Guz graniczny jajnika - AniaAnia

Jeśli nie wiesz gdzie zamieścić swój post, a chcesz porozmawiać, napisz tutaj, znajdziemy dla Ciebie miejsce :)

Re: Guz graniczny jajnika - AniaAnia

Postprzez CichoSza » 4 mar 2024, o 17:35

Klaudia1985, chodziło mi o strach przed chemioterapią, bo tak odebrałam post, na który odpowiedziałam. Raka oczywiście mamy prawo się bać. Natomiast konieczność zastosowania leczenia uzupełniającego po operacji można przyjąć za dobrą monetę, bo wtedy skupiamy na zmniejszaniu ryzyka nawrotu choroby do minimum.
It's wonderful what a smile can hide
If the teeth shine bright and it's nice and wide
It's so magical all you can keep inside
And if you bury it deep no one can find a thing, no

So come on now, open wide, open up now
Don't you think it's time

(Patrick Wolf)
Avatar użytkownika
CichoSza
 
Posty: 193
Dołączył(a): 4 sty 2024, o 18:51
Wiek: 33
Data operacji: 5 grudnia 2023
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: rak trzonu macicy G2 1A
Zakres operacji: wycięcie szyjki, macicy i przydatków
Wynik HP: rak trzonu macicy G1 1B
Terapia hormonalna: brak

Re: Guz graniczny jajnika - AniaAnia

Postprzez ASAJ75 » 4 mar 2024, o 18:14

Wierzę, że można „zakląć” swoje ciało i umysł, a także rzeczywistość, żeby było zdrowe. Tylko trzeba w to bezgranicznie wierzyć i na chwilę nie zwątpić.
ASAJ75
 
Posty: 882
Dołączył(a): 10 lip 2022, o 17:56
Lokalizacja: Zielona Góra
Wiek: 47
Data operacji: 5 lipca 2022
Metoda operacji, zabiegu: laparoskopia
Powód operacji, zabiegu: Rak trzonu macicy G3
Zakres operacji: Usunięcie macicy, jajowodów -22.03.22, jajników, węzłów chłonnych-05.07.22
Wynik HP: W jednym z 13 usuniętych węzłów przerzut nowotworu
Terapia hormonalna: Nie

Re: Guz graniczny jajnika - AniaAnia

Postprzez CichoSza » 4 mar 2024, o 18:30

Chcesz przez to powiedzieć, że Syrenki, które pokonał rak i nie ma ich już z nami, są same sobie winne, bo wystarczy jedynie bezgranicznie wierzyć? Myślisz, że one nie wierzyły? Myślisz, że dzieci chorujące na raka nie wierzą bezgranicznie w to, że wyzdrowieją? Dlaczego Ty w ogóle skorzystałaś z leczenia, skoro wystarczyło jedynie uwierzyć, że rak sobie pójdzie, i "zakląć" swoje ciało, żeby tak było? A co z noworodkami i niemowlętami? Jak one mogą "zakląć" siebie, żeby się wyleczyć?

Bez obrazy, ale to brzmi po prostu absurdalnie. Gdyby potęga podświadomości rzeczywiście była skuteczna, to nie istniałyby hospicja, bo tam umiera mnóstwo ludzi, którzy chcieliby żyć.
It's wonderful what a smile can hide
If the teeth shine bright and it's nice and wide
It's so magical all you can keep inside
And if you bury it deep no one can find a thing, no

So come on now, open wide, open up now
Don't you think it's time

(Patrick Wolf)
Avatar użytkownika
CichoSza
 
Posty: 193
Dołączył(a): 4 sty 2024, o 18:51
Wiek: 33
Data operacji: 5 grudnia 2023
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: rak trzonu macicy G2 1A
Zakres operacji: wycięcie szyjki, macicy i przydatków
Wynik HP: rak trzonu macicy G1 1B
Terapia hormonalna: brak

