Syrenki - kontynuacja forum "Usunięcie macicy i co dalej?"

Jak w tytule, chciałam Was zapytać jaką drogą trafiłyście na nasze forum ?
Mamy już trzeci adres, więc troszkę się błąkamy w necie, co może nieco utrudnić dotarcie do nas osób zainteresowanych
Interesuje mnie czy trafiłyście do nas szukając interesujacych informacji w wyszukiwarkach, czy przypadkiem trafiając gdzieś w internecie na link kierujący na nasze forum, albo z polecenia kogoś, kto nas już poznał wcześniej ?
Pytam ponieważ chciałam się zorientować jak najlepiej trafić do osób, które potrzebują naszej pomocy
Będę Wam bardzo wdzieczna za podanie Waszego źródła informacji i początków przygody z Syrenkami

Długo przed operacją szukałam w internecie informacji na temat mastektomii, histerektomii, usunięcia jajników i tym podobnych spraw.
Przeglądałam różne fora - kafeterię, gazetę... Jakoś w kilka dni po zabiegu, gdy wróciłam do domu, google przekierował mnie na wątek na gazeta pl, gdzie znalazłam wiadomość o syrenkach - z adnotacją, że teraz zapraszamy na forum syrenki net.
Tak się zaczęło - zajrzałam, przeczytałam większość postów, odpowiedzi... i mam nadzieję, że zostanę!

oj ja zaczęłam szukać w październiku 2011 gdy zapadła decyzja o operacjii. Była to jeszcze kafeteria.Czytałam czytałam ale było tak brzydko i powstała gazeta gdzie też długo czytałam aż otworzyłam dziób i do dzisiaj nie zamykam Przygotowałyście mnie do zabiegu, przetrwałam z Wami operację, głaskałyście mnie po i teraz mam najlepsze przyjaciółki wirtualne i rzeczywiste przeszłam wszystkie postacie forum

Ja w drugim tygodniu po operacji,jak wszystko mnie bolało i byłam przerażona takim długim stanem ( ) niemocy..zaczełam szukać informacji i pomocy w necie...natrafiłam na forum kobiet "usunięcie macicy"...i tak już zostałam do dzisiaj..1 marca 2015..będzie 4 lata... ..DZIĘKUJĘ ŻE JESTEŚCIE...

ja..... nie pamietam chyba ( tylko sie nie smiejcie) wpisalam w wyszukiwarke "usuniecie macicy i co dalej?". pamietam, ze bylo to jedyne pytanie ktore tluklo mi sie po glowie, od momentu gdy lekarz zadal mi pytanie "a jakby to wszystko w diably wyrzucic? skknczylyby sie wszystkie problemy" do chwili gdy tu trafilam minely ..... 3 godziny

ja szukałam jakiś wiadomości na temat operacji i jeszcze na forum duszków trafiłam i przez dłuższy czas was czytałam nie miałam odwagi
ale pomału po operacji przyszedł moment , że nabrałam zaufania i zaczęłam pisać o swoich problemach i tak jest do dzisiaj , z tą różnica , że teraz staram sie jeszcze pomagać innym na miarę swoich doświadczeń
DZIEKUJE WAM <ŻE JESTEŚCIE

Ja najpierw trafiłam na forum gazetowe. Niestety było to już po operacji - tej pierwszej i bardzo tego żałuję, bo gdybym trafiła wcześniej to pewnie nie byłoby drugiej operacji (upierałabym się w usunięciu wszystkiego za jednym zamachem). Forum potrzebne jest, bo rozwiewa wiele wątpliwości. No i przede wszystkim można się podzielić doświadczeniami. Jesteście cudowne drogie Koleżanki-Syrenki!

U mnie wszystko potoczyło się bardzo szybko.w lutym poszłam na wizytę kontrolną do gina ,był to dla mnie nie znany lekarz ,z innego miasta ,potem dopiero się dowiedziałam ,że to lekarz z ogromnym doświadczeniem ,pracował wiele lat w klinice lodzi ,potem bylł10 lat ordynatorem ,a w moim mieście zupełnie nie znany ,to okazało się ogromnym plusem ,bo dotąd moi miejscowi lekarze nie widzieli u mnie problemu,więc mój gin z ogromnym zdziwieniem stwierdził ,że mam ogromnego mięśniaka i to z płynną treścią ,uświadomił mi ,ze to może w każdej chwili pęknąć , że w 3 mieś muszę się poddać operacji ,po zrobieniu markerów ,wyszły mi bardzo złe wyniki,byłam załamana ,zaczełam szukać w necie wszystkich informacji na temat usuniecia macicy i tak znalazlam nasze forum . czytalam najpierw jako gosc ,a przed operacją założyłam konto ,bardzo mi pomogło syrenkowo ,bo wiedziałam dzięki wam ,że po operacji mozna wrócić do normalnego życia , byłam najlepiej przygotowaną syrenką na oddziale .
dzięki ci oliczku że stworzyłaś to forum i wam syrenki że jesteście .

