Syrenki - kontynuacja forum "Usunięcie macicy i co dalej?"

Witam wszystkich Niestety ,do tej pory nie doczekałam się na wyniki badań histopatologicznych ... to już 42 dni ...Czy to jest normalne ? Staram się nie panikować , nie rozmyślać o tym ... ale są chwile , że czuje się zupełnie sama z tym problemem, tak jakbym miała usuniętego np. zęba i ma się po prostu wygoić...Moi bliscy mnie pocieszają , że napewno wyniki będą dobre , żebym się nie martwiła.. Już wszyscy zaczynają się przyzwyczajać do tej sytuacji... a ja... mam spakowane rzeczy do szpitala i nie wiem co dalej ?? Obawiam się , że bez jakiejś interwencji niczego się nie dowiem, chociaż nie chcę tego... możliwe że będę musiała właśnie w tym szpitalu kontynuować leczenie . Już tyle dni żyje w niepewności i stresie ....

Ewa1957 napisał(a):Witam wszystkich Niestety ,do tej pory nie doczekałam się na wyniki badań histopatologicznych ... to już 42 dni ...Czy to jest normalne ? Staram się nie panikować , nie rozmyślać o tym ... ale są chwile , że czuje się zupełnie sama z tym problemem, tak jakbym miała usuniętego np. zęba i ma się po prostu wygoić...Moi bliscy mnie pocieszają , że napewno wyniki będą dobre , żebym się nie martwiła.. Już wszyscy zaczynają się przyzwyczajać do tej sytuacji... a ja... mam spakowane rzeczy do szpitala i nie wiem co dalej ?? Obawiam się , że bez jakiejś interwencji niczego się nie dowiem, chociaż nie chcę tego... możliwe że będę musiała właśnie w tym szpitalu kontynuować leczenie . Już tyle dni żyje w niepewności i stresie ....

Dzwoń i pytaj, normalnie powinny być po 2 tygodniach.

Dzwoń.
Ja nie dzwoniłam w sprawie mammografii i ...było wszystko ok, ale... opóźniło moje pójście do gina o prawie 3 miesiące. Chciałam z kompletem badań pójść do kontroli
Co za długo to nie zdrowo! Nawet dla psychiki!

Dzwoniłam po 4 tygodniach do kancelarii ..Otrzymałam odpowiedź , że jak wyniki będą to zbierze się konsylium lekarzy i zostanę telefonicznie poinformowana o ewentualnym dalszym leczeniu. Więc czekałam ... ale minęły kolejne tygodnie i nadal brak informacji. Zdaje sobie sprawę ,że takich osób jak ja, jest sporo . Ale nie spodziewałam się , że aż tak długo będę żyła w niepewności.. W poniedziałek będę ponownie dzwoniła ...Dziękuję za wszystkie porady ,,

Ewa, czekałam 7 tygodni.. ale dzwoniłam co tydzień i ich tam popychałam…

Też tak zrobię , w poniedziałek będę dzwoniła . Jeżeli nie będzie wyników , to spróbuję dodzwonić się do laboratorium przy instytucie. Muszę się dowiedzieć o co chodził...

A może warto pytanie o wynik zadać w formie pisemnej? Chociażby mailowo?

Może faktycznie racja z napisaniem meila?

O ile ktoś raczy odpisać

Właśnie przed chwilą dzwoniłam do kancelarii. . nie ma jeszcze moich wyników. Pani - (chyba sekretarka ) na moje pytanie dlaczego tak długo to trwa ?... odpowiedziała , że czasami tak jest gdy są przeprowadzane dokładne badania . I że to nie świadczy o tym , że jest bardzo źle , że czasami badania trwają nawet 12 tygodni i kończą się dobrym wynikiem.. Ale czy nie powinien mi jakiś lekarz wyjaśnić o co chodzi ? Z jakiego powodu to trwa tak długo ? Każdy dzień to dla mnie kolejna trauma , już czasami myślę że zapomniano o mnie ,.. Może faktycznie powinnam napisać meila .. ale do kogo skierować ? Czy ogólnie do instytutu ? Lekarze raczej nie udostępniają adresów swojej poczty mailowej. Jestem bezradna , nie chce już moimi wątpliwościami niepokoić moich bliskich... ..

Napisz na adres kancelarii albo jeżeli jest w placówce "portal pacjenta".

