Strona 1 z 6

Histopatologia wynik niejednoznaczny - Klaudia1985

PostNapisane: 12 sty 2024, o 10:13
przez Klaudia1985
Witam was wszystkie...nie ukrywam że jestem przerażona sytuacją w jakiej się znajduje...we wrześniu okazało się że mam uszypulowany guz na macicy duży ok 8 cm w grudniu usunięto go laparoskopowe.Wczoraj zadzwonili ze szpitala że jest już histopat,mój lekarz sprawdził i powiedział że wynik jest niejednoznaczny i zaleca usunięcie macicy.W poniedziałek mam u niego wizytę...jestem kompletnie rozmontowana...leże i gapie się w sufit...nie wiem co myśleć.We wrześniu robili mi Romę i marker c125 i wyszły w normie.Moze któraś z was była w takiej sytuacji. :((

Re: Histopatologia wynik niejednoznaczny

PostNapisane: 12 sty 2024, o 10:38
przez ASAJ75
Spokojnie. Życie bez macicy jest… normalne… w sumie takie jak z nią…A sam zabieg mało inwazyjny i mało bolesne konsekwencje. Jak nie planujesz już macierzyństwa, to po prostu się temu poddaj. Lepiej dmuchać na zimne i nie robić sobie za parę miesięcy czy lat wyrzutów, że dopuściłaś do raka.
Teraz za bardzo nie mam czasu, ale wieczorem mogę popisać z Tobą więcej, żeby Cię uspokoić.

Re: Histopatologia wynik niejednoznaczny

PostNapisane: 12 sty 2024, o 10:42
przez Klaudia1985
Dziękuję bardzo...potrzebne mi to wsparcie jak nigdy,jeśli zajdziesz chwilę to chętnie popiszę. :)

Re: Histopatologia wynik niejednoznaczny

PostNapisane: 12 sty 2024, o 11:30
przez CichoSza
Hej, ja jestem miesiąc po usunięciu macicy i potwierdzam słowa koleżanki - jest to do przeżycia. To duża operacja, szczególnie jeśli razem z trzonem macicy idzie jeszcze szyjka i przydatki, ale szybko dochodzi się po niej do siebie, ja po wyjściu ze szpitala praktycznie w ogóle nie zażywałam środków przeciwbólowych. Wskazane jest natomiast prowadzenie oszczędnego trybu życia i to przez dłuższy czas. Mnie lekarze każą dużo leżeć i odpoczywać, przez parę dni praktycznie nie mogłam wstawać z łóżka.
Wpływ na szybkość dochodzenia do siebie ma również metoda przeprowadzenia zabiegu. Lekarze często proponują metodę laparoskopową, która jest zdecydowanie mniej inwazyjna.

Jeżeli natomiast uważasz, że nie chciałabyś poddawać się operacji przeprowadzanej "na wszelki wypadek", zawsze możesz skonsultować swoje wyniki z innym specjalistą. Moją kuzynkę chcieli operować, a jak pojechała do szpitala onkologicznego, to lekarze stwierdzili, że przy jej zmianie nie ma sensu przeprowadzać operacji i będą ją obserwować. Decyzja należy do Ciebie.

Re: Histopatologia wynik niejednoznaczny

PostNapisane: 12 sty 2024, o 11:38
przez Klaudia1985
Szczerze mówiąc chyba wolałabym wszystko w cholerę usunąć i spać spokojniej niż żyć na bombie.Dzieci już nie planuje ,jedno mi się udało i wystarczy -fabryka zamknięta.Ale boję się raka jak diabeł święconej wody.Lekarze mnie zapewniali że to mieśniak, był umiejscowiony na zewnątrz macicy, więc tylko odcięli szypułę,zmiksowali wyciągneli i po wszystkim.
A z wyniku niespodzianka.Wczoraj cały dzień przespałam na hydroksyzynie bo nie mogłam sobie poradzić z paniką.Mam nadzieję że jak w poniedziałek zobaczę wynik to dowiem się czegoś więcej.
Laparoskopię miałam 6 grudnia i jak pomyśle o kolejnej operacji to wszystko mi się trzęsie.

