Syrenki - kontynuacja forum "Usunięcie macicy i co dalej?"

Witam bardzo się boję klimakterium mam juz od ponad 10 lat szybko dostałam ,nigdy nic nie miałam tzn mięsniaków itd ,cały czas regularnie chodze do lekarza ostatnio do dobrego ginekologa-onkologa chociaz ostatnio byłam ponad 2 lata temu stale cos nie pasowało i zmieniałam termin .Teraz wizyte mam na 16 marca ,ok miesiąca temu zakrwawiłam tak tylko na 2 podpaski ale wystraszyłam sie strasznie no bo nie powinnam ,Myslałam ,ze to od dzwigniecia gdyz rano podniosłam dosc duzy cieżar a krzywo chodzę mam noge po operacjach,do tego zrosty po cesarce niestety .Zaczał mnie bolec wieczorem brzuch jak przy okresie i nagle ta krew .Poniewaz mąz z synem wyjezdzali na wczasy poleciałam do pierwszej ginekolog tak na szybko ta stwierdziła ,ze to przerost endometrium 15 nastraszyła rakiem trzonu macicy ,zrobiła cytol. Cytol wyszła 1 tak ze dobra zrobiłam badania kwi z markerem ca125 ,wyniki dobre ob tez crp 6, ale doczytałam ze 1 to moze byc od stresu.Do tego mam haschimoto ale wyniki tez wyszły bardzo dobre jakbym nic nie miała /Podczytuję Was juz od jakiegos czasu i jestem załamana gdyz pewnie czeka mnie walka o zycie a dosc mam codziennego bólu ( z powodu nogi) do tego jestem newrósem cały czas na lekach uspokajajacych.Nie wyobrazam sobie operacji itd chciałabym chyba eutanazję by juz sie nie meczyc ..Całe zycie dbam o siebie a tu takie cos .

Witaj Grażynko. Martwienie się na zapas jest stratą energii. Przyczyn krwawienia może być dużo. Najpierw musisz być porządnie zdiagnozowana... a potem się wyleczyć Nie poddawaj się panice, bo to zły doradca. Pozdrawiam serdecznie

Grażyna, powodów krwawienia jest mnóstwo. Nie wkręcaj sobie choroby. Wstępne wyniki masz dobre( ca125 i cytologia), nie masz powodu do strachu. Diagnozuj się dalej ale na spokojnie. Nie zakładaj najgorszego. Ja wyleczyłam rak endometrium( trzonu macicy), to się leczy dobrze jak szybko złapane. Poza tym zakrwawiłaś tylko raz.

Grażyna Hej na pewno nie możesz już bagatelizować badań i powinnaś iść do lekarza dobrego, rozumiem, że ten z wizytą marcowa jest dobry? Pewnie najpierw będzie pogłębiał diagnostyka o np. łyżeczkowanie, dopiero wtedy coś bliżej będzie wiadome, zrobi też zapewne dobre badanie USG. Natomiast marker ca125 chyba nie służy do diagnozowania trzonu macicy tylko raczej jajnika i innych organów. No i oczywiście nie wolno zamartwiać się na zapas czegoś, czego może wcale nie ma. Daj znać co powie lekarz na wizycie w marcu, ale idź nie przekładaj! Pozdrawiam

Grażynko witaj
Strach zawsze pojawia się w takich sytuacjach, natomiast wcale nie pomaga
Przez 13 lat od operacji naczytałam się tutaj o lękach i strachach naprawdę dużo, ale ostatecznie każda z nas szczęśliwie uporała się z operacją i leczeniem , a teraz pomagamy podobnym do Ciebie paniom , bo wiemy, że strach ma wielkie
Na spokojnie wszystko wyjaśnisz ze swoim lekarzem i zrobisz to co Ci poradzi, żeby odzyskać zdrowie i spokój
Tymczasem meliska na spokojność, zaglądaj do nas, a my Cię przytulimy i będzie ok 👍
Pozdrawiam Cię cieplutko

