Witam,
mam na imię Halinka.
Miałam operacja manchestera i płastyke pochwy.
Czekam na wynik histopatologiczny, będzie 6.02.2024
Wtedy mamy z lekarzem zastanowić się, czy będę brała hormonoterapie, bo czasami mi zanika miesiączka, a w macicy powstają krwiaki, jest to mój kolejny zabieg, 25 lat miałam pierwszą konizacje szyjki macicy, była zła cytologia, podejrzenie raka.
1,5 roku temu miałam łyżeczkowanie macicy z powodu dużego krwiaka, szyjka macicy zaczopowała krew miesiączkową i ona tam zaczęła gnić.
Dwa miesiące temu P. reumatalog dala skierowanie na mrt i wyszło przez przypadek, że mam liczne ogromne pęcherzyki nabootha, które blokują odpływ krwi miesiączkowej z macicy, przez ostatnie 4 miesiące, znów nie miałam miesiączki. Zaczęłam mieć problemy z oddawaniem moczu, po pracach na kluczącą, nie potrafiłam się wysikać przez 12 godzin, miałam opuchnięte nogi i nawet po niewielkim wysiłku bardzo mnie bolały, zakup nowych butów był wprawie nie możliwy, mało w w które mogłam włożyć nogi.
Również bardzo mnie bolał kręgosłup, rano miałam wrażenie że całą noc pracowałam jako tragarz i byłam zmęczona, miałam ochotę nie wstawać.
Po operacji długo nie mogłam się wysikać, teraz już nie mam z tym problemów, jeszcze w środku jest dużo szwów, czasami mnie boli brzuch, ale myślę że może to być normalne, bo jeszcze tam wszystko świeże. Byłam u lekarza 22.01.2024, mówił że wszystko ok.
Mam nadzieję że będzie wszystko dobrze, ale zdaje sobie sprawę z tego ze mogą być komplikacje.
Mam nadzieje że was nie zanudziłam, będę się starać pisać bardziej fachowym językiem, ale na razie ciężko mi, bo zżera mnie niepełność co będzie jutro.