Strona 4 z 8

Re: usunięcie jajników

PostNapisane: 6 maja 2014, o 22:19
przez bulbinka536
Lagunko pozdrów proszę Yonę :ymhug: :x
Dziewczyny dziękuję za miłe słowa i kciuki :ymhug:
Pozdrawiam Was gorąco :kolobok_kiss2:

Re: usunięcie jajników

PostNapisane: 6 maja 2014, o 22:25
przez olikkk
Bulbinko i Ty nieboraczku trafiłaś do tego wątku =((
Trzmam paluchy i za Ciebie bardzo mocno :-*

Re: usunięcie jajników

PostNapisane: 7 maja 2014, o 10:17
przez bulbinka536
olikkk napisał(a):Bulbinko tak mi przykro, że i Ciebie czeka kolejna operacja :-(
Dobrze pamiętam ile już przeszłaś i rozumiem , że operacja to nie jest to na co teraz byś czekała =((
Mam tylko nadzieję, że jak już będziesz planowała konkrety, to za żadne skarby nie dasz się namówić na ten szpital, w którym byłaś operowana ostanio :ympray:
Koniecznie dobry lekarz i dobry szpital, bo limit atrakcji szpitalnych już wyczerpałaś, o czym seniorki Syrenki dobrze pamiętają x_x
Tym razem będzie dobrze Bulbiś i u Ciebie, i u Yony :-*
Ściskam obie zatroskane Syrenki :ymhug:

Mam taką cichą nadziejęOliczku ,że tym razem będzie dobrze ....
U jednego lekarza dostałam skierowanie na operację w marcu ,(po leczeniu farmakologicznym) ale okazało się ,że On pracuje tylko w Gliwicach na onkologii ,a tam nie robią ,,ponoć ''takich operacji .Poszłam do innego z polecenia ,a głównie dlatego do niego ,aby być operowana w klinice .Nigdy w życiu u nas :-ss
Obecny gin też próbował leczenia farmakologicznego ,po którym cysty są większe i wielokomorowe :(
Wynik bakteriologiczny wyszedł oki ,więc termin mam na 28 maja .Nie ukrywam ,że tym razem się boję ....
Ogólnie ...ja nie mam już zaufania dla lekarzy ,pewnie to niesprawiedliwe z mojej strony ,ale nic na to nie poradzę :(
Co do szpitala i gina opinie są dobre ,ale zdążyłam się przekonać na własnej skórze ,że nie można ślepo wierzyć w to co mówią i piszą ludzie .Ile pacjentów tyle opinii ;)
Dzięki jeszcze raz za miłe słowa Dziewczyny :ymhug: :-*

Re: usunięcie jajników

PostNapisane: 7 maja 2014, o 10:32
przez eli-50
Bulbi po takich przejściach nie dziwię się, że z zaufaniem do lekarzy u Ciebie krucho. Owszem nawet u lekarzy z dobrymi opiniami zdarzają się wpadki. Ale mimo wszystko lepiej poszukać i trafić w dość dobre ręce niż iść w ciemno. Miejmy nadzieję, że tym razem wszystko przebiegnie pomyślnie i będziesz mogła w końcu odetchnąć z ulgą po zakończeniu swojej batalii. Życzę Ci tego z całego serca kochana %%- :kolobok_heart: :-* :ymhug:

Re: usunięcie jajników

PostNapisane: 7 maja 2014, o 14:14
przez ismena
Bulbinko ja też, z całego serca życzę Ci, aby wszystko poszło jak najlepiej, abyś czuła się tak jak ja po operacji, i miała taka opiekę. Serdecznie i bardzo bardzo mocno Cię przytulam :ymhug: :x :-* O:-) %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- i jeszcze trochę zielska na szczęście jak to mówi nasza Tośka :D

Re: usunięcie jajników

PostNapisane: 7 maja 2014, o 14:42
przez laguna
Dzisiejszy SMS od Yony:" Jestem już po operacji. Wszystko poszło dobrze. Pozdrawiam." :)

Re: usunięcie jajników

PostNapisane: 7 maja 2014, o 15:12
przez ismena
Super. Bardzo się cieszę, Pozdrowionka :ymhug: :ymhug: :ymhug:

Re: usunięcie jajników

PostNapisane: 7 maja 2014, o 15:48
przez olikkk
Lagunko buziak :kolobok_air_kiss: za dobre wiadomości i buziaki dla Yony :kolobok_girl_in_love:

Re: usunięcie jajników

PostNapisane: 7 maja 2014, o 15:52
przez eli-50
Laguno dzięki :-* . Yono ściskam i zdrówka życzę :x %%-

Re: usunięcie jajników

PostNapisane: 7 maja 2014, o 17:12
przez morelanda
Yono, powrotu do zdrówka :) %%- %%- %%-

Re: usunięcie jajników

PostNapisane: 8 maja 2014, o 10:25
przez bulbinka536
Lgunko dziękuję za wiadomości od Yony :ymhug:
Cieszę się ,że wszystko poszło dobrze :ymhug:
Dziewczyny dziękuję :ymhug: i przesyłam pozdrowienia :x