Nic nie zdziałasz moim zdaniem tym mailem. Trafi „donikąd”. Jak badają, to znaczy, że dobrze. Zajmują się Tobą. Wiem to trudne, staraj się nie myśleć i czekaj. Nie masz na to wpływu, więc wykorzystaj ten czas na coś dobrego i miłego.

Jeszcze się wstrzymuję z wysłaniem .. chociaż już napisałam i załączyłam wyniki moich badań genetycznych , z których wynika że jestem obciążona genetycznie na różne nowotwory (ze strony matki i ojca). Wstrzymałam się z wysyłką meila , ponieważ nie chce żeby kierowali się moim obciążeniem genetycznym. Co prawda wcześniej dołączyłam do dokumentów w Instytucie kserokopie wyników ale teraz mam potwierdzenie , że wyniki są niedobre i jestem obciążona na 100 procent Nie wiem czy dobrze myślę ? Czy lepiej żeby kierowali się wyłącznie swoimi wynikami ?

Ewa, włącz tryb „cierpliwość”. Nie sugeruj nic, niech szukają, będziesz miała pewność z wynikami, że są obiektywne.
Skąd jesteś? Nie badają Ci tego w Szczecinie? Pytam, bo mi w Szczecinie tak długo badali mi próbki- 7 tygodni

Badają w Warszawie , ( piętro wyżej od miejsca w którym mnie operowano ) . Mam tysiąc myśli , dlaczego to tak długi trwa. Dzisiaj jest 7 tygodni od operacji.Staram się żyć normalnie , nie zamartwiać się i nie niepokoić rodziny. Nie biorę żadnych leków, Wiem , że po usunięciu węzłów mogą mi puchnąć nogi , więc staram się w czasie siedzenia unosić je wyżej . Jutro mam zamiar uzyskać od lekarza rodzinnego , skierowanie na rehabilitację ( gimnastykę ) nóg . I nic więcej nie mogę ...oprócz czekania.. Martwi mnie moje obciążenie genetyczne i tak myślę , że to może opóźniać badanie histopatologiczne.

Po usunięciu węzłów żaden porządny rehabilitant Cię nawet nie dotknie przez pół roku. Węzły długo się goją…😢

Ewa1957 napisał(a):Badają w Warszawie , ( piętro wyżej od miejsca w którym mnie operowano ) . Mam tysiąc myśli , dlaczego to tak długi trwa. Dzisiaj jest 7 tygodni od operacji.Staram się żyć normalnie , nie zamartwiać się i nie niepokoić rodziny. Nie biorę żadnych leków, Wiem , że po usunięciu węzłów mogą mi puchnąć nogi , więc staram się w czasie siedzenia unosić je wyżej . Jutro mam zamiar uzyskać od lekarza rodzinnego , skierowanie na rehabilitację ( gimnastykę ) nóg . I nic więcej nie mogę ...oprócz czekania.. Martwi mnie moje obciążenie genetyczne i tak myślę , że to może opóźniać badanie histopatologiczne.

Zwróć uwagę na to co pijesz, ogranicz sól, kofeinę - zatrzymują wodę w ciele. Pij to co ją z ciała usuwa - woda, herbata ze skrzypu (trzeba suplementować magnez pijąc ją)

:Według mnie ta rehabilitacja ,to za szybko,
. ale nie wiem dlaczego pani doktor (chirurg onkolog ) poinformowała mnie , że mogę zacząć zaraz po operacji , żeby nie doszło do opuchnięcia nóg.. Miałam jeden raz lekki masaż i gimnastykę ( prywatnie) , trochę bolały mnie nogi i naraziie przerwałam. Dzisiaj dostałam skierowanie na rehab. od lekarza rodzinnego. przy czym p.doktor też sugerowała, że powinnam zacząć dopiero po pół roku od operacji .Jak zwykle sprzeczne informacje i muszę sama zdecydować .Z Instytutu otrzymałam odpowiedź meilową , że nadal czekają na moje wyniki. (to już 46 dni ) ...Nadal nic nie wiem , czekają mnie kolejne dni oczekiwania. Pozdrawiam serdecznie ❤️

Może trzeba się przypomnieć lekarzowi prowadzącemu. Polecam też herbatki z pokrzywy lub skrzypu👍 właśnie

Bardzo ciężko jest się dodzwonić do lekarza prowadzącego , dlatego napisałam meila ...ale będę próbowała. .Herbatę z pokrzywy piję , ze skrzypu jeszcz nie .Jeżeli w czym kolwuek pomoże , to zaczne też pić Pozdrawiam