Syrenki - kontynuacja forum "Usunięcie macicy i co dalej?"

Może nie dorósł po prostu do tematu

Niko, wierzę...że Twój mąż wkrótce dotrze do Ciebie i wesprze Cię w tej trudnej sytuacji . To przecież Ty potrzebujesz pomocy i zrozumienia .

Ja mam szczęście, że mój mąż jest wyrozumiały, chociaż w normalnym życiu bardzo niecierpliwy . Ja w sumie od lutego 2013 przeszłam 6 zabiegów i życie seksualne poszło na razie niestety w odstawkę . Nawet musieliśmy kupić drugie łóżko dla męża, bo ja ciągle łaziłam po nocy do ubikacji i ( po 10 razy) i on nie mógł spać normalnie..
O tym , że usunięto mi macicę i szyjkę dowiedzieliśmy się równocześnie, gdy przywieźli mnie po operacji do pokoju . Nigdy przedtem o tym nie rozmawialiśmy, bo nie było takiej potrzeby . Na pewno to był też szok dla męża, ale najważniejsze, że mnie odratowano, tak mi powiedział.
Teraz liczę, że nasze wzajemne relację wrócą do normalności.

Niko i u Ciebie musi być dobrze.

Krysiu zdrowiej szybciutko,ja tez się zmobilizuje bardziej;)

Witaj Niko w naszym gronie.
Jestem pewna, że będzie Ci z nami dobrze a przynajmniej troszkę lepiej.
Wszystkie tu się dobrze czujemy i dostajemy poczucie bezpieczeństwa, a przecież o to chodzi?
Nie będę Cię pocieszać, że Twoje domowe życie świetnie się ułoży, bo tego żadna z nas nie wie. Możemy tylko Ci tego życzyć z całych serc Syrenkowych.
Nie wolno żadnej z nas mieć poczucia straty kobiecości z powodu naszych okaleczeń fizycznych !.
Nasza kobiecość jest głębiej... i tam pozostanie na zawsze.
Tylko nie wszyscy panowie to rozumieją, ale na to niestety nie mamy wpływu. Albo mają tę mądrość albo nie!
Mimo to życzę szczęścia.
Twoje samopoczucie fizyczne bardzo zależy od psychiki (może warto się wesprzeć poradą psychologa?)
Zdrowiej i... uśmiechnij się

Witaj Niko w naszej Syrenkowej rodzinie
Tyle ile nas tu jest, tyle różnych historii ... i musisz wiedzieć, że nie jesteś sama, chociaż to żadne pocieszenie. Każda z nas dźwiga jakąś smutną historię, ale staramy się sobie wzajemnie pomóc chociaż dobrym słowem, bo tyle możemy. Możesz być pewna, że na trudne chwile, jeśli nie masz w realu kogoś do wygadania, to tu jest takie miejsce. Tutaj zawsze ktoś jest, a nawet jak chwilowo nikogo nie będzie, to są spisane przeżycia i ja np. poczytam sobie i jak mnie za bardzo gniecie, to wiem, że nie jest na tyle źle, żeby nie mogło być gorzej i zbieram się w garść ...
Życzę Ci szybkiego powrotu do zdrowia no i aby w życiu się jakoś poukładało, przynajmniej na tyle żebyś nie czuła się samotna

Dzis byłam na wizycie kontrolnej,rana goi sie ładnie i na tym koniec dobrych wiadomości,wynik hispatologiczny endometrioza.Mam brac trzy miesiące visanne,potem tabletki antykoncepcyjne.

Eee, chyba nie jest źle. Nie znaleźli na szczęście nieproszonego lokatora

Niko jasne że lepiej gdyby wyniki były bez zarzutu, ale Viki ma rację, grunt że nie ma wzamianki o najgorszym, a teraz trzeba brać leki i być pod ścisłą kontrolą lekarza , no i nie zamartwiać się zanadto
Będzie dobrze

Nika podleczysz się i wszystko dojdzie do normy

Dzis odebrałam zamówione tabletki Visanne,koszt smieszny bo 6 zł za dwa opakowania,ale opisane w ulotce działania niepożądane to cała litania.Chyba nie odważę się ich brać bez konsultacji ze swoim lekarzem pierwszego kontaktu.Mam kłopoty z sercem nadciśnieniem i żyłami.co dodatkowo podnosi ryzyko,z drugiej strony jest niby szansa ,że skończy się ból,który powoduje endometrioza.Nie wiem co lepsze.

Niko poczytaj ulotki od innych leków-gdyby rzeczywiście tak było to nie byłoby takiego przeludnienia na świecie. Efekty uboczne zawsze są jakieś, ale coś za coś. Poza tym dlaczego od razu masz być tą 1 na 10 albo 1 na 100 albo 1 na 1000 albo jeszcze rzadziej, której dotyczą te skutki uboczne???

