Syrenki - kontynuacja forum "Usunięcie macicy i co dalej?"

Zaczęłam robić zlecone na konsultacji badania. Rezonans mam już umówiony, mam jeszcze zrobić biopsję aspiracyją endometrium. I to chyba też przyjdzie zrobić mi prywatnie bo mam skierowanie z prywatnej przychodni. Te badania są potrzebne,żeby lekarz mógł ustalić zakres operacji. Byłam wcześniej u pani doktor, która przyjmuje w szpitalu w którym ewentualnie mogłabym się operować i powiedziała mi, że jak już poukładam sobie wszystko to mam przyjść ustalić termin operacji nic nie wspomniała o sposobie i zakresie operacji. Teraz zastanawiam się czy iść do szpitala i zdać się na panią doktor czy liczyć że po prywatnych badaniach uda się ustalić jak najmniej inwazyjną metodę operacji.

Czeka mnie operacja. Boję się strasznie. Chciałabym z kimś porozmawiać.

Witaj Na czacie mozemy pogadać?

Dzięki, że się odezwałaś. Nie bardzo jestem obyta z czasem.

Na pierwszej stronie jest mini -czat i okienko do wpisywania tekstu.

Czy mogę napisać do Ciebie prywatną wiadomość?

Witam Cię Jatoja
Napisz nam o czym chciałabyś porozmawiać
Nie zostawimy Cię samej z problemami
Pozdrawiam Cię cieplutko

Witam Was serdecznie,
Muszę wszystko sobie poukładać. Czeka mnie operacja, boję się okropnie. Nie wiem jaką podjąć decyzję.
Mam mięśniakowatą macicę, ale mięśniaki nie dokuczją mi specjalnie. Nawet nie wiedziałam, że je mam. Jak chciałam skierowanie na badania np. USG to lekarz stwierdzał, że nie ma co choroby sobie szukać. Morfologię robiłam raz w roku prywatnie. W zeszłym roku z kiepskimi wynikami morfologii poszłam do lekarza rodzinnego, który stwierdził anemię i na nią mnie leczył. Teraz zaczęłam biegać po przychodniach i prywatnych gabinetach i wiem że czeka mnie najprawdopodobniej usunięcie trzonu mocicy. Ze wzgledu na wiek nie specjalnie chcą robić to laparoskopowo. Wprawdzie byłam na konsultacji u (...........) ale zlecił wykonanie RM z kontrastem i biopsję aspiracyjną endometrium (badania muszę zrobić prywatnie) i dopiero wtedy będzie można rozmawiać o metodzie operacji. Sama nie wiem co robić?

Po co chcesz robic operacje skoro miesniaki Ci nie dokuczaja ? Anemia, nerwica i te sprawy, nie musza byc wcale od miesniakow. Nie lepiej poczekac do menopauzy , wtedy problem miesniakow sam zniknie.

Witaj Jatoja. Nic nie napisałaś o ewentualnych, innych kobiecych dolegliwościach. Czy , np. masz ogrom mięśniaków /lub b. duże/ albo przerost endometrium? Co z jajnikami? Trudno coś radzić. Jeśli chodzi tylko o parę mięśniaków, to operacja może nie być konieczna. Trzeba je monitorować robiąc regularnie USG. To RM i biopsja już Ci /lekarzowi/ coś powiedzą. Możesz zrobić sobie też tzw. test ROMA - czyli badanie dwóch markerów. Są to Ca 125 i HE4. To określi ryzyko choroby nowotworowej. Nie w każdym laboratorium zrobią test Roma, więc w razie takiej sytuacji zrób tylko ten marker CA 125. Na świecie są już nowoczesne metody usuwania mięśniaków, ale u nas kobietom w pewnym wieku rekomenduje się tylko cięcie. Jeżeli badania nie wykażą poważnych problemów, to rozważaj zachowanie macicy albo domagaj się laparoskopii. Mięśniaki to nie są guzy "rakowe". Ryzyko, że zezłośliwieją, w/g różnych szacunków, wynosi max. 1%. A po menopauzie magą całkiem zaniknąć. Ja zdecydowałam się na cięcie i bardzo tego żałuję. Rób więc badania i bądź dobrej myśli.

