Czekam :(
Napisane: 15 paź 2013, o 15:41
Witam serdecznie, mam na imię Justyna i 2 dni temu dowiedziałam się , że "powinnam" usunąć macicę. Przeszłam 2 bardzo gwałtowne porody. Pierwszy synuś 3750g poród od pierwszego bólu trwał ....45 minut.... tak!!! nie ściemniam obudziłam się w nocy i już rodziłam .... drugi syn dał mi więcej czasu 3700g poród 2 godziny od odejścia wód. Od tego czasu minęło 1,5 roku. Poszłam do lekarza a On mówi że tam nie ma już co ratować. Proponuje usunięcie macicy która pływa sobie bezwiednie po brzuchu plastykę pochwy odbytu i krocza.... Mam trójkę dzieci więcej nie planuje. decyzje już podjęłam bo tak funkcjonować nie mogę. Zbyt wiele dolegliwości... ale boje się co dalej jak przyjmę fakt pozbycia się macicy. Nie jest to zagrożenie życia a jedynie poprawa komfortu(w przypadku kolejnej ciąży zagrożenie życia na 100% poronienie)... nie wiem na razie czekam jutro ide ustalić termin operacji. mam bałagan w głowie za dużo informacji . Wiele sprzecznych. A jak to pogorszy mój stan ? czy lepsza macica w strzępach niż blizny które ciągną . aaaaaa nie wiem czekam