Strona 7 z 7

Re: Jestem w szoku .. - Gruczolakorak endometrialny G1 - Ewa

PostNapisane: 30 lis 2022, o 18:17
przez hugnonot
Swoją drogą widziałam, że są nabory do programów badań genetycznych i wtedy są one częściowo refundowane lub bezpłatne. poszukaj może czy coś takiego znajdziesz.

Re: Jestem w szoku .. - Gruczolakorak endometrialny G1 - Ewa

PostNapisane: 30 lis 2022, o 22:09
przez Anita71
Ale mimo wszystko ja nie rozumiem tego dlaczego Ewa sama musisz zabiegać i myśleć o tym co robić w zakresie badań genetycznych, czemu lekarze się tym nie zajmą i nie pokierują Toba?

Re: Jestem w szoku .. - Gruczolakorak endometrialny G1 - Ewa

PostNapisane: 1 gru 2022, o 12:00
przez Ewa1957
hugnonot napisał(a):Swoją drogą widziałam, że są nabory do programów badań genetycznych i wtedy są one częściowo refundowane lub bezpłatne. poszukaj może czy coś takiego znajdziesz.



Właśnie też słyszałam , że są takie programy i przy mutacji genetycznej w przypadku mojego obciążenia są jakieś refundacje. Ale okazuje się , że to nie jest takie proste. Nikt nic nie wie . Zwróciłam się więc pismem do NFZ ,żeby mnie pokierowali gdzie mam się zgłosić . Okazuje się ,że nie ma refundacji na tego typu obciążenia ... Nie wiem wobec tego, na jakie są ?? Jeżeli mam obciążenia wielonarządowe,( ze strony matki i ojca) , głównie jelito grube, tarczyca, piersi , nerki , jajniki ... to do jakiego onkologa mam się udać ? Przecież każdy onkolog specjalizuje się w innych narządach ?

Re: Jestem w szoku .. - Gruczolakorak endometrialny G1 - Ewa

PostNapisane: 1 gru 2022, o 12:19
przez Ewa1957
Anita71 napisał(a):Ale mimo wszystko ja nie rozumiem tego dlaczego Ewa sama musisz zabiegać i myśleć o tym co robić w zakresie badań genetycznych, czemu lekarze się tym nie zajmą i nie pokierują Toba?


Zanim zaczęłam chorować , a właściwie zanim zaczął chorować mój brat , który niestety przegrał walkę z nowotworem , wydawało mi się , że walka z chorobą jest dużo prostsza. Okazuje się ,że gdy kończy się jakiś proces leczenia ( w moim przypadku operacja usunięcia narządów kobiecych i węzłów) , lekarze przekazuje wyniki i .... to koniec z ich strony. Dalej należy szukać samodzielnie jakiejś pomocy i podpowiedzi co dalej ?? Może po prostu źle trafiłam ?,a może uznano mnie za super zdrową ? Nie wiem . Właśnie zadzwoniłam po raz kolejny do szpitala i dowiedziałam się ,że wyniki jeszcze nie zostały wysłane . Poprosiłam ,żeby wysłano mi je na pocztę mailową a oryginały jak najszybciej na adres domowy . Mam je więc wreszcie na skrzynce mailowej .Niewiele z tego rozumiem , ale skoro lekarz przekazał mi telefonicznie ,że: "nie ma nic niepokojącego i za rok kontrola" , to chyba muszę wierzyć ??. Teraz muszę szukać jakiejś informacji , co mam dalej ze sobą robić .. czy zaufać lekarzom i nic nie robić a za rok pojechać do kontroli ? czy badać się częściej u innych lekarzy i zrobić badania wszystkich narządów zagrożonych genetycznie ? Od czego zacząć ?

Re: Jestem w szoku .. - Gruczolakorak endometrialny G1 - Ewa

PostNapisane: 1 gru 2022, o 16:35
przez anulek
Ja miałam rak endometrium G1. Leczenie tylko operacyjne. 7 lat minęło kontrolę co pół roku u gin okno. Mammografia co rok

Re: Jestem w szoku .. - Gruczolakorak endometrialny G1 - Ewa

PostNapisane: 2 gru 2022, o 11:16
przez hugnonot
Ewa1957 napisał(a):
hugnonot napisał(a):Swoją drogą widziałam, że są nabory do programów badań genetycznych i wtedy są one częściowo refundowane lub bezpłatne. poszukaj może czy coś takiego znajdziesz.



