Jam podchodzę już trzeci raz , żeby przeczytać Twoją historię... nie daję rady... cała się trzęsę... biedulko ależ przeszłaś podczas porodów! To jakaś rzeźnia a nie porodówka była. Kobietko myślę , że Ty już podjęłaś właściwą decyzję.
Jeśli przeżyłaś takie rzeczy i nadal masz tak trudna sytuację , to warto podjąc ryzyko operacji- potem będzie na pewno lepiej . Oby teraz operował cię lekarz a nie weterynarz... Jeśli masz możliwość , to wybierz kogoś z polecenia innej kobietki.