Re: Guz graniczny jajnika - AniaAnia

Postprzez ASAJ75 » 4 mar 2024, o 18:37

Chcę powiedzieć, że trzeba wierzyć i walczyć.
Ludziom, których pokonała jakakolwiek choroba , w kluczowym momencie, dopadły wątpliwości, strach, brak wiary, ale oczywiście i fakt, że za późno trafiły do lekarzy, na badania, na operacje. Ci chorzy, którzy wierzą i walczą, żyją dłużej i lepiej się czują.
Jestem przekonana że na początkowym etapie choroby wiara czyni cuda.
Oczywiście nie wystarczy tylko wierzyć, że będziemy zdrowi i wieczni, żeby tak było, ale trzeba siłą swego umysłu pomagać ciału.
ASAJ75
 
Posty: 882
Dołączył(a): 10 lip 2022, o 17:56
Lokalizacja: Zielona Góra
Wiek: 47
Data operacji: 5 lipca 2022
Metoda operacji, zabiegu: laparoskopia
Powód operacji, zabiegu: Rak trzonu macicy G3
Zakres operacji: Usunięcie macicy, jajowodów -22.03.22, jajników, węzłów chłonnych-05.07.22
Wynik HP: W jednym z 13 usuniętych węzłów przerzut nowotworu
Terapia hormonalna: Nie

Re: Guz graniczny jajnika - AniaAnia

Postprzez ASAJ75 » 4 mar 2024, o 18:38

I absolutnie nic CichoSza nie było o czyjejś winie. Winni swym chorobom są alkoholicy, narkomani, ludzie, którzy nie szanują swego ciała.
ASAJ75
 
Posty: 882
Dołączył(a): 10 lip 2022, o 17:56
Lokalizacja: Zielona Góra
Wiek: 47
Data operacji: 5 lipca 2022
Metoda operacji, zabiegu: laparoskopia
Powód operacji, zabiegu: Rak trzonu macicy G3
Zakres operacji: Usunięcie macicy, jajowodów -22.03.22, jajników, węzłów chłonnych-05.07.22
Wynik HP: W jednym z 13 usuniętych węzłów przerzut nowotworu
Terapia hormonalna: Nie

Re: Guz graniczny jajnika - AniaAnia

Postprzez CichoSza » 4 mar 2024, o 18:59

ASAJ75, bez obrazy, ale to nie jest tak, że rak zabija jedynie kobiety, które w momencie diagnozy mają nowotwór w zaawansowanym stadium i z wieloma przerzutami. Bywa, że zabija również te, które w momencie diagnozy mają chorobę we wczesnym stadium bez przerzutów. Więc Twoja teoria upada z hukiem.

I nie wiem, czy wiesz, ale często chorzy na raka dokładają własną cegiełkę do rozwoju choroby, np. paląc papierosy (większe ryzyko raka piersi) czy doprowadzając się do otyłości (większe ryzyko rozwoju raka trzonu macicy). Wiele kobiet, które słyszą diagnozę zaawansowanego stadium choroby, słyszą ją dlatego, że nie dbały o profilaktykę, regularne badania czy wizyty u ginekologa. Idąc Twoim tokiem rozumowania, chorzy na raka są sami sobie winni, bo nie szanowali odpowiednio swojego ciała, a ja napiszę inaczej - nikt nie jest winny wystąpienia u siebie poważnej choroby, bo nikt świadomie nie doprowadza się do stanu, w którym ta choroba się rozwija. Alkoholik też nie zostaje alkoholikiem dlatego, że chce nim zostać, tylko dlatego, że kompletnie nie radzi sobie z rzeczywistością, przerastają go problemy i szuka ucieczki, "wyłączenia się", a potem traci nad tym kontrolę.

