Dziewczyny kurcze jestem zła jak diabli
wczoraj byłam u mojej lekarki, żeby wypisała mi zaświadczenie o stanie zdrowia ,
do orzeczenia stopnia niepełnosprawności ,nie dosyć że zjechała mnie, że ona nie ma czasu bo pacjenci
myślę a co tam przy okazji zapytam o dietę dr dąbrowskiej ,a ona na mnie ,że mam głupstw nie czytać ,
bo ludzie stosują tę dietę ,a potem proszą lekarzy by im pomogli ,zatkało mnie bo przed wizytą ,poczytałam trochę i
waszych postów i linki które wrzucacie i też trochę w sieci ,więc mówię jej ,że słyszałam ,ze wielu osobom pomogła
i czy ja też mogłabym ją stosować ,nie mówię że 40 dni ,ale dostosuję się do pani opinii ,a ona, przy pani chorobie onkologicznej chce pani głodować
więcej się nie odzywałam ,bo widziałam ,że jest nieżle wkurzona ,a ja myślałam ,że miałam raka i już go nie mam ,a tu niespodzianka
kochane jak wy ustosunkowały byście się do tego ?