, o 22:56
przez hugnonot
anulek napisał(a):Mojemu synowi przy takich bólach zaproponowano brać magne B6, przez 3 miesiące. Działa do dziś chodź syn ma wadę serca


To możliwe bo bóle mięśni a serce jest mięśniem często są związane z niedoborem magnezu i potasu.

Re: Manopazua - Jak sobie z tym radzicie? - Beata4402

PostNapisane: 6 wrz 2020, o 23:09
przez hugnonot
beata4402 napisał(a):Hug, opisałaś dokładnie to co czuje skurcz, brak tchu, wychodzi, ze obie mamy wrażliwe serduszka, badanie krwi za jakiś czas zrobię (mam uraz bo w szpitalu mnie tak skuli jak nigdy ale sama najlepiej wiesz).
Podłamałam sie jak popatrzyłam na Twoją stopkę wychodzi z niej, ze operacje miałaś w 2016 :kolobok_wacko: - czy dalej masz te paskudne uderzenia? I przede wszystkim czy coś zażywasz a jak tak to co?


czas uspokajania się to 2-5 lat, obecnie mam to tylko przy dużym stresie - stres powoduje obniżenie poziomu magnezu, który drastycznie spada wskutek niedoboru estrogenów, nadmiaru herbaty i kawy,
stosuję mleczan magnezu, Magne B6 forte, ostatnio Floradix z magnezem i wapniem, oczywiście pomaga na to HTZ, fitohormony
jak widzisz anulek dobrze radzi :)

Re: Manopazua - Jak sobie z tym radzicie? - Beata4402

PostNapisane: 26 wrz 2020, o 20:16
przez beata4402
Kochane Dziewczyny, właśnie wróciłam od lekarza, który mnie operował, zapisał preparat estrogenowy 1mg na początek na 3 miesiące, jak będę go dobrze tolerować to przedłuży go do ok 2 lat, zapytałam czy to bezpieczne ale stwierdził, ze usunięte jest wszystko wiec to tylko suplementacja, trochę mimo wszystko się tego boję bo moja mama miała raka piersi. Trochę tez mnie zmartwiło kiedy stwierdził, że mogę robic juz wszystko to znaczy odkurzać, wieszać firanki itp , osobiście tego nie czuje i nadal będę się oszczędzać. Jaj myślicie z tymi hormonami?

Re: Manopazua - Jak sobie z tym radzicie? - Beata4402

PostNapisane: 26 wrz 2020, o 20:36
przez eli-50
Beata co do hormonów to moja gin twierdziła, że można je stosować bezpiecznie do 5 lat. Natomiast oszczędzanie się jest bardzo wskazane szczególnie w pierwszym roku po operacji. Lepiej uważać na siebie niż z czymś przedobrzyć i potem mieć kłopoty.

Re: Manopazua - Jak sobie z tym radzicie? - Beata4402

PostNapisane: 26 wrz 2020, o 20:46
przez hugnonot
beata4402 napisał(a):Kochane Dziewczyny, właśnie wróciłam od lekarza, który mnie operował, zapisał preparat estrogenowy 1mg na początek na 3 miesiące, jak będę go dobrze tolerować to przedłuży go do ok 2 lat, zapytałam czy to bezpieczne ale stwierdził, ze usunięte jest wszystko wiec to tylko suplementacja, trochę mimo wszystko się tego boję bo moja mama miała raka piersi. Trochę tez mnie zmartwiło kiedy stwierdził, że mogę robic juz wszystko to znaczy odkurzać, wieszać firanki itp , osobiście tego nie czuje i nadal będę się oszczędzać. Jaj myślicie z tymi hormonami?

Co do odkurzania itp. no cóż facet bez wyobraźni, firanki to tak za 2 lata nie wcześniej, odkurzanie też sobie na razie podaruj, noszenie odpada. W środku wygajasz się około 2 lat. Lekarz powinien to wiedzieć i powiedzieć.

Histopat był czysty tak?
Dawki hormonów te podawane - suplementowe są niższe niż miałabyś naturalny poziom estrogenu w organizmie w czasie meno, różnica jest spora 2-3 razy mniej.
Ryzyko raka piersi przy takiej suplementacji (w okresie do 6 lat) nie wzrasta w stosunku do kobiet przechodzących meno w sposób naturalny.
Brak estrogenów (a praktycznie po meno chirurgicznej są na poziomie nie do zmierzenia) generuje problemy z wieloma organami: serce, tarczyca, skóra, zęby, kości itp. Może po prostu rozważ za i przeciw.
:ymhug:

Re: Manopazua - Jak sobie z tym radzicie? - Beata4402

PostNapisane: 27 wrz 2020, o 10:10
przez beata4402
Hug, jesteś cudowna, że znajdujesz czas i cierpliwość na odpowiedźi :)
Wiesz nie wiem czy nie zmienię tego lekarza na kogoś innego bo wiadomo do kontroli trzeba będzie chodzic, może powinno chodzić się do osoby, która operowała ale... Po wczorajszym badaniu dziś znów mam plamienie (którego już nie było) i ból z tyłu na dole po prawej stronie, samo badanie i usg zwyczajnie było szybkie i bolesne, komunikacja też jest bardzo słaba, lekarz jest jakby zmęczony i nie bardzo ma czas i ochotę na formułowanie całych zdań, osobiście mi to przeszkadza bo jeśli idę prywatnie i płace sporą kasę to oczekiwałabym innego podejścia. Wiesz inny przykład jest jeszcze ze szpitala po operacji na wizycie właśnie jemu powiedzialam, że krwawie i mam zawroty stwierdził, że to normalne, dopiero wieczór na wizycie była lekarka powiedziałam jej to samo, wzięła mnie na badanie od razu zleciła kropkowke z środkiem przeciwkrwotocznym i transfuzje, nie muszę dodawać, że krwawienie ustalo a ja poczułam się niebo lepiej - czy myślisz, że należy trzymać się swojego operatora czy też można po prostu zmienić lekarza?
Tak na marginesie wiele kobiet mówi, że ginekolog mezszczyzna jest lepszy a ja tego nie widzę, pierwsze badanie miałam u kobiety i nic praktycznie nie czułam, tyle że nie była chirurgiem dlatego musiałam iść właśnie do niego, a później się dziwią, że kobiety unikają wizyt u ginekologa