Swoją drogą, wspominasz o tym, że nie twierdzisz, że chorzy na raka są sami sobie winni, a wypowiedź wyżej piszesz o tym, że ludzie umierają na raka, bo wątpią i dopada ich strach w kluczowym momencie trwania choroby. Rozumiem, że spojrzałabyś w oczy bliskim Syrenek, które odeszły, i powiedziała otwarcie, że gdyby żona/córka nie zwątpiła, to nadal by żyła? Że to było takie proste?
It's wonderful what a smile can hide
If the teeth shine bright and it's nice and wide
It's so magical all you can keep inside
And if you bury it deep no one can find a thing, no

So come on now, open wide, open up now
Don't you think it's time

(Patrick Wolf)
Avatar użytkownika
CichoSza
 
Posty: 193
Dołączył(a): 4 sty 2024, o 18:51
Wiek: 33
Data operacji: 5 grudnia 2023
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: rak trzonu macicy G2 1A
Zakres operacji: wycięcie szyjki, macicy i przydatków
Wynik HP: rak trzonu macicy G1 1B
Terapia hormonalna: brak

Re: Guz graniczny jajnika - AniaAnia

Postprzez ASAJ75 » 5 mar 2024, o 12:38

CichoSza!
Ja już więcej z polemiki z Tobą nie chcę wchodzić. Jakoś więcej wiesz o tym co sądzę niż ja sama. Nadinterpretowujesz fakty. Odbieram Twoją wypowiedź jako niezwykle agresywną.
My tu się mamy wspierać i podnosić na duchu,a nie dołować. Tym bardziej że to Ani „pokoik” a nie Twój.
Właśnie tym co wpisałaś mogłaś złamać komuś poczucie, że jest silny i da radę. Na przykład komuś we wczesnej fazie choroby, że wyzdrowieje.
Nie zamierzam stawać przed bliskimi Syrenek i im mówić że są same sobie winne, bo nie wierzyły. JA twierdzę, że NIEZACHWIANA wiara w siłę swego ciała i umysłu pomaga. I proszę nie burz mojego spokoju straszeniem śmiercią. Jestem Syrenką po ostrym leczeniu onkologicznym złośliwego raka z przerzutami i z niepewnym rokowaniem. Ale WIERZĘ, że pozytywnym myśleniem, zmianą diety, medycyną, unikaniem stresów i pogodą ducha zwalczyłam gnojstwo i nie wróci. A jak wróci to znów zwalczę.
Życzę Ci zdrowia i więcej wiary…
ASAJ75
 
Posty: 882
Dołączył(a): 10 lip 2022, o 17:56
Lokalizacja: Zielona Góra
Wiek: 47
Data operacji: 5 lipca 2022
Metoda operacji, zabiegu: laparoskopia
Powód operacji, zabiegu: Rak trzonu macicy G3
Zakres operacji: Usunięcie macicy, jajowodów -22.03.22, jajników, węzłów chłonnych-05.07.22
Wynik HP: W jednym z 13 usuniętych węzłów przerzut nowotworu
Terapia hormonalna: Nie

Re: Guz graniczny jajnika - AniaAnia

Postprzez eli-50 » 5 mar 2024, o 13:55

%%- Kobietki kochane, proszę nie nakręcajcie się . Każda na swój sposób przeżywa chorobę i stara się z nią walczyć najlepiej jak potrafi. Dobrem jest dzielenie się swoim doświadczeniem. Dobre rady zawsze są potrzebne. Nie na wszystko mamy jednak wpływ. Siła wyższa. Doszukiwanie się przyczyn takiego, a nie innego stanu rzeczy chyba nie ma sensu. Po prostu trzeba robić wszystko co w naszej mocy. Sorki za mój wywód. Wspierajmy się nadal na ile możemy i nie poddawajmy się emocjom.
Życzę zdrowia i spokoju %%- %%-
eli
Avatar użytkownika
eli-50
 
Posty: 5736
Dołączył(a): 17 lut 2013, o 17:15
Wiek: 0
Data operacji: 11 marca 2010
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: mięśniaki macicy, polipy i cysty na jajnikach
Zakres operacji: usunięcie macicy z przydatkami i szyjką, pełna narkoza
Wynik HP: OK
Terapia hormonalna: wprowadzona w 5 dobie po operacji (kolejno Climara, Fem 7, Systen 50 ), po 6 latach htz stopniowo odstawiona