Właśnie też słyszałam , że są takie programy i przy mutacji genetycznej w przypadku mojego obciążenia są jakieś refundacje. Ale okazuje się , że to nie jest takie proste. Nikt nic nie wie . Zwróciłam się więc pismem do NFZ ,żeby mnie pokierowali gdzie mam się zgłosić . Okazuje się ,że nie ma refundacji na tego typu obciążenia ... Nie wiem wobec tego, na jakie są ?? Jeżeli mam obciążenia wielonarządowe,( ze strony matki i ojca) , głównie jelito grube, tarczyca, piersi , nerki , jajniki ... to do jakiego onkologa mam się udać ? Przecież każdy onkolog specjalizuje się w innych narządach ?


Powinnaś zrobić badanie PET, przy takim obciążeniu skierowanie powinni dać. Onkolog chorób wewnętrznych byłby chyba najodpowiedniejszy, choć piersi to on nie bada to tylko gin.

Re: Jestem w szoku .. - Gruczolakorak endometrialny G1 - Ewa

PostNapisane: 2 gru 2022, o 21:30
przez Anita71
Anulek ale jak często byłaś kontrolowana po operacji? Rozumiem, że można poprzestać na operacji i nie kierować na dalsze leczenie, gdy nie ma potrzeby, ale przy raku kontrola za rok to trochę dziwne. Ewo jeżeli pytasz co robić, to ja po wiedzy z forum szukałabym lekarza chociaż do konsultacji wyników pooperacyjnych, czy wystarczy konrol za rok. I raczej poszłabym do lekarza z innego ośrodka, niż ten co operował. A co do badań genetycznych, to z tego co pamiętam, gdy ciocia mojego męża miała raka piersi to wiem, że była przekierowana na badania genetyczne.

Re: Jestem w szoku .. - Gruczolakorak endometrialny G1 - Ewa

PostNapisane: 3 gru 2022, o 15:36
przez ASAJ75
Mam wrażenie Ewa, ze trochę Cię „olali” w Twoim ośrodku. Skoro jesteś tak mocno obciążona rodzinnie powinni Co te badania genetyczne zaproponować w pakiecie. Szukaj dalej. Kontrola za rok to moim zdaniem za późno.

Re: Jestem w szoku .. - Gruczolakorak endometrialny G1 - Ewa

PostNapisane: 4 gru 2022, o 21:21
przez olikkk
Ewciu uciesz się tą dobrą wiadomością , na którą tak niecierpliwie czekałaś :-bd
Radośnie spędź świata z bliskimi , a potem na spokojnie zajmiesz się tym co jeszcze wymaga wyjaśnień :x Życzę Ci z całego serca wszystkiego dobrego, a nade wszystko ZDROWIA :ympray: :kolobok_give_heart2:

Re: Jestem w szoku .. - Gruczolakorak endometrialny G1 - Ewa

PostNapisane: 6 gru 2022, o 07:58
przez anulek
W pierwszym roku po operacji kontrol co trzy miesiące. Teraz co pół roku. I raz na rok mammografia

Re: Jestem w szoku .. - Gruczolakorak endometrialny G1 - Ewa

PostNapisane: 6 gru 2022, o 12:13
przez Ewa1957
Dziękuję Wszystkim za podpowiedzi . Napewno z wielu skorzystam Też mam wrażenie że " mój szpital " , sugerując się ,że nie mam przerzutów do węzłów , szybko się mnie pozbył. Moje sugestie na temat obciążenia genetycznego i objęcia mnie jakimś programem , zostały zignorowane. Myślę , że powodem jest bardzo duża ilość osób chorujących i jeżeli ktoś ma trochę lepsze rokowania ( przynajmniej na tą chwilę) to przechodzi na" dalszy tor" . Jestem bardzi i rozczarowana naszym systemem opieki zdrowotnej . Jezeli tak się traktuje osoby chore na nowotwór , to co można sadzić o opiece nad chorymi z innymi , lżejszymi chorobami ? Napewno będę szukała jakiegoś rozwiązania, może uda mi się znaleźć lekarza , który odpowiednio mnie pokieruje.