Koniecznie idź na badania, zrób porządne usg w prywatnym gabinecie dopochwowo i przez powłoki brzuszne żeby obejrzeć macice z różnych ujęć. Jak będziesz miała komplet badań to będziesz więcej wiedziała o swojej sytuacji i wtedy podejmiesz trafniejszą decyzję. Poczytaj w necie jakich lekarzy polecają w Twojej okolicy. Ja sobie wyszukałam dobrą lekarkę w ten sposób, że najpierw znalazłam dobry szpital, z dobrymi opiniami a potem poczytałam o lekarzach którzy tam pracują i wybrałam jedną panią dr chwaloną przez pacjentki. Poszłam do niej prywatnie i już ona mnie pokierowała co badać i kiedy. Powodzenia!

MagdaS wiem, że jesteś po operacji nie chciałabym Cię męczyć ale czy mogłabym napisać do Ciebie prywatną wiadomość. Chyba jesteś z moich okolic.

Poczytaj, moje posty. Moze ci to cos pomoże. Jak bedziesz chciała pisz na priw. Pozdrawiam i zycze naprawde dobrej decyzji i zdrówka, chodz wiadomo nie wszytko zalezy od nas.

Jatoja a jakie masz oprócz mięśniaków problemy ginekologiczne ?
Bóle, krwotoki ? Dlaczego lekarze uważają , że powinnaś mieć usuniętą macicę, skoro mówisz, że sama obecność mięśniaków nie jest dla Ciebie uciążliwa ?
Nie rozumiem też, dlaczego musisz koniecznie robić badania , za które musisz sama zapłacić
Podstawowych badań USG ginekologicznych nie miałaś ?
Mało informacji mamy o Tobie

USG miałam już robione zarówno dopochwowe jak i przez powłoki brzuszne. Za badania teraz muszę zapłacić bo na RM musiałabym czekać pewnie z 6 m-cy. Mięśniakowata macica jest powiększona i może powodować ucisk na inne narządy.

Jatoja, proszę, pisz do mnie Ja już jestem na etapie nudzenia się z bezczynności

Czyli jak zwykle okrutne kolejki

Kochane Kobietki.
Czy któraś z Was miała może łyżeczkowanie macicy w szpitalu Św. Rodziny w Warszawie?
Napiszcie jak to wygląda.

Miałam w innych szpitalach Warszawskich, na Siolcu, w szp Praskim i w szp w Międzylesiu. Ale myślę, że wszędzie jest podobnie. Rano Cię przyjmują ze skierowaniem ( generalnie przez izbę przyjęć ale w niektórych szp trzeba wcześniej iść na oddział i odebrać jeszcze papierek tak było w Międzylesiu i z tym papierkiem na izbę). Na izbie się przebierasz w koszulę i szlafrok. Zaprowadzają Cię na oddział i dają łóżko. Zwykle każą być na czczo. Wypełniasz różne papierki, rozmowa z anestezjologiem i biorą na zabieg. Krótkie uśpienie ( 10-15 min). Robią zabieg i odwożą Cię na salę. Na ogół przy przekładaniu do łóżka człowiek się budzi. Leżysz sobie e dwie godz aż całkiem narkoza Cię puści. I potem zależnie od zwyczajów w danym szpitalu ale wszędzie gdzie byłam przychodził lekarz i pytał czy chcę iść do domu, jeśli tak to wypis i zbierałam się. Jeśli lekarz nie przyszedł to ja szłam do pokoju lekarskiego i pytałam kiedy mogę wyjść. I tyle. Jeden dzień stracony. Miałam to robione cztery razy, nigdy nic mnie nie bolało, leciutkie plamienie pierwszego dnia więc do szpitala warto zabrać podpaski. Potem byłam trochę słaba przez kilka dni. Lepsza jednak jest biopsja jamy macicy, płatna ale przynajmniej nie ma tego całego zamieszania z kładzeniem się do szpitala.

Jatoja trzymaj się we wtorek mocnij będziemy trzymać kciuki Powodzenia