Re: Guz graniczny jajnika - AniaAnia

Postprzez CichoSza » 5 mar 2024, o 14:34

Ja opieram swoje wywody na faktach naukowych i wiedzy na temat tego konkretnego nowotworu. Staram się pokazywać dziewczynom, że można mieć zarówno pozytywne, jak i racjonalne podejście do swojej choroby. Moje wypowiedzi mogą niekiedy wydawać się ostre, ale chcę w ten sposób pokazać, że czasami jedno niefortunnie rzucone słowo może bardzo skrzywdzić zarówno samych chorych, jak i ich bliskich.

Moje podejście ma też swoje korzenie w tym, że ja na początku swojej drogi spotykałam głównie osoby, które albo mówiły mi "Na pewno nie masz raka, kobiety w twoim wieku nie chorują, nie wymyślaj i nie nakręcaj się, jesteś zdrowa! Ja mam raka, ale ty na sto procent nie masz", albo "No masz raka wykrytego we wczesnym stadium. To w sumie jakbyś go nie miała! Jesteś zdrowiutka! Nikt cię nawet nie będzie operował, bo raka w tym stadium leczy się farmakologicznie. Za tydzień w ogóle zapomnisz, że otrzymałaś taką diagnozę! Ciesz się, że nie jesteś mną, bo wiesz, ja to miałam gorzej...". Te osoby w ogóle nie pomogły mi przygotować się na to, co mnie czeka. Ja cały czas uparcie wierzyłam, że jest dobrze, i nie traktowałam swojej choroby poważnie. Nie wiedziałam, jakie badania należy wykonać i na jakiej podstawie ustala się rokowania. Wiesz, gdzie były te osoby, kiedy okazało się, że jednak mam raka i że pomimo wczesnego stadium zaawansowania choroby sytuacja może być poważna? Magicznie znikły z mojego życia, nagle przestały się odzywać i ciągle wypytywać, czy coś już wiadomo. Po prostu odeszły, zostawiając mnie samą ze złamanym sercem. Przestałam być im już potrzebna, bo najwidoczniej to moją rolą miało być okazywanie współczucia i pocieszanie, a w drugą stronę to miało nie działać. Pewnie też było im głupio - nie usłyszałam jednak żadnego "Przepraszam". Dlatego postanowiłam sobie, że będę wspierać kobiety już od momentu diagnozowania się i będę przekazywać wiedzę, a nie emocje. Ja przez ciągłe słuchanie, że sobie wkręcam chorobę i mam się nie przejmować, bo inni mają gorzej, musiałam skorzystać z pomocy psychoonkologa, który potwierdził, że padłam ofiarą wyjątkowo toksycznego zachowania. Dlatego teraz nie dam się też zastraszyć, że być może właśnie zdołowałam kogoś, kto ma raka we wczesnym stadium i zaczął mieć wątpliwości, czy wyjdzie z choroby. Napiszę inaczej: jeżeli te wątpliwości sprawią, że dana osoba zainteresuje się wykonaniem badań molekularnych, to być może właśnie uratowałam jej życie.

Wielokrotnie też już pisałam, że bardzo doceniam wartość pozytywnego nastawienia. Osobiście jestem zwolenniczką podejścia "Nie przejmuj się problemem, którego nie ma", czyli dopóki nie otrzymujemy określonej diagnozy, to nie uznajemy, że ją mamy. Nie oznacza to, że nie mamy prawa się przejmować czy dopuszczać do siebie myśli, że coś jest nie tak (bo skoro się diagnozujemy, to coś już najczęściej jest nie tak, choć niekoniecznie musi to być nowotwór złośliwy). Po diagnozie musimy mieć przestrzeń na przeżycie swoistej żałoby po utraconym zdrowiu i odmawianie komuś takiego prawa (a to widzę akurat notorycznie) jest bardzo nie w porządku względem osoby chorej. Mam w planach ukończenie studiów psychologicznych i zrobienie podyplomówki z psychoonkologii, chciałabym wspierać osoby diagnozujące się i chore na pełen etat. I wierzę, że jeśli wyjdę z choroby, to mi się to uda.

