Strona 5 z 13

Re: c.d. Martyna90

PostNapisane: 2 lip 2019, o 20:08
przez monte
Zawsze moja zagadka było co dzieje się z jajem bo skoro są jajniki nie ma jajowodów to gdzie to się uwalnia 😉

Re: c.d. Martyna90

PostNapisane: 2 lip 2019, o 20:12
przez Anita71
Te arkana naszego ciała ;)

Re: c.d. Martyna90

PostNapisane: 2 lip 2019, o 20:20
przez monte
:D

Re: c.d. Martyna90

PostNapisane: 7 lip 2019, o 21:54
przez Rabenka72
Może po cichu znosi się jak kury :D

Re: c.d. Martyna90

PostNapisane: 7 lip 2019, o 22:00
przez Anita71
A potem wysiedzieć nalezy :)) takie tam głupie żarty :-j

Re: c.d. Martyna90

PostNapisane: 8 lip 2019, o 05:43
przez monte
a którędy wypada na zewnątrz?
Nosem ? 😆

Re: c.d. Martyna90

PostNapisane: 8 lip 2019, o 07:33
przez Anita71
Nie no Monte! Cos Ty?! Pamietasz? Pozosyala nam pochwa ;)

Re: c.d. Martyna90

PostNapisane: 8 lip 2019, o 07:59
przez Szklanka
Myślę, że uwolniona komórka jajowa, w takiej sytuacji, wchłania się do organizmu.

Re: c.d. Martyna90

PostNapisane: 8 lip 2019, o 08:58
przez Aneczka15
:)) Dodatkowe białko :)

Re: c.d. Martyna90

PostNapisane: 8 lip 2019, o 13:39
przez maria
:)) :)) dobre i jak tu schudnąć

Re: c.d. Martyna90

PostNapisane: 10 lip 2019, o 10:57
przez Martyna90
Widzę, że rozwijacie skrzydła w moim wątku.
😆
Dobrze, dobrze... Zapraszam częściej 🙂
Byłam wczoraj u swojego gina, dojeżdżam do Warszawy , ale jest to jedyny specjalista, któremu zaufam w kwestii prowadzenia ciąży. 8 tygodniowy zarodek ma już tętniący punkcik, wyniki badań w większości w normie, beta hcg wysoka, tradycyjnie niska hgb -9,5. Żygam jak kot, niestety...😩, Przypadłość ta oszczędziła mnie jedynie w ostatniej ciąży, w 2 pierwszych była masakra, niemalże do 20 tygodnia. Nie jestem w stanie nic zjeść bez zwrotu, nie mam apetytu, wszystko śmierdzi... Lekarz powiedział że jeśli będzie się to utrzymywać czeka mnie szpital, bo w ten sposób szybko dorobię się braków mineralnych i witaminowych , co nie służy ani mnie, ani dziecku. Ogólnie umieram ...

Re: c.d. Martyna90

PostNapisane: 10 lip 2019, o 11:23
przez olikkk
Biedna Martynko =((
Ile to kobieta musi się wycierpieć w tym żywocie :kolobok_cray2:
Jestem szczęściarą, dwie ciążę bez mdłości ...
Oby szybko minęły Kochana :-* 🙏

Re: c.d. Martyna90

PostNapisane: 10 lip 2019, o 12:43
przez Aneczka15
Martunko, te pierwsze 3 mce są czesto okropne, zresztą już to przerabialaś. Nie wiem, co napisać... Dbaj o Was i jak trzeba połóż się na chwile do tego szpitala. A może minie i będzie trzeba. Całuję i pozdrawiam.

Re: c.d. Martyna90

PostNapisane: 10 lip 2019, o 13:28
przez belli812
Oj, Martyna wiem o czym piszesz br... Jak sobie przypomnę te niekończące się mdłości, wymioty... Do teraz nie lubię o tym wspominać. Tak miałam przy obu ciążach..... łudziłam się, że tak przy dziewczynkach ale druga to chłopak i powtórka z rozrywki.. Przy pierwszej doszły równocześnie ze zwracaniem, krwotoki z nosa. Nie wiedziałam co najpierw #:-s
Oj była jazda bez trzymanki.
Pomagało mi żucie migdałów naczczo.
Pozdrawiam, po porodzie wszystko minęło =))
Taki żarcik :kolobok_laugh1: :kolobok_laugh1:

Re: c.d. Martyna90

PostNapisane: 10 lip 2019, o 13:50
przez Martyna90
Oj gdyby to były tylko mdłości, w obecnej sytuacji nie jestem w stanie przyjmować nawet żadnych suplementów, tym bardziej popijając wodą. Teraz po prawie 2 tygodniach wymiotuję już tylko żółcią, nawet po kilku łykach wody. Mam skierowanie na badania krwi pod kątem witamin i minerałów , jeśli wyjdą źle będę musiała się wspomóc kroplówkami , być może zastrzykami , więc powtórka z rozrywki - w 2 ciąży też byłam w szpitalu , co prawda z niewydolnością szyjki, ale po założeniu szwu lekarz nie chciał mnie wypuścić że względu na słabą morfologię i spędziłam tam w sumie 3 tygodnie, a miały być 3 dni...

Re: c.d. Martyna90

PostNapisane: 10 lip 2019, o 14:05
przez Martyna90
Poprzednia ciążę prawie całą przepracowałam , teraz lekarz też chce profilaktycznie założyć szew na szyjce jakoś po 12 tygodniu. Nie wiem czy wrócę jeszcze do pracy, od 10 dni jestem na zwolnieniu

Re: c.d. Martyna90

PostNapisane: 10 lip 2019, o 15:36
przez Aneczka15
Nie myśl o pracy , jesteś pod ochroną :) Masz w sobie życie i teraz tylko Wasze dobro się liczy. Rodzina sobie poradzi, a kroplowki w razie czego bardzo pomagają :)

Re: c.d. Martyna90

PostNapisane: 10 lip 2019, o 16:29
przez monte
I ja miałam mdłości do połowy ale bez rzygania tylko ciągle mdlilo...
Czyli prowadzisz ciążę w W-wie?

Re: c.d. Martyna90

PostNapisane: 10 lip 2019, o 16:46
przez monte
Szklanka napisał(a):Myślę, że uwolniona komórka jajowa, w takiej sytuacji, wchłania się do organizmu.



o coś takiego podobno w otrzewną.to już tak poważnie pisze 😂

Re: c.d. Martyna90

PostNapisane: 10 lip 2019, o 17:40
przez Marzena17
Witaj Martynko @};- Jakie to piękne, że nosisz w sobie nowe życie, szkoda tylko, że tak cierpisz.Trzymam za was kciuki :-bd %%- Ja pierwszą ciążę przeszłam bez problemu, pracowałam prawie do końca, poród trwał niewiele ponad godzinę. Druga ciąża wmioty itp do 4 miesiąca. Jadłam głownie drożdżówki i piłam mleko...Ale potem nadrobiłam. A poród trwał 24 godziny, był wywoływany 2 tyg przed czasem. Synek urodził się z wiotką krtanią, 2900, skaza mleczna i atopowe zapalenie skóry ( cały w krostkach). Przeżyłam! W tym roku moje dziecię kończy 19 i mogę śmiało powiedzieć, że warto było. Dał mi tyle radości, nigdy żadnych problemów, oprócz zdrowotnch. Martynko :kolobok_heart: wytrzymasz wszystko i będziesz mamą po raz kolejny. Ja już mogę zostać tylko babcią....