Re: Histopatologia wynik niejednoznaczny

PostNapisane: 12 sty 2024, o 11:46
przez CichoSza
Ale gdyby udało się w jakiś sposób dokładniej przebadać zmianę i okazałaby się ona zmianą łagodną, to w mojej opinii nie ma sensu wszystkiego wycinać. Wiem, że kobiety czasami pobierają próbki i badają zmiany u innego patomorfologa, więc może w Twoim przypadku byłoby to jakimś rozwiązaniem. Taka operacja też nie jest przecież obojętna dla organizmu i mogą po niej wystąpić powikłania.

Re: Histopatologia wynik niejednoznaczny

PostNapisane: 12 sty 2024, o 11:55
przez Klaudia1985
Pewnie tego co napisano konkretnie w histopatologi dowiem się dopiero w poniedziałek.Z tego co powiedział lekarz wywnioskowałam stan przednowotworowy.całą zmianę wycięli więc raczej ponowne badanie nie jest już możliwe?Czy oni te próbki przechowują?Do poniedziałku będę już siwa...a paznokcie obgryze do łokci ze strachu...Kobietki jak dobrze że tu jesteście i że do was trafiłam😘

Re: Histopatologia wynik niejednoznaczny

PostNapisane: 12 sty 2024, o 12:33
przez CichoSza
To lekarz powiedział, że to stan przednowotworowy, czy że trudno jednoznacznie ocenić zmianę? Bo to są dwie zupełnie inne diagnozy. Nie pytam złośliwie, po prostu odniosłam na początku wrażenie, że bardzo się boisz tej operacji i jej nie chcesz (dlatego pytasz, czy ktoś miał podobnie, żeby dowiedzieć się, czy istnieją jakieś inne opcje), a w kolejnym dałaś nam do zrozumienia, że chcesz, by ją przeprowadzono. Stąd nie za bardzo wiem, czego oczekujesz.

Można ponownie przebadać wyciętą zmianę u innego patomorfologa. Wiem, że niektóre kobiety korzystają z takiej możliwości i zdarza się, że otrzymują inną diagnozę. Bywa, że np. po abrazji macicy w badaniu histopatologicznym wychodzi rak, a badanie histopatologiczne po wycięciu macicy pokazuje, że tego raka w ogóle nie było.

Re: Histopatologia wynik niejednoznaczny

PostNapisane: 12 sty 2024, o 13:27
przez Klaudia1985
Powiedział że wynik jest niejednoznaczny.Przepraszam jeśli wprowadziłam w bład...ale przez to wszystko trudno mi zebrać myśli...dzięki za podpowiedź z ponownym badaniem próbki zapytam na wizycie u ginekologa czy istnieje taka opcja i czy ma to u mnie jakiś sens...Kompletnie nie ogarniam tych medycznych terminów i strzelam gafy

Re: Histopatologia wynik niejednoznaczny

PostNapisane: 12 sty 2024, o 13:33
przez Klaudia1985
Rozstanie się z macicą nie będzie dla mnie trudne...jej obecność jest mi obojętna...przeraża mnie bardziej wizja raka i przerzutów.Wiem że to głupie bo jest milon osób które usłyszały taką diagnozę i żyją funkcjonują i mają się dobrze.Czy często zdarzają się wyniki HP niejednoznaczne...?

Re: Histopatologia wynik niejednoznaczny

PostNapisane: 12 sty 2024, o 13:48
przez CichoSza
Jeżeli wynik nie jest jednoznaczny i nie widać raka w badaniach obrazowych, to albo tego raka nie ma, albo jest w naprawdę bardzo wczesnym stadium. Znajoma miała taką sytuację, że z abrazji wyszedł rak, ale nie było go widać na tomografii i rezonansie. Miała bardzo silne krwawienia z dróg rodnych i początkowo lekarze chcieli usuwać całą macicę, ale ostatecznie konsylium orzekło, że w tak wczesnym stadium nie ma to sensu i będzie zamiast tego leczenie hormonalne.