Tym postem pragnę zakończyć ten temat i mam nadzieję, że teraz rozumiesz już, o co mi chodzi, ASAJ75, i zrozumiesz, że mam na uwadze przede wszystkim dobro danej osoby i nikogo nie zamierzam dołować ani niczego mu wmawiać.
It's wonderful what a smile can hide
If the teeth shine bright and it's nice and wide
It's so magical all you can keep inside
And if you bury it deep no one can find a thing, no

So come on now, open wide, open up now
Don't you think it's time

(Patrick Wolf)
Avatar użytkownika
CichoSza
 
Posty: 193
Dołączył(a): 4 sty 2024, o 18:51
Wiek: 33
Data operacji: 5 grudnia 2023
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: rak trzonu macicy G2 1A
Zakres operacji: wycięcie szyjki, macicy i przydatków
Wynik HP: rak trzonu macicy G1 1B
Terapia hormonalna: brak

Re: Guz graniczny jajnika - AniaAnia

Postprzez AniaAnia » 5 mar 2024, o 17:32

Dziewczyny nie nakręcajcie się tak. Założyłam ten wątek z nadzieją, że odezwą się do mnie osoby z taką diagnoza jak moja i podzielą się informacja jak miały prowadzone leczenie i jakie badania robione. Wiem jak ważne jest pozytywne myślenie ale mam również świadomość że nowotwór okaże się złośliwy może mnie tu zaraz nie być. Każdy może mieć swoje zdanie.
AniaAnia
 
Posty: 26
Dołączył(a): 20 sty 2024, o 01:15
Wiek: 38
Data operacji: 5 listopada 2023
Metoda operacji, zabiegu: laparoskopia
Powód operacji, zabiegu: guz jajnika
Zakres operacji: usunięcie jajnika prawego
Wynik HP: guz graniczny
Terapia hormonalna: nie

Re: Guz graniczny jajnika - AniaAnia

Postprzez eli-50 » 5 mar 2024, o 17:43

Aniu życzę pomyślnego wyniku %%- :x %%-
eli
Avatar użytkownika
eli-50
 
Posty: 5736
Dołączył(a): 17 lut 2013, o 17:15
Wiek: 0
Data operacji: 11 marca 2010
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: mięśniaki macicy, polipy i cysty na jajnikach
Zakres operacji: usunięcie macicy z przydatkami i szyjką, pełna narkoza
Wynik HP: OK
Terapia hormonalna: wprowadzona w 5 dobie po operacji (kolejno Climara, Fem 7, Systen 50 ), po 6 latach htz stopniowo odstawiona

Re: Guz graniczny jajnika - AniaAnia

Postprzez CichoSza » 5 mar 2024, o 17:46

AniaAnia, jeśli nowotwór okaże się złośliwy, to będziesz leczona. Między zdiagnozowaniem raka, a "może mnie tu zaraz nie być" jest bardzo duża przepaść. Znam dziewczynę z guzem granicznym jajnika i cała jej przygoda z nowotworem zakończyła się jedynie na operacji, nie miała żadnego dodatkowego leczenia. Oczywiście każdy przypadek jest inny, ale pamiętaj, że rak to nie wyrok.
It's wonderful what a smile can hide
If the teeth shine bright and it's nice and wide
It's so magical all you can keep inside
And if you bury it deep no one can find a thing, no

So come on now, open wide, open up now
Don't you think it's time

(Patrick Wolf)
Avatar użytkownika
CichoSza
 
Posty: 193
Dołączył(a): 4 sty 2024, o 18:51
Wiek: 33
Data operacji: 5 grudnia 2023
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: rak trzonu macicy G2 1A
Zakres operacji: wycięcie szyjki, macicy i przydatków
Wynik HP: rak trzonu macicy G1 1B
Terapia hormonalna: brak

