Strona 1 z 3

Jutro szpital :/ Martyna90

PostNapisane: 26 gru 2017, o 20:49
przez Martyna90
Przyszła na mnie pora , jutro z rana szpital- badania , 28 grudnia pożegnam się ze swoją szyjką . Boję się , skalpela , krwi , samego szpitala , tego obdarcia z intymności , które towarzyszy pobytowi na oddziale ginekologicznym . W grupie wsparcia na FB dziewczyny bez przerwy piszą o krwotokach po zabiegu , mam już dosyć myślenia o tym i mam nadzieję że to będzie mój ostatni pobyt w szpitalu na długu długi czas i pozbędę się w końcu tej cholernej dysplazji - o ile w ogóle ją jeszcze mam ...

Re: Jutro szpital :/

PostNapisane: 26 gru 2017, o 23:07
przez Karolina1982
Martynko trzymam kciuki żeby wszystko było ok i za ostatni pobyt w szpitalu 💋 glowa do gory, trzeba myśleć pozytywnie Kochana, dozobaczenia za niedlugo 💝

Re: Jutro szpital :/

PostNapisane: 27 gru 2017, o 00:24
przez olikkk
O Martynko to i na Ciebie jutro pora ?
Myślałam , że tylko Marusia jutro będzie w szpitalu :-?
No to trzymaj się kochana :-bd
Nie czytaj i nie myśl o krwotokach, niech CI wyrzucą co zbędne , a zostawia co ma zostać i wracaj do nas już zdrowa i spokojna o jutro :ympray:
Przytulna Cię mocno :ymhug: :-*

Re: Jutro szpital :/

PostNapisane: 27 gru 2017, o 01:23
przez Elza13
Trzymaj się Martyna. Pozdrawiam Cię serdecznie :-* @};-

Re: Jutro szpital :/

PostNapisane: 27 gru 2017, o 14:56
przez monte
Wszystko będzie dobrze! Trzymam kciuki :-bd

Re: Jutro szpital :/

PostNapisane: 27 gru 2017, o 19:09
przez Martyna90
To ja się melduję z oddziału , z żył zrobiły mi piguły prawdziwe sito, zanim nieco krwi udało się utoczyć. Nie wiem jak to jest z tymi pielęgniarami w szpitalach , 2 stare pipy nie dały rady krwi pobrać , a w prywatnym labie młoda dziewczyna bez problemu znajduje żyłę i pobiera krewa za 1 wkłuciem . Jeszcze pretensje do mnie że żyły mam takie a nie inne, panie się z powołaniem raczej minęły , brakuje mi słów na takich pracowników w służbie zdrowia. Plus taki że nie mam wenflonu , bo ostatnio to mi w świetnej lokalizacji go założyły , że praktycznie nie mogłam używać prawej ręki . Ordynator to taki gbur , że mi się już nawet patrzeć na niego nie chce, z pretensjami że poprzednich wypisów i wyników badań nie mam , a byłam u niego 17 grudnia i nie raczył mnie poinformować że mam je zabrać , jasnowidzem nie jestem... Jeśli ten zabieg się nie uda to kolejny będę już robić w prywatnej klinice z kontraktem NFZ , bo mam tych ludzi szczerze dosyć , 2 pielęgniarki fajne na cały oddział , ale niestety nie ma ich na zmianie .

Re: Jutro szpital :/

PostNapisane: 28 gru 2017, o 00:57
przez Elza13
Oj, to nie trafiłaś z tymi pielęgniarkami. Moje były sprawne, bardzo sympatyczne i w ogóle opieka lekarska
i pielęgniarska były jak trzeba. Szkoda, że nie powiedziano Ci, co należy zabrać do szpitala (wcześniejsze wyniki,
jeśli były potrzebne!), nie jesteśmy wróżkami, żeby wszystko z góry przewidzieć. Może rodzina będzie mogła donieść Ci to,
czego brakuje. Trzymaj się, mam nadzieję, że mimo tych trudności będzie dobrze. Bądź dobrej myśli. %%- %%- %%-
Pozdrawiam ciepło :)

Re: Jutro szpital :/

PostNapisane: 28 gru 2017, o 01:08
przez olikkk
Martynko przykro, że wstęp był mało profesjonalny =((
Daj Boże, żeby dalej było tylko lepiej :ympray: :-*

Re: Jutro szpital :/

PostNapisane: 28 gru 2017, o 23:06
przez Martyna90
Jestem po zabiegu, cały dzień umieram z bólu, morfina nie działa, dopiero teraz ból w miarę odpuszcza samoistnie, wyjęli mi niedawno cewnik, mogłam iść się ogarnąć do łazienki. Wycięli mi jednak połowę szyjki, za 3 tygodnie wynik, nam nadzieję że będzie ok. Noc miałam bezsenną z nerwów, ale teraz już z górki będzie , pozostaje odpoczywać i zbierać siły. jutro z rana lekarz ma wyjąć opatrunek z pochwy i ocenić jak to wszystko tam wygląda , wypis jutro lub pojutrze. Pozdrawiam Was ;)