Niejednoznaczne wyniki badania histopatologicznego się zdarzają. Nawet jeśli lekarz będzie chciał skierować Cię na operację, to i tak będziesz mieć wykonane badania obrazowe (tomografię, ewentualnie jeszcze rezonans) i po opisie będzie widać, czy zmiana wygląda na raka, czy też nie. Oczywiście nadal może okazać się, że pomimo dobrego opisu rozwija się nowotwór, ale raczej niemożliwym jest to, by był to zaawansowany rak z przerzutami. Niektórzy lekarze zlecają dodatkowo markery nowotworowe. One nie pełnią same w sobie funkcji diagnostycznej, ale jeśli wyniki są podwyższone/wysokie, to jest to jasny sygnał do pogłębienia diagnostyki.

Ja bym dopytała lekarza o możliwość dokładniejszego przebadania zmiany. Nie wiem, jaki dokładnie lekarz Cię prowadzi, ale jeśli jest to ginekolog, to może warto byłoby wziąć histpat do ginekologa-onkologa. Taki lekarz ma na co dzień kontakt z podejrzanymi zmianami, więc może powiedzieć coś więcej i nawet wskazać placówkę, w której najlepiej przeprowadzić zabieg.

Re: Histopatologia wynik niejednoznaczny

PostNapisane: 12 sty 2024, o 14:14
przez Klaudia1985
Bardzo bardzo dziękuję....w poniedziałek będę szukać gin onkologa .Trochę mi się rozjaśniło .

Re: Histopatologia wynik niejednoznaczny

PostNapisane: 12 sty 2024, o 16:22
przez ASAJ75
Dobra, mam chwilę.
Masz trochę podobną sytuację do mojej. Miałam mięśniaka, dawał silne krwawienia, po abrazji która pokazała że jestem w sumie zdrowa, zdecydowałam się na usunięcie macicy. W dniu operacji latałam już po korytarzu i było wszystko super. Na wynik HP czekałam, ale bez strachu, bo przecież łyżeczkowanie wykazało że jest ok. Niestety wynik przyszedł po 7 tygodniach dopiero( a dzwoniłam co tydzień) no i okazało się że rak, i to w dodatku gnojek złośliwy bardzo. Lekarz prowadzący nie wierzył, że mi się trafił taki, bo to typ kobiet starszych, otyłych, bezdzietnych, niebiorących hormonów. A u mnie wszystko inaczej, - waga normalna, dwie córki, dość młody wiek i całe życie na pigułkach. Kazał pobrać bloczki z materiałem i zawieźć do innego zakładu patomorfologii. Po 3 tygodniach potwierdzili niemal to samo. Więc na stół dociąć jajniki i węzły chłonne, ale zrobiłam to już w ośrodku onko. Okazało się że w jednym węźle był przerzut. Więc jeszcze chemia i radioterapia.
No a nikt się nie spodziewał, zwykły mięśniak…
U Ciebie będzie mniej zawiłości, jestem pewna , ja po prostu miałam pecha. Ale powtarzam MIAŁAM, bo jestem już zdrowa i wciąż się badam. ( w sumie zawsze to robiłam bo hipochondryk jestem).
Głowa jest najważniejsza, musisz sobie wmówić, że za parę tygodni będzie po strachu, niepewności i już tylko zdrowie na Ciebie czeka.
Idź do lekarza, odbierz wynik i skonsultuj jeszcze z kimś. Dopytaj przede wszystkim czego dotyczy niejednoznaczność tego wyniku- czy wątpliwość dotyczy faktu czy to stan przedrakowy, czy typu raka? Może można to doprecyzować badaniami, markerami, zanim dojdzie do operacji. Ale powtórzę- operacja to nie koniec świata a początek nowego życia- pomyśl czy wolisz wyciąć i mieć z głowy czy badać się co chwila i z każdym zakłuciem w boku snuć wizję że dzieje się coś złego.
Ja jestem fanką radykalnych cięć w każdej dziedzinie i to uratowało mi życie. Gdybym z powodu mięśniaka z uspokajającym dobrym pierwszym wynikiem HP nie usunęła macicy żeby przestać krwawić , po to tylko by ją mieć, nie dowiedziałabym się szybko o raku- tak nie zdążył się rozlać i jestem wyleczona.
Jedyna upierdliwość po tej operacji, jeśli rzeczywiście będziesz musiała ją zrobić, to fakt że do końca życia nie wolno po niej dżwigać powyżej 5 kg. Ja jeżdżę na rowerze, dużo chodzę, sex jest ok. Dolegliwości bólowe kręgosłupa i miednicy jakie mam są wynikiem radioterapii, a nie braku organu.
Głowa do góry! Daj znać po wizycie u lekarza.