Re: Guz graniczny jajnika - AniaAnia

Postprzez ASAJ75 » 5 mar 2024, o 19:33

Aniu, nikt Ci dotąd nie zdiagnozował raka, więc nie myśl o nim. Wracaj do siebie po operacji i staraj się spokojnie czekać na wyniki. Wiem że to trudne, spokój, ale stres nie jest sprzymierzeńcem chorób. Rób wszystko by się wyciszyć, czekać na nadchodzącą wiosnę z wiarą, że najgorsze za Tobą. Już Ci chyba pisałam, że jak jest choroba, to trzeba ją leczyć i cieszyć się że jest lekarstwo. Jest nas całe mnóstwo osób, które wygrały. Trzymam za Ciebie mocno kciuki, myśl pozytywnie, bo dobro przyciąga dobro. Jest brzydkie powiedzenie mojej koleżanki, które miewa odzwierciedlenie w rzeczywistości. „Nie myśl o gównach bo je ściągniesz”. Myśl o tym co dobre i piękne.
I najmocniej Cię przepraszam za to że dałam się sprowokować w Twoim wątku i zaczęło być nieprzyjemnie. Nie o to tu chodzi.
Wspieram Cię na odległość. Będzie dobrze, bo… czemu nie?😉
ASAJ75
 
Posty: 882
Dołączył(a): 10 lip 2022, o 17:56
Lokalizacja: Zielona Góra
Wiek: 47
Data operacji: 5 lipca 2022
Metoda operacji, zabiegu: laparoskopia
Powód operacji, zabiegu: Rak trzonu macicy G3
Zakres operacji: Usunięcie macicy, jajowodów -22.03.22, jajników, węzłów chłonnych-05.07.22
Wynik HP: W jednym z 13 usuniętych węzłów przerzut nowotworu
Terapia hormonalna: Nie

Re: Guz graniczny jajnika - AniaAnia

Postprzez Klaudia1985 » 17 mar 2024, o 11:01

Cześć Aniu jak się czujesz?czy wynik już jest ?czy nadal czekasz?koniecznie dawaj znać…
Klaudia1985
 
Posty: 65
Dołączył(a): 12 sty 2024, o 09:56
Wiek: 39
Data operacji: 20 lutego 2024
Metoda operacji, zabiegu: czekam na operację
Powód operacji, zabiegu: Duży mięśniak
Zakres operacji: Usunięcie guza a planowane usunięcie macicy
Wynik HP: Nieznany
Terapia hormonalna: Niewiadomo

Re: Guz graniczny jajnika - AniaAnia

Postprzez AniaAnia » 21 mar 2024, o 22:12

Czuję się dobrze. Nic nie boli. Szybciej się męczę niż przed operacją.Czasem robi mi się gorąco. Czy to menopauza ? Nie wiem. Miejsce cięcia zagojone.Jestem 3 tygodnie po operacji. Innych dolegliwości nie mam. Wczoraj dostalam SMS, że jest wynik. Wizytę u lekarza mam 26 marca.
AniaAnia
 
Posty: 26
Dołączył(a): 20 sty 2024, o 01:15
Wiek: 38
Data operacji: 5 listopada 2023
Metoda operacji, zabiegu: laparoskopia
Powód operacji, zabiegu: guz jajnika
Zakres operacji: usunięcie jajnika prawego
Wynik HP: guz graniczny
Terapia hormonalna: nie

Re: Guz graniczny jajnika - AniaAnia

Postprzez CichoSza » 21 mar 2024, o 22:27

Zatem czekamy wspólnie na wynik. %%-

Wiem, że teraz ciężko Ci będzie zachować spokój, ale postaraj się zrobić coś dla siebie w tych dniach, spędzić przyjemnie czas, może obejrzeć film, na który zawsze miałaś ochotę albo spędzić więcej czasu z bliskimi. Staraj się zająć sobie czymś głowę, to pomoże Ci przez to przejść.
It's wonderful what a smile can hide
If the teeth shine bright and it's nice and wide
It's so magical all you can keep inside
And if you bury it deep no one can find a thing, no

