Oj kochana, to przeżyłaś koszmar.
Myślę, że organizm się zbuntował po tych trzech blachach!!!
Wiesz, że do miesiąca nie wolno dźwigać więcej niż 1 kg a potem stopniowo zwiększać. Pomyśl, że nawet czajnik z wodą na herbatkę jest cięższy. Mi z początku wstawiał mąż żebym się nie zapomniała bo robiłam wszystko odruchowo nie myśląc, że to za ciężkie. Musisz się bardzo oszczędzać, nie szalej, jeszcze się "napracujesz"
Każdy organizm w innym tempie zdrowieje ale wszyscy przestrzegają, żeby dać mu czas do pół roku, aby doszedł di siebie. Nie popędzaj organizmu. Jesteś młoda i tak szybciej wyjdziesz na prostą niz my. Głowa do góry, jeszcze chwilka i będzie dobrze. Trzymam kciuki
Pozdrawiam serdecznie, wypoczywaj i zdrówka życzę