Kobietki powiem Wam jak to jest z tą dietą wg moich doświadczeń w 11 dniu postu.
Z tego co mówi dr Dąbrowska i co wyczytałam w jej literaturze, podstawą tej diety jest jeść jak najwięcej różnorodnych warzyw wg wskazanej listy, ale najlepiej surowych.
Albo je chrupać, albo robić z nich soki. Do tego najwyżej dwa jabłka na dzień i grapefruit. Wg tabeli też odrobinę owoców jagodowych.
Surowe warzywa robią tą najlepszą robotę w tej diecie, bo idealnie oczyszczają nasz organizm z całego badziewia jaki uzbieraliśmy wrzucajac w siebie śmieciowe jedzenie
Robi to taki reset , a jednocześnie odbudowuje nowe zdrowe komórki.
Dlatego chudniemy i mamy poczucie świeżości, odnowienia organizmu.
Ciepłe posiłki nie są obowiązkwe, ale każdy chyba lepiej się czuję jak zje jeden choć ciepły posiłek w ciągu dnia. Ja tak mam, więc staram się zrobić jakąś zupkę na obiad, a co zostanie zjadam na śniadanie w dniu następnym. Reszta to warzywa , które jem sobie ze smakiem , ba są pyszne, wyraziste w smaku i soczyste. Wszystko to po ciepłej przeróbce ani tak nie smakuje na samej wodzie, ani nie ma tyle wartości co na surowo. Wczoraj odkryłam ze przecież mogę sobie ugotować kompocik z jabłek i owoców jagodowych 😀 Oczywiście bez cukru, ale nie macie pojęcia jak mi smakował po tych wszystkich ziółkach i wodzie z cytryną i imbirem
No a największą radość miałam jak się doczytałam, że można jeść suszone śliwki
Zaraz poszłam do sklepu i delektowałam się tą pierwszą śliwką jakbym od roku nic nie jadła
Powiem Wam, że choćby dla takich chwil warto przejść post, żeby zrozumieć co to znaczy głód
Mój mąż z różnych przyczyn nie dołączył do mojego postu, ale obiady , soki czy surówki zjada razem ze mną, odstawił kawę i drożdżówki, które jadał codziennie do kawy i w ciagu 10 dni każdy z nas stracił ok 4 kg .
On tylko spadł z wagi, a ja oczyszczam i rewitalizację organizm z nadzieją na wyzdrowienie. Jestem z tej diety bardzo zadowolona i wiem, że można z nią żyć bez problemów, więc zachęcam kto może, choćby tylko w tej werji jaką ma mój mąż
I jeszcze jedno. Kilka razy spotkałam się na grupie FB z przykładami, że ktoś się pozbył mięśniaka, torbieli jajników , czy torbieli w piersi, a nawet endometriozy.
Dziś babka pisała , że wczoraj była u ginekologa po poście sprawdzić co z jej endometriozą. Okazało się , że jest zdrowa ! Mało tego, jak powiedziała lekarzowi , że była na tej diecie, wcale się nie zdziwił, bo podobno miał już kilka takich pacjentek
Kobiety zachodzą w ciążę, choć wcześniej im się nie udawało. Pokazują zdjęcia swoich dzieci, owoców swojej diety
W tym jest coś bardzo logicznego, pod warunkiem, że dieta to nie koniec , trzeba potem wrócić do innego, zdrowego jedzienia