Re: Jutro szpital :/

PostNapisane: 28 gru 2017, o 23:39
przez basia65
Martynko początek w szpitalu miałaś niezbyt dobry, ale najważniejsze, że już jesteś po operacji, a teraz mam nadzieję, że już będzie coraz lepiej :-bd %%- :ympray: a co do pielęgniarek, to u mnie niestety były podobne, tylko może trochę milsze , pozdrawiam i życzę szybkiego powrotu do zdrowia :ymhug:

Re: Jutro szpital :/

PostNapisane: 29 gru 2017, o 00:24
przez olikkk
Martynko przykro mi, że musiałaś tyle wycierpieć :kolobok_cray:
Na szczęście najgorsze masz za sobą, ból ustąpi i będziesz w coraz lepszej formie , czego Ci życzę z całego serca, tak samo tak dobrego wyniku :-*
Śpij spokojnie 💕

Re: Jutro szpital :/

PostNapisane: 29 gru 2017, o 10:54
przez Martyna90
Zostaje w szpitalu do jutra, potrzebuję jeszcze silnych leków przeciwbólowych, czopki diclofenac działają rewelacyjnie , lepiej niż morfina, szkoda że dopiero pielęgniarka z dzisiejszej zmiany wpadła na ten pomysł , a wczoraj musiałam się męczyć kiedy bolało najbardziej , dostaje też zastrzyki z żelaza w tyłek , w sumie to nie wiem dlaczego , bo hgb mam coraz lepszą, ostatni wynik sprzed zabiegu 9,6 :)

Re: Jutro szpital :/

PostNapisane: 29 gru 2017, o 16:52
przez monte
Też miałam diclofenac 😊że względu na megawzdecia

Re: Jutro szpital :/

PostNapisane: 29 gru 2017, o 22:43
przez olikkk
Martynko jak trzeba, to poczekaj aż wydobrzejesz :-*

Re: Jutro szpital :/

PostNapisane: 30 gru 2017, o 08:26
przez Martyna90
Dziś wychodzę do domu, spędziłam tu 3 dni a czuje jakby minął tydzień, ból taki pooperacyjny już raczej minął, jeszcze ciągnie mnie cis w miednicy po obydwu stronach, w nocy nie daje mi to spać, ale w dzień jakoś da się z tym funkcjonować, nie chce już brać przeciwbólowych, 2 stycznia wracam do pracy

Re: Jutro szpital :/

PostNapisane: 30 gru 2017, o 12:42
przez vika45
Nawet ja nie byłabym tak szalona, choć jestem nieobliczalna. Kobieto, samą narkozę człowiek wydala dwa tygodnie...

Re: Jutro szpital :/

PostNapisane: 30 gru 2017, o 16:58
przez basia65
Martynko ja też myślę, że do pracy to zdecydowanie za szybko :( :ymhug:

Re: Jutro szpital :/

PostNapisane: 30 gru 2017, o 17:50
przez ewikaa
Mnie też się wydaję ,że tak szybki powrót do pracy jest niebezpieczny dla twojego zdrowia i nieprzemyślany.

Re: Jutro szpital :/

PostNapisane: 30 gru 2017, o 22:44
przez olikkk
Martynko ja wiem, że to nie było usunięcie macicy, ale operacją była, znieczulenie też, ból wciąż Ci dokucza , a rana musi się dobrze zagoić.
Myślisz, że dasz radę siedzieć i pracować już od wtorku ?
Mam obawy i za innymi Syrenkami nie radzę się spieszyć =((

Re: Jutro szpital :/

PostNapisane: 31 gru 2017, o 00:26
przez Martyna90
Dziękuję Wam za troskę ale na prawdę 2-5 styczeń muszę być w pracy , na co dzień pracuję zdalnie z domu , ale te dni to wyjątkowa sytuacja , próbujemy sprzedać nasz produkt zagraniczny klientom , jest umówione spotkanie z tymi ludźmi , nie mogę się wycofać , bo odpowiadam za ten projekt głową . Wiem że z Waszej perspektywy wygląda to mało odpowiedzialnie , ale po leepie też zwolnienia nie brałam , tak wiem że to inny zabieg , ale leżenie , siedzenia na dupie oszczędzanie się zabija mnie , nie mówimy tu o dźwiganiu ciężarów , biegu w maratonie , ale o czynnościach codziennych , do których mój organizm jest przyzwyczajony, nie mam fizycznie ciężkiej pracy - ogólnie gadanie i stukanie w klawiaturę , jakbym miała podsumować ;), jeden minus że co jakiś czas muszę pojawić się w biurze w Warszawie , bo pracuję z innego miasta . Ja muszę czymś zająć myśli , bo jak będę gnić z książką pod kocem, to się wykończę psychicznie , wynik tej operacji jest sprawą rozstrzygającą co do losów mojej macicy , dlatego muszę skierować swoją uwagę teraz na inne tory żeby za dużo nad tym nie dumać , co ma być to będzie , a jak będę miała co robić 3 tygodnie szybko miną.