Myślę że lekarz, wziął wszystko pod uwagę.

Trzymaj się, nie będzie tak źle

Niko, a gin nie pytał o żylaki o zakrzepicę? ja brałam kupę lat hormony przechodząc bezobjawowo zakrzepicę!!Ulotek nigdy nie czytam jeśli lek jest zalecony na receptę. Ta litania to zabezpieczenie koncernu lekowego

Viki ma racje w sprawie ulotek.
Lekarze nie radzą ich czytać ....
Ostatnio mama miała taką sytuację , że pojawiły się skutkami uboczne leku , a na ulotce napisano, ze w takim przypadku niezwlocznie należy się zglosić do lekarza prowadzącego, więc mocno przed umowionym terminem wkręciłam mamę do specjalisty, a ten stwierdził, że to nie problem i tak się dzieje, przy tych lekach. Zapytany dlaczego tak napisano na ulotce powiedział to samo co Viki .
Producent musi to napisać , a my mamy zaufać lekarzowi i brać leki

Cześć Dziewczyny. Warto zrobić badanie krwi w kierunku zakrzepicy, jak się bierze hormony. Mój lekarz pierwszego kontaktu kazał mi zrobić to badanie jakiś czas temu, a hormonów nie brałam zbyt długo, bo znosiłam je źle. Wynik był ok, choć wartości lekko podwyższone, ale to normalne przy tych lekach.

Hej Nicko
Mija miesiąc jak do nas trafiłaś w nienajlepszej kondycji fizycznej i psychicznej
Potem się okazało, że musisz powalczyć z endometriozą, a leków jakie Ci zalecono obawiałaś się brać
Napisz proszę co u Ciebie, czy bierzesz leki, jak się czujesz, czy Twój nastrój już się poprawił i czy mąż dojechał na Świeta
Czekam na kilka słów od Ciebie, pozdrawiam bardzo serdecznie i życzę wspaniałego Nowego Roku

Witaj Nicko

podobnie jak Ty kochana, ja swoja operacje miałam na początku grudnia. Miałam zły dzień, ale dałam sobie z tym radę szybko, teraz staram się nie roztrząsać tego. Może mam łatwiej bo mój chłopak wspiera mnie i pomaga we wszystkim, ale i tutaj na forum znalazłam nieocenione wsparcie
Co do krwawienia to krwawię od ponad 2 tygodni i to właściwie całkiem sporo, pojawiło się w okresie gdy powinnam dostać miesiączkę zgodnie ze starym harmonogramem . Czułam się fatalnie, ból, rozdrażnienie etc . Dziś już powoli się wszystko wycisza, ale wciąż coś mi tam się sączy, jutro się dopytam o to u lekarza,
Pozdrawiam Cię i życzę dużżżżżżżżżżżżżżżżżzzo zdrowia
Margo

Witajcie Kochane! To był bardzo trudny rok bo tyle minęło od operacji. Najpierw leczenie tanletkami Visanne,potem depresja strach przed zblizeniem, bóle w dole brzucha plemienia.W końcu przełamał się po zbliżeniu krwotoki,po badaniu kolejne masywne krwawienia pobieranie wycinkow, wymrazanie czekanie na wynik,powtórnym histpat i czekanie nadal.Brak sił ....czekam ....co będzie

Witaj Niko wszystko będzie dobrze nie martw się .Życzę Ci WESOŁYCH ŚWIĄT i dużo zdrówka trzymam kciuki za pomyślny wynik

Niko kochana odpowiedz sobie na pytanie dla kogo chcesz żyć.Jeżeli zadajesz sobie pytanie co powie i jak się zachowa mąż to znaczy że nie dla niego,masz bliskie ci osoby dla których jesteś ważna ,najważniejsza,obojętnie czy masz macicę czy jej nie masz.Jeśli chodzi o seks to wszystko co jest z tym związane mieści się w głowie i twój mąż powinien to wiedzieć,jak i to że potrzebujesz miłości ,czułości a nade wszystko poczucia bezpieczeństwa,które masz zachwiane.Absolutnie nie dopuszczaj do siebie myśli że po usunięciu macicy jesteś mniej wartościową kobietą bo to po prostu nieprawda,różnica jest taka że nie urodzisz dziecka ,nic więcej się nie zmieniło.Mam nadzieję że wszystko się ułożyło,wyjaśniło .całuję cię świątecznie .Dorota

Niko kochana, jak zrobisz w końcu porządek że sobą, swoim zdrowiem to reszta się ułoży. Seks jest super pod warunkiem że osoba jest wlasciwa. Dorota dobrze mówi, jeżeli jest Ciebie wart to nie bedzie ialo znaczenia czy masz macicę czy nie.
Trzymaj się kochana