Bbeatko może i przykre, bo każda z nas po operacji chciałaby jednak czuć się o wiele lepiej niż przed
W końcu po to się poddała operacji, ale tak się czasem zdarza, że przytrafiają się jakieś powikłania,
co niestety nie jest do przewidzenia i trzeba sobie z nimi jakoś poradzić
Powinni się tym zająć lekarze, ale jak pokazuje życie, nie zawsze jest tak pięknie i musimy sobie z tym często radzić same
Gdy jest fajnie, można się tylko cieszyć, ale kiedy pojawiają się problemy też musimy o tym mówić i pisać,
żeby inne kobiety miały świadomość, że operacja niesie za sobą pewne ryzyko i musimy być na nie przygotowane.
Twoje doświadczenia i nasze, lepsze i gorsze , o których tu piszemy są bardzo potrzebne innym, na wypadek gdyby się komuś też podobne przytrafiły.
Można wtedy zrozumieć co się z nami dzieje, co jest normą po takiej operacji, a co powinno zaniepokoić i szybko udać się po pomoc do lekarza.
Tak więc jest, że najpierw piszemy o swoich problemach, potem jak trzeba było się z nimi uporać, a na koniec jak nam się po tym wszystkim żyje
Zwykle wszystko kończy się dobrze, ale drogę przez mękę czasem trzeba przejść
Tobie i wszystkim tu obecnym życzę, żeby była to droga króciutka i zawsze zakończona pozytywnie dla naszego zdrowia
Pozdrawiam Cię cieplutko i życzę zdrówka