Syrenki - kontynuacja forum "Usunięcie macicy i co dalej?"

Witam,
Ja też szukałam info w necie znalazłam forum i zarejestrowałam się,czytałam co mnie czeka.
Znalazłam tu miłe przyjęcie,wsparcie-za co Wszystkim serdecznie dziękuję.
Fajnie że jesteście

Hej kobietki, ja trafiłam do Was po operacji. Było mi bardzo ciężko i szukałam odpowiedzi na wszystkie pytania dotyczące samopoczucia po amputacji, dalszego funkcjonowania i normalnego życia. W moim otoczeniu nie mam bliskich znajomych, które przeszły podobna operacje dlatego chciałam usłyszeć od kogoś, że usunięcie macicy to nie koniec świata i po amputacji życie też może być cool Oprócz odpowiedzi na moje wątpliwości znalazłam tu bratnie dusze, poznałam kobietki, które połączyła przyjaźń i jest to fajne. Cieszę się, ze jesteście, że mogę stanowić cząstkę syrenkowego świata i że może kiedyś moja historia, doświadczenia pomogą jakiejś innej kobiecie, której będzie ciężko po takiej operacji

Przed operacją szukałam informacji w necie, być może nawet już wtedy znalazłam to forum w gazeta.pl. Po operacji dalej szukałam odpowiedzi na trapiące mnie pytania i dalej szukałam w necie. Jak to zwykle bywa, zupełnie przypadkiem tutaj trafiłam. Zarejestrowałam się po jakimś czasie od operacji i tak jestem tutaj do tej pory.

Witam Was Syrenki bardzo serdecznie Jak trafilam na wasze forum? Po zdiagnozowaniu nowotworu i informacji o koniecznosci operacji nastapila glucha cisza i metlik mysli w glowie! I pytania kotlujace sie jak? co? dlaczego?zaczelam szukac odpowiedzi! I tym sposobem czytajac zaglebiajac sie w temat dotarlam do Syrenek.przeczytalam blogi przed operacja jak po operacji. Rady ktore sie przydal i mi pomogly! Dopiero minol miesiac od operacji i nadal czytam rady starszych Syrenek! Dziekuje,ze jestescie Marta

Witaj Marto! Mam nadzieję, że forum pomogło choć trochę rozwiać Twoje wątpliwości i rozterki. Jak się czujesz?

Ja nie jestem syrenką ale borykam się z problemami ginekologicznymi i choruję przewlekle na endometriozę. Na endometriozie dziewczyny rozmawiają ciągle o ciążach czy nawet o in vitro co zle na mnie wpływa, dlatego u Was czuję się lepiej i zawsze można się wygadać. A na forum trafiłam przeglądając wątki na gazecie.

Pepe jesteś jeszcze bardzo młodziutka i wszystko się ułoży zobaczysz ,czego Ci z całego serca życzę

Po operacji,kiedy wróciłam do domu szukałam w internecie odpowiedzi na problemy ,które pojawiły się po operacji.Dzięki Wam miałam odpowiedź na większość pytań.

Super , że u nas znalazłaś to czego szukałeś witaj w Syrenkowie

Od czasu kiedy wróciłam do domu po operacji zaglądam codziennie do SYRENEK i nie mogę wyjść z podziwu jak wiele nas łączy bardzo się cieszę ,że Was znalazłam i mimo ,że mało się odzywam to dużo czytam
Pozdrawiam wszystkie SYRENKI

Dorociu- Syrenki to super miejsce. Popatrzyłam ,ze za dwa dni minie już miesiąc od Twojej operacji, najgorsze już za Tobą, z każdym dniem będzie lepiej .
Życzę Tobie zdrówka, ściskam serdecznie

Witaj Visenna
Mówisz, że aż tak Ci się spodobało w naszym Syrenkowie
Bardzo się cieszę i zapraszam w nasze gościnne progi

Ja podobnie jak zdecydowana większość trafiłam na to forum jeszcze przed operacją szukając informacji co mnie czeka przed w trakcie i po. Potem po wyjściu ze szpitala parę razy w bezsenne noce przeglądałam sobie to forum a postanowiłam się zarejestrować, choć od mojej operacji mija juz 7 tygodni i te najgorsze dni i największe problemy mam już chyba za sobą
Pozdrawiam

Pianko i Ciebie witam cieplutko na naszym forum
Bywały czasy , że nasze Syrenki przed i po operacji, cierpiąc na bezsenność, zamiast przewracać się z boku na bok, przychodziły do Forumkowa , aby sobie pogadać i z inną cierpiąca na bezsenność i do tego również teraz zapraszam, a wtedy łatwiej przetrwać czas stresu i czas rekonwalescencji
Cieszę się, że jesteś
Życzę zdrówka i cieplutko pozdrawiam obie nowe Syrenki

Witajcie kochane . Miło Was widzieć wśród nas

Jeśli chodzi o mnie pomyślna operacja stała się dla mnie impulsem do dalszego działania i wspierania potrzebujących .


Pozdrawiam cieplutko

O rany jest nowa Trójmiejska Syrenka...witaj Visenna

Oj tak, witam pomorską syrenkę

To fajnie! Niebawem zorganizujemy wiosenną wspólną kawkę. Muszę powiedzieć,że wesoło wtedy bywa!

Visenna witam Cię bardzo serdecznie Gdynia, to moje miasto, chociaż teraz mieszkam w Kosakowo dajcie znać kiedy ta wiosenna kawusia, bo chętnie się a Wami spotkam

witajcie,

trafilam tu poprzez FB - tam jest grupa nowotworowa. Ja juz jednego skorupiaka posiadam - rak kory nadnerczy. Franca niestety bardzo rzadka, bo 1-2 przypadki na milion. Teraz doszedł rak trzonu macicy