Re: Histopatologia wynik niejednoznaczny

PostNapisane: 12 sty 2024, o 16:51
przez Klaudia1985
Oczywiście dam znać...najgorsze jest właśnie to że nie widziałam tego wyniku i w sumie nie wiem co tam jest.Oby do poniedziałku 😬Dziękuję że podzieliłaś się swoją historią...to dla mnie bardzo ważne,pokazuje że można z tym żyć i że to nie koniec tylko początek mojej walki o zdrowie.
Że strachu boli mnie wszystko...zresztą wiecie dobrze jak jest.Czuje się jak w jakimś złym śnie.

Re: Histopatologia wynik niejednoznaczny

PostNapisane: 12 sty 2024, o 17:57
przez CichoSza
Klaudia1985, a czy masz jeszcze jakieś dolegliwości? Bo właśnie jednym z objawów raka trzonu macicy jest krwawienie z dróg rodnych i jeżeli ono występuje (szczególnie pod postacią skrzepów, krwotoków albo upławów zmieszanych z krwią), to może świadczyć o tym, że to nie jest zwyczajny mięśniak. Nic o tym nie wspomniałaś, a myślę, że to ważne.

ASAJ75, a jak było u Ciebie z badaniami obrazowymi? One przed operacją też w ogóle nie wykazały obecności raka? Miałaś robione markery? Czy też wszędzie było czysto?

Re: Histopatologia wynik niejednoznaczny

PostNapisane: 12 sty 2024, o 18:16
przez ASAJ75
Brudziłam lekko między cyklami, ale zawsze ginekolodzy mówili mi że to od mięśniaka, że on blokuje swobodny wypływ krwi miesiączkowej i jakieś takie zastałości wylatują czasem. Ale jak zakrwawiłam konkretnie ze skrzepami to już po dwóch tygodniach miałam tę abrazje. Bo ja jestem z tych co działają szybko i zawsze po bandzie. No i przewrażliwiona na punkcie zdrowia( pracuję w firmie medycznej) -raz w roku w styczniu w prezencie na imieniny robiłam sobie przegląd zdrowia od wielu lat, w tym zawsze ginekolog, usg, cytologia. Naprawdę czułam, że niczego zaniedbuję, wyniki krwi dobre, tylko cholesterol zawsze za wysoki. No i lekarze albo dali ciała, albo ( i tej wersji wolę się trzymać) to był naprawdę początek choroby.
Cichosza- Przed pierwszym zabiegiem ( macica) usg, po odebraniu złego wyniku od razu tego samego dnia tomografia, przed docięciem jajników i węzłów PET( terminy były koszmarnie długie więc zrobiłam prywatnie, 4500 zł), po chemii znów PET, przed radioterapią rezonans. Ostatnio scyntygrafia kości, bo badają czy się gdzieś nie przerzuca- najczęściej jak lezie to do kości i płuc. Ale czuję się dobrze, przytyłam, żyję normalnie, więc nigdzie nie lezie, bo nie ma co leźć…
W przypadku raka endometrium( czyli macicy) markery nie mają znaczenia. Dopiero jakby chciało pójść w płuca to wzrost CA 125 może mieć znaczenie.

Re: Histopatologia wynik niejednoznaczny

PostNapisane: 12 sty 2024, o 18:43
przez CichoSza
I co pokazała tomografia? Widać było, że coś się dzieje?

Mnie lekarz powiedział, że marker HE4 potrafi pokazać raka endometrium. U mnie był parokrotnie podwyższony, przez co miałam test ROMA na poziomie ponad 73%. Ginekolog powiedział mi wtedy, że gdyby nie markery, to próbowałby leczyć mnie hormonalnie i to one właśnie zapaliły u niego czerwoną lampkę.

Teraz sama się trochę przestraszyłam, bo po abrazji wyszedł mi wyższy stopień złośliwości nowotworu, a po wycięciu macicy niższy. Lekarz powiedział mi wczoraj, że to jest możliwe, jak w wycinku pobranym po abrazji znajdą się komórki bardziej złośliwe, ale u mnie wycinki były trzy, wszystkie z takim samym wynikiem. I zastanawiam się, czy operatorowi udało się tak "wstrzelić", czy jednak jest coś nie tak z tym histpatem po operacji.

P.S. Myślę, że tutaj raczej same nic więcej nie wymyślimy. Najlepiej byłoby znaleźć dobrego lekarza prowadzącego, ginekologa-onkologa, który zająłby się leczeniem tej zmiany. Dużo zdrówka i oby wszystko było dobrze, Klaudia1985! :kolobok_give_heart2:

Re: Histopatologia wynik niejednoznaczny

PostNapisane: 13 sty 2024, o 11:08
przez Klaudia1985
CichoSza napisał(a):Klaudia1985, a czy masz jeszcze jakieś dolegliwości? Bo właśnie jednym z objawów raka trzonu macicy jest krwawienie z dróg rodnych i jeżeli ono występuje (szczególnie pod postacią skrzepów, krwotoków albo upławów zmieszanych z krwią), to może świadczyć o tym, że to nie jest zwyczajny mięśniak. Nic o tym nie wspomniałaś, a myślę, że to ważne.

ASAJ75, a jak było u Ciebie z badaniami obrazowymi? One przed operacją też w ogóle nie wykazały obecności raka? Miałaś robione markery? Czy też wszędzie było czysto?



Miałam tylko ból kręgosłupa lędźwiowego i ból pęcherza bo guz na niego uciskał

Re: Histopatologia wynik niejednoznaczny

PostNapisane: 13 sty 2024, o 11:18
przez Klaudia1985
ASAJ75 napisał(a):Brudziłam lekko między cyklami, ale zawsze ginekolodzy mówili mi że to od mięśniaka, że on blokuje swobodny wypływ krwi miesiączkowej i jakieś takie zastałości wylatują czasem. Ale jak zakrwawiłam konkretnie ze skrzepami to już po dwóch tygodniach miałam tę abrazje. Bo ja jestem z tych co działają szybko i zawsze po bandzie. No i przewrażliwiona na punkcie zdrowia( pracuję w firmie medycznej) -raz w roku w styczniu w prezencie na imieniny robiłam sobie przegląd zdrowia od wielu lat, w tym zawsze ginekolog, usg, cytologia. Naprawdę czułam, że niczego zaniedbuję, wyniki krwi dobre, tylko cholesterol zawsze za wysoki. No i lekarze albo dali ciała, albo ( i tej wersji wolę się trzymać) to był naprawdę początek choroby.
Cichosza- Przed pierwszym zabiegiem ( macica) usg, po odebraniu złego wyniku od razu tego samego dnia tomografia, przed docięciem jajników i węzłów PET( terminy były koszmarnie długie więc zrobiłam prywatnie, 4500 zł), po chemii znów PET, przed radioterapią rezonans. Ostatnio scyntygrafia kości, bo badają czy się gdzieś nie przerzuca- najczęściej jak lezie to do kości i płuc. Ale czuję się dobrze, przytyłam, żyję normalnie, więc nigdzie nie lezie, bo nie ma co leźć…
W przypadku raka endometrium( czyli macicy) markery nie mają znaczenia. Dopiero jakby chciało pójść w płuca to wzrost CA 125 może mieć znaczenie.


Chyba mnie to przerasta nie mam pojęcia jakie badania wykonać i gdzie się udać.☹️😥Czy lekarz na wizycie podpowie mi co najlepiej robić?Czy zostanę sama sobie.Od wczoraj boli mnie jakby jajnik...ale to może jeszcze po operacji nie doszłam do siebie i jestem 2 dzień po owulacji.

Re: Histopatologia wynik niejednoznaczny

PostNapisane: 13 sty 2024, o 11:22
przez Klaudia1985
I jeszcze jedno pytanie...jaka metodą mialyście operacje usunięcia macicy a później docinanie jajników?czy w sytuacji kiedy podejrzewają nowotwór tylko laparotomia wchodzi w grę?