Re: usunięcie jajników

PostNapisane: 8 maja 2014, o 11:52
przez Alicja
Laguno dzieki za wiesci od Yony :x

Yono :ymhug: :kolobok_heart:
Bulbinko ściskam Cie mocno :ymhug:

Re: usunięcie jajników

PostNapisane: 9 maja 2014, o 19:03
przez olikkk
laguna napisał(a):Chcę się z Wami podzielić bardzo miłą wiadomością od Yony:" Serdeczne pozdrowienia. Czuję się już dobrze. Biegam po oddziale. Myślę, że szybko wrócę do pełni sił. Szczegóły po powrocie na forum. Uściski."
:)

Yono inaczej być nie mogło :D Bardzo się cieszę i czekam na obiecane szczegóły :-*
Laguno dziękuję :kolobok_give_rose:

Re: usunięcie jajników

PostNapisane: 9 maja 2014, o 19:12
przez ismena
oj, jak to dobrze :-bd LAGUNO dzieki, milo otrzymywac takie wiadomosci, ale i milo przekazywac YONO wszystkiego najlepszego :ymhug:

Re: usunięcie jajników

PostNapisane: 9 maja 2014, o 19:32
przez basia65
Laguno dzięki za wieści od Yony :)
Yono szybkiego powrotu do zdrowia :)

Re: usunięcie jajników

PostNapisane: 9 maja 2014, o 19:35
przez bulbinka536
Lagunko dzięki bardzo za wieści :ymhug:
Yono cieszę się ,że wszystko poszło gładko i dobrze się czujesz :ymhug:
Szybkiego powrotu do domku Ci życzę :-*
Oj ...to czekanie ....

Re: usunięcie jajników

PostNapisane: 10 maja 2014, o 20:34
przez Yona1968
Hej, pozdrawiam ze szpitala. Mam już kontakt ze światem, więc pierwsze wieści.... We wtorek - jak wiecie miałam operację. Była dość skomplikowana, bo torbiel był bardzo duży, zaplątany w jelita i moczowody. Musiałam mieć wkładane sondy do moczowodów na urologii - na żywca, dość nieprzyjemne i bolesne. W tej chwili jedyna dolegliwość jakąmamto silne kolki nerkowe od czasu do czasu, na przykład dziś w nocy. Natomiast brzusio nie bolał mnie wcale, nawet zaraz po operacji. Anestezjolog w ramach eksperymentu zaproponował mi dodatkowo wkłucie w kręgosłup przez które podawali mi środki przeciwbólowe i uwierzcie - nic a nic nie czułam przez całą dobę po operacji. Sama operacja trwała dość długo - prawie trzy godziny i był przy niej chirurg. Teraz już jest ok, gdyby nie te nerki, które dają znać o sobie. Dreny już mi wyciągnęli, cięli po tej samej bliźnie. Ale mam jeszcze cewnik, bo ciągle jest krew w moczu. Opieka w szpitalu fantastyczna, wszyscy są cudowni i lekarze i położne i studentki, które się na nas uczą... Leżę w sali dwuosobowej. To w skrócie .... Całuję wszystkie dziewczyny, dziękuję za wsparcie. Duża buźka zwłaszcza dla Laguny, która wspierała smsami i oferowała pomoc wszelaką :ymhug:

Re: usunięcie jajników

PostNapisane: 10 maja 2014, o 20:45
przez Diara
Yono :ymhug: Cieszą dobre wieści, oby tylko te dodatkowe przeszkody dały się pokonać szybko to już będzie ok.Jak widzę jesteś w dobrych rękach i chyba mimo, że jesteś jeszcze taka obolała - masz dobry nastrój a to takie ważne. Wracaj szybko do domku i nabieraj sił a choróbsko niech będzie już tylko wspomnieniem. :ymhug:

Re: usunięcie jajników

PostNapisane: 11 maja 2014, o 00:22
przez olikkk
Yono co to za paskudna torbiel Ci się wychodowała, tak poplątana okrutnie :-(
Bogu dzięki szczęśliwie udało się jej pozbyć :-)
Oby na tym zakończyły się Twoje przygody ze szpitalami :-)
Pozdrawiam Cię bardzo cieplutko i czekam na Twój powrót do Syrenek :-*

Re: usunięcie jajników

PostNapisane: 11 maja 2014, o 07:34
przez ismena
YONO okropienstwo co to moze urosnac czlowiekowi w brzuchu. Na szczescie trafi.as w dobre rece, masz to juz za soba. I rzeczywiscie studentki potrafia byc bardzo pomocne. Mizlam taka jedna na sali pooperacyjnej to pozniej na korytarzu jak mnie spotykala to pytala co u mnie i jak sie czuje :x
Yono, wracaj do zdrowka, najszybciej jak sie da. :-* :x :ymhug: