Surowiczy rak jajnika - martamartucha
Napisane: 11 sty 2024, o 20:49
Witam wszystkie Syrenki!
Piszę w imieniu mojej mamy, która jest zdruzgotana otrzymaną diagnozą.
Ze względu na pojawienie się na rutynowym USG zmian na jajnikach (oba po ok.3x3 cm) lekarze zdecydowali o usunięciu jajników i macicy. Mama ma 63 lata. Operacja była 7.12.2023.
Wyniki markerów przed operacją nie zwiastowały nowotworu.
CA 125: 10 u/ml
Roma przed menopauza: 6.33
Roma po menopauzie: 8.3
HE4: 46.9
Estradiol: 156 pmol/l
Crp: 2.7
W związku z powyższym lekarze zdecydowali o wycięciu macicy z jajnikami. Węzły chłonne nie zostały usunięte, nie zostały z nich pobrane żadne wycinki.
We wtorek mama dostała telefon, by pilnie odebrać wynik histopatologiczny.
Byliśmy w szoku- wynik: surowiczy rak jajników - low-grade, stopień wg FIGO: I c
Mama dostała kartę DILO.
Otrzymała również skierowania na TK i RTG, zrobiła badania, czekamy na wyniki.
Operacja była robiona w zwykłym szpitalu miejskim, jest tam tylko jedna pani dr ginekolog - onkolog, z szybkiej rozmowy z panią dr wynika, że mama będzie mieć kolejną operację - usunięcie węzłów chłonnych.
W związku z tym pojawia się pytanie - jak wygląda taka dodatkowa operacja? Czy któraś z Pań miała taką sytuację? Czy lepiej, żeby mama miała taką operację w szpitalu miejskim, czy poszukać szpitala bardziej specjalizującego się w ginekologii onkologicznej? Czy w takiej sytuacji mama również będzie czekać 5-6 tygodni na wynik hist-pat, czy jak się ma kartę DILO będzie szybciej? Martwimy się, że upłynie znowu dużo czasu i że finalny wynik hist-pat z węzłów chłonnych może wpłynąć na dalszą diagnozę i podjęcie decyzji w sprawie leczenia.
Proszę o Wasze doświadczenia, porady jakie miałybyście w tej kwestii.
Dziękuję i pozdrawiam Was serdecznie,
Marta
Piszę w imieniu mojej mamy, która jest zdruzgotana otrzymaną diagnozą.
Ze względu na pojawienie się na rutynowym USG zmian na jajnikach (oba po ok.3x3 cm) lekarze zdecydowali o usunięciu jajników i macicy. Mama ma 63 lata. Operacja była 7.12.2023.
Wyniki markerów przed operacją nie zwiastowały nowotworu.
CA 125: 10 u/ml
Roma przed menopauza: 6.33
Roma po menopauzie: 8.3
HE4: 46.9
Estradiol: 156 pmol/l
Crp: 2.7
W związku z powyższym lekarze zdecydowali o wycięciu macicy z jajnikami. Węzły chłonne nie zostały usunięte, nie zostały z nich pobrane żadne wycinki.
We wtorek mama dostała telefon, by pilnie odebrać wynik histopatologiczny.
Byliśmy w szoku- wynik: surowiczy rak jajników - low-grade, stopień wg FIGO: I c
Mama dostała kartę DILO.
Otrzymała również skierowania na TK i RTG, zrobiła badania, czekamy na wyniki.
Operacja była robiona w zwykłym szpitalu miejskim, jest tam tylko jedna pani dr ginekolog - onkolog, z szybkiej rozmowy z panią dr wynika, że mama będzie mieć kolejną operację - usunięcie węzłów chłonnych.
W związku z tym pojawia się pytanie - jak wygląda taka dodatkowa operacja? Czy któraś z Pań miała taką sytuację? Czy lepiej, żeby mama miała taką operację w szpitalu miejskim, czy poszukać szpitala bardziej specjalizującego się w ginekologii onkologicznej? Czy w takiej sytuacji mama również będzie czekać 5-6 tygodni na wynik hist-pat, czy jak się ma kartę DILO będzie szybciej? Martwimy się, że upłynie znowu dużo czasu i że finalny wynik hist-pat z węzłów chłonnych może wpłynąć na dalszą diagnozę i podjęcie decyzji w sprawie leczenia.
Proszę o Wasze doświadczenia, porady jakie miałybyście w tej kwestii.
Dziękuję i pozdrawiam Was serdecznie,
Marta