Jak sie dowidziałam ze musze iść do szpitala na łyzeczkowanie to okropnie sie wystraszyłam i tak zaczełam szukac informacji w necie i na forum gazetowym dowiedziałam sie żeby sie nie bac bo wszystko jest w znieczuleniu.wiec choc oczywiscie z wielkim strachem pojechałam do szpitala.
Jak juz miałam wynik to poszłam do gina zadowolona ze nie ma ognisk rakowych, znów usłyszałam ze musze isc do szpitala bo jednak tam cos jest.
Zrobiono mi histeroskopie i własnie po tym sie zalogowałam na forum.Równiez bardzo dziekuje Oliczku pamietam jak miłam problem zalogowac sie na nowe forum a Wy odpisywałyscie w moim watku i tak juz jestem tutaj 9 m-cy

Szukałam w necie informacji na temat zabiegu i tak Was znalazłam

Dziękuję Wam bardzo , że piszecie jak tu trafiłyście i cieszę się, że forum Wam pomogło
O to nam chodzi
Interesuje mnie też czy google Was pokierowały na duszki, czy gazete.pl , czy na syrenki.net, czy może w innym miejscu trafiłyscie na adres do nas ?
W Waszym przypadku wszystkie drogi wiodły do nas

Tak własciwie to forum gazetowe czytałam juz dawno,ale o dzieciach bo temat był był aktualny i przy okazji przegladałam rózne tematy i dlatego dla mnie nie było problemu znależć takie forum.

Ja trafiłam przez google szukając informacji co mnie czeka w zw. z koniecznością operacji - najpierw na kafeterię, później ktoś na kafeterii powiedział o forum na gazecie, a z gazety do Duszków i jakoś tak się zadomowiłam .

ja też przez google, prosto na forum gazetowe chyba wtedy I tak się od tego czasu przyczepiłam jak rzep do psiego ogona

Przed operacją musiałam podpisać deklarację,w której była cała lista powikłań po usunięciu macicy.Jak to przeczytałam,to zbladłam.Niepodpisanie deklaracji = brak zgody na operację. No i miałam wyjście? Chciałam się jak najszybciej pozbyć tej bomby z opóźnionym zapłonem
Po powrocie ze szpitala,cóż ja miałam do roboty? Leżałam,jęczałam,spałam ,a w tych krótkich momentach,kiedy działały leki,czytałam i serfowałam po necie w poszukiwaniu informacji.Wpisałam w wyszukiwarkę "skutki usunięcia macicy" no i wyskoczyła mi cała lista artykułów,m.in.forum na gazecie.pl.,a tam przekierowanie na forum Syrenki.Od tego momentu byłyście dla mnie kopalnią wiedzy i siły...dzisiaj cieszę się,że jestem z Wami Syrenki.

Ja zaraz po odebraniu wyników cytologii łez przerażenia strachu również zaczęłam szukać informacji w sumie zeby sama się pocieszyć
jak również przygotowac się na różne ewentualności. Też trafiłam najpierw na gazete dlatego miałam taki wielki problem
z logowaniem sie bo cały czas próbowałam przez tamtą stronę. Siedziałam czytałam non stop dopiero po jakims czasie się zalogowalam i odezwałam. Żałuję jednego że nie zalogowałam się przed pierwszą operacją juz na pewno łatwiej bym ją zniosła
na druga już szłam może nie spokojniejsza ale z dużo większą wiedzą .
Otrzymałam tutaj pomoc jakiej szukałam pod każdym względem:)

Ja trafiłam po operacji jak wróciłam do domu i miałam dostęp do komp. chyba w googlach znalazłam pierwszy sygnał, ale faktycznie potem w gazecie
Być z Wami to ogromnie dla mnie ważne. Cieszę się, że mnie Oliczku tak ładnie poprowadziłaś i jeszcze raz dziękuję wszystkim Syrenkom, które mnie powitały na moim profilu

na forum trafiłam w styczniu 2014r. Lezałam w domku chora z laptopkiem w łozeczku i szukałam informacji o czekajacej mnie operacji... Trafiłam na forum gazetowe... czytałam post po poście aż zaszłam na sam koniec, gdzie okazało sie , że to forum jest zamkniete... Na szczescie był link do nowego i jestem
Dzięki Wam wiedziałam co mnie czeka, w szpitalu czułam wasze ciepłe mysli i modlitwę. Dziekuję Ci Olikkku za to wspaniałe miejsce. Dziekuje mojej kochanej Vikuni, która była ze mną w szpitalu i wspierała mnie jak siostra . Dzieki temu forum mam duzo wirtualnych przyjaznych duszyczek i dwie prawdziwe przyjaciółki w realu Lenkę i Vikę No i daleko w Mielcu Cioska. Nie widziałysmy się "na zywo" ale rozmawiałysmy przez telefon i jest miedzy nami porozumienie dusz

Ja podobnie jak wiekszosc dziewczyn zaczelam wpisywac w google cos jak zyc po usunieciu macicy i najpierw zawleklam sie na gazeta.pl a pozniej stamtad juz zostalam przekierowana do Syrenkowa

Nie ma co ukrywac ale rzeczywiscie jestescie ogromnym wsparciem dla mnie rowniez Kobietki Niby sie nie znamy i jestesmy w roznym wieku na roznych etapach swojego zycia ale laczy nas jedno problemy ginekologiczne te czy inne O mniejszym lub wiekszym nasileniu

Dzieki za to ze jestescie i ze wspieracie Bo slowo takze pisane ma ogromna moc Moze stlamsic totalnie i zagniesc czlowieka ale moze rowniez zagrzac do walki o lepsze jutro i Wy to robicie:):):)

Ja:)

przed operacją....zapewne szukalam po necie co mnie czeka