So come on now, open wide, open up now
Don't you think it's time

(Patrick Wolf)
Avatar użytkownika
CichoSza
 
Posty: 193
Dołączył(a): 4 sty 2024, o 18:51
Wiek: 33
Data operacji: 5 grudnia 2023
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: rak trzonu macicy G2 1A
Zakres operacji: wycięcie szyjki, macicy i przydatków
Wynik HP: rak trzonu macicy G1 1B
Terapia hormonalna: brak

Re: Guz graniczny jajnika - AniaAnia

Postprzez AniaAnia » 22 mar 2024, o 00:11

Co mogłam to już zrobiłam. Staram się nie panikować. Zajmuje się codziennymi sprawami. Nie przypuszczałam, że po operacji tak szybko wrócę do sprawności. I czekam na wtorek.
AniaAnia
 
Posty: 26
Dołączył(a): 20 sty 2024, o 01:15
Wiek: 38
Data operacji: 5 listopada 2023
Metoda operacji, zabiegu: laparoskopia
Powód operacji, zabiegu: guz jajnika
Zakres operacji: usunięcie jajnika prawego
Wynik HP: guz graniczny
Terapia hormonalna: nie

Re: Guz graniczny jajnika - AniaAnia

Postprzez olikkk » 23 mar 2024, o 00:04

Cieszę się Aniu że szybko wracasz do sprawności po operacji :x
Życzę Ci dobrych wieści po otrzymaniu wyników :ympray: :kolobok_give_heart:
Przytulam bardzo mocno :ymhug:
olikkk
Avatar użytkownika
olikkk
Glowny Moderator
 
Posty: 19226
Dołączył(a): 1 gru 2012, o 15:55
Lokalizacja: Śląsk
Wiek: 0
Data operacji: 23 lutego 2010
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: Mięśniaki macicy
Zakres operacji: Usunięcie macicy z przydatkami
Znieczulenie dolędźwiowe
Wynik HP: OK
Terapia hormonalna: Systen 50
od kwietnia 2010 roku
Na wyraźne efekty czakałam ok 2 miesięcy

Re: Guz graniczny jajnika - AniaAnia

Postprzez ASAJ75 » 23 mar 2024, o 00:22

Ania, ufam że dostaniesz pomyślne wieści👍
ASAJ75
 
Posty: 882
Dołączył(a): 10 lip 2022, o 17:56
Lokalizacja: Zielona Góra
Wiek: 47
Data operacji: 5 lipca 2022
Metoda operacji, zabiegu: laparoskopia
Powód operacji, zabiegu: Rak trzonu macicy G3
Zakres operacji: Usunięcie macicy, jajowodów -22.03.22, jajników, węzłów chłonnych-05.07.22
Wynik HP: W jednym z 13 usuniętych węzłów przerzut nowotworu
Terapia hormonalna: Nie

Re: Guz graniczny jajnika - AniaAnia

Postprzez AniaAnia » 27 mar 2024, o 07:19

Odebrałam wczoraj wynik. Jest dobry. Lekarz powiedział zupełnie co innego niż lekarka przy wypisie. Było też konsylium i zalecono obserwacje. Mam kontrolę co 3 miesiące. Przed wizytą mam zrobić badania antygenów nowotworowych. Zagrożenie ciągle jest ale jednocześnie ulga ogromna.
AniaAnia
 
Posty: 26
Dołączył(a): 20 sty 2024, o 01:15
Wiek: 38
Data operacji: 5 listopada 2023
Metoda operacji, zabiegu: laparoskopia
Powód operacji, zabiegu: guz jajnika
Zakres operacji: usunięcie jajnika prawego
Wynik HP: guz graniczny
Terapia hormonalna: nie

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Jesteś zagubiona ? Chcesz porozmawiać ? Napisz tutaj :)



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości