Płaczliwość i przygnębienie po operacji
Napisane: 3 wrz 2014, o 00:22
Poruszam ten temat, ponieważ na ostatnim spotkaniu Syrenek wspominałyśmy pierwsze tygodnie po operacji i z naszych rozmów wynika, że każda z nas przechodziła taki stan
Ja oczywiście też czułam się bardzo nieszczęśliwa przez pierwsze tygodnie, niewiele mi było trzeba, żeby łzy same się wylewały
Mninęło oczywiście bezpowtotnie, pewnie też za sprawą plasteków
A jak to było u Was ?
Nowym Syrenkom przyda się z pewnością ta wiedza
Ja oczywiście też czułam się bardzo nieszczęśliwa przez pierwsze tygodnie, niewiele mi było trzeba, żeby łzy same się wylewały
Mninęło oczywiście bezpowtotnie, pewnie też za sprawą plasteków
A jak to było u Was ?
Nowym Syrenkom przyda się z pewnością ta wiedza