Syrenki - kontynuacja forum "Usunięcie macicy i co dalej?"

Są dni kiedy jest normalnie i wtedy zastanawiam sie czy warto się zoperowac i takie kiedy jest do doopy i wtedy jestem pewna ze tak .Mam taki metlik w głowie.Cios mam nadzieje że tak predko do nas nie dołączysz

Jagódko odwiedzam Twój wątek, bo zbliża się Twój ważny dzień, więc będziemy obserwować Twoje zmagania i powrót do zdrowia,
tak jak kilka tygodni temu Lori
Trzymaj się dzielnie i pisz do nas jak tylko się da o wszystkim

O u mnie nie będzie tak jak u LORI nie mam takiego wypasionego telefonu a laptopka to chyba ze sobą nie zabiore ale jak wróce to postaram się wszystko opisac
pozdrawiam cieplutko i dziekuje za pamiec

Jagódko trzymam kciuki, będzie dobrze

Jagódko też trzymam kciuki . POWODZENIA

Hej JAGÓDKO albo jest za rano albo cos przeoczyłam- gdzie jest napisane kiedy masz operację ??????? No przeciez chyba nie w piątek tylko w poniedziałek ??????? W każdym razie

Jagódko
Ja też bardzo mocno Cię ściskam i trzymam kciuki, będzie dobrze bądź spokojna. I czekamy na wieści.

Jagódko ja też trzymam kciuki

Witam tak tak w poniedziałek teraz zmagam się z fortransem brrrrrrrrrrrrrr co to za swinstwo

Że co To tak już Przecież dopiero sobota

Jagódka współczuję, że musisz pić takie niedobre, ja tego nie piłam i nie wiem nawet co to za świństwo takie niedobre. Operację też miałam w poniedziałek, a w piątek byłam w szpitalu podpisać wszelkie dokumenty, badania i rozmowa a anestezjologiem. W niedzielę w domu mogłam zjeść rano normalne śniadanie, a na obiad tylko jakąś zupkę i ok. 14-tej musiałam być na oddziale szpitala. A potem już normalne przygotowania do operacji lewatywa itp.

no tak dzis to swinstwo jutro do szpitala dla mnie to nie nowosc w poniedzialek lewatywka iiiiiiiiiiiiiiiiiok juz wszystko zaplanowałam
BASIU ja tez jutro ide ok 15 -16 badania mam zrobione i nawet umówiłam sie z lekarzami

Jagódko Ty to pod specjalnym nadzorem będziesz.. ..tak więc nie ma obaw...dasz radę..

Jagódko kciuki zaciśnięte i wracaj do nas zdrowa.

IWONKO jak się chce dobrze to nie zawsze to wychodzi i to jest ten ninus ale wierze ze będzie dobrze
DIARO dzięki nie dam sie

Jagódko rzutem na taśmę jeszcze wpadłam, żeby Cię uściskać na drogę i powiedzieć, że czekam na Twój szczęśliwy powrót do nas

no to postaram się troszkę napisac
NIEDZIELA -17 lewatywa .nie wiem po co po tym fortransie to jesc się nie chciało ,potem konsultacja anestezjologa .fraxyparynka i o 22 giej relanium i tak nie mogłam spac nowe miejsce tak zawsze na mnie działa
PONIEDZIAŁEK O 7 prysznic .tableteczka i wyjazd na sale operacyjana 8 ,17 już po znieczuleniu (do kręgosłupa) slysze jak obok lekarki myja raczki iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii budze się po wszystkim godzi 10 40 czy jakos tak ,przed 13 mogłam ruszac nogami wiec pojechałam na oddział ,kurcze ból niesamowity choć kolezanka mówiła ze ta droga bardzo boli ale nie wiedziałam ze az tak byłam tak nacpana co chwile (tak mi się wydawało co otworzyłam oczy to znowu w sen zapadałam) dostawałam cos p/bólowego wieczorana wizyta no to o 22 dolargan o 5 kroplowka i wstajemy ,no mysle sobie taka upocona do rana mam lezec o 21 wstałam połaziłam kolo łózka raz ,drugi jest ok poszłam do łazienki umyłam zęby no mówie nie jest zle polazłam do położnej poinwormowac ze ide po prysznic no żeby nie było ze taka nie posłuszna jestem. 0 22 dolargan i z wkiomonko ale tez z przerwami
WTOREK rano już normalne jedzonko tz lekkostrawne i tak cały dzień troszkę połaziłam ale więcej spałam w nocy nie mogłam w dzień nadrabiałam .
SRODA rano czułam się tak sobie a.po południu załowałam ze nie poszłam do domu bo po co mam tak bezczynnie tam lezec .To tyle mojej przygody

Jagódko dobra jesteś Kilka zdań i cała opowieść o operacji
Znaczy to tyko tyle, że opiekę miałaś super, ale przecież nie mogło być inaczej
Bardzo się cieszę i życzę super kondycji w jak najszybszym czasie, a teraz wypoczywaj, bo mamusia pewnie zadba o Ciebie najlepiej jak tylko potrafi
Ściskam Cię mocno

Jagódko witaj syrenko
Cieszę się ,że dobrze się Tobą zaopiekowali
Dużo zdrówka Ci życzę

Jagódko dużo zdrówka i uważaj na siebie