Dziękuję Wam za odzew ,jesteście kochane wszystkie .Mąz bagatelizuje ,moja rodzinka typu ciotka ,kuzynka juz mnie pochowały,mama była położna uspokaja zresztą nie mogę jej denerwować ,reszta znajomych stwierdziła ,ze tez są po usunięciu tzn ich znajome ,makabra co się dzieje,,lekarza mam na 16 nie 15 cos mi sie pomyliło pewnie da łuzeczkowanie ,doczytałam ,ze cytologia nic nie znaczy gdyz to inny rak pewnie trzonu macicy ,przez dwa lata myslałam ,ze covid albo zawał mnie zabije a tu to ,doczytałam o operacjach robotem da vinci ale potem dorwałam artykuł o błędach i powikłaniach potem dam w linku moze ? i namiar jakby jednak ktos chciał gdzie robią za darmo w ramach dotacji unijnych .,ale myslę ,ze najlepsza opcja jest przez pochwe laparyskopią mam nadwagę do tego zniszczoną nogę po wypadku ,ale mój lekarz z tego co czytałam to tradycjonalista chyba.

Witaj Grażyna
Przede wszystkim trzeba zapanować nad nerwami i zacząć walkę o zdrowie. Jest na naszym forum dużo Syrenek, które tę walkę wygrały.
Pozdrawiam ciepło i życzę powodzenia

Dziękuje wrzucę tutaj info o robocie ,tyle zachwalali szczególnie chyba Kraków specjalizuje sie w endometriozie i tym robocie da vinci ale ten artykuł https://www.medonet.pl/zdrowie/zdrowie- ... 88995.html.

ASAJ i Sabinka miały tą metodą robioną operację

Dziękuje poczytam w Krakowie i Poznaniu robią operacje tym robotem .Moja babcia umarła na raka macicy lub jajnika dokładnie nie wiem gdyz lekarze wpisali ustanie akcji serca ale babcia nie chodziła do ginekologa paliła jak smok,,jak ją brzuch juz bolał tak ,ze nie mogła wytrzymac poszła do lekarza niestety było już za pózno ,pamiętam bo byłam dziekiem ,ze tylko rozcieli i zszyli nic nie robiąc tzn wywołali żółtaczkę dodatkowo. Mój lekarz twierdził ,ze jesli rak wystepuje w rodzinie po 40 tce nie jest genetyczny .,marne pocieszenie .

Grażynka, a co Ty się tak rwiesz do tego, że coś Cię ma zabić?
Myśl, że co Cię nie zabije, to Cię wzmocni!
Nie pozwól mężowi, żeby bagatelizował, On za jakiś czas będzie musiał Ci pomagać- nie będzie Ci wolno dźwigać! Dzień po operacji też nie polecisz do sklepu i nie będziesz stać nad garami, tylko będziesz musiała parę tygodni odpoczywać, trochę tam jednak ciągnie w środku potem jak się goi. A już po tradycyjnej operacji z cięciem powłok brzusznych to tym bardziej.
Ja pierwszą operację miałam laparoskopowo, kolejne docinanie( jajniki i węzły chłonne) robotem DaVinci. Fajnie bo nie ma blizn, tylko takie małe gwiazdeczki na brzuchu-w moim przypadku po dwóch operacjach 8. Trzy dni i wychodziłam na lekkie spacery. Na dietę musisz uważać, nic wzdymającego, małe porcje a często.

O fajnie ,ze sie odezwałas co myślisz o operacji tym robotem w jakim miałas mieście??.Po robocie jak długo byłas w szpitalu? .mąz nie batelizuje w sensie ewentualnego pomagania ,pomaga mi od ponad 20 lat po moim wypadku ,ból jest za mną od zawsze ,raczej mąz twierdzi ,ze nic mi nie jest .

Asaj a mozesz napisać jak z cytologią miałaś ja ok? tzna krótko przed zdiagnozowanym rakiem?

Grażyna przy chorobach trzonu macicy cytologia nie jest wyznacznikiem. Ona dotyczy szyjki macicy a endometrium to odniesieniu do trzonu, dlatego tak ważne jest tu np. łyżeczkowanie.

No własnie ale doczytałam ,ze łyzeczkowanie tez moze byc ok a po operacji wychodzi nieraz gorzej , zresztą masakra bo to inwazyjny zabieg wykonywany nie przy rutynowych kontrolach .Tak niby medycyna poszła do przodu a nie ma jak inaczej szybko diagnozować raka tego typu..Doczytałam o płynnej cytologii ale droga i chyba tez dotyczy tylko raka szyjki.

Histeroskopia diagnostyczna może być zamiast łyżeczkowania, ale to lekarz powinien ocenić, stosowana jest np do wycięcia polipów. Ale gdy jako takie endometrium to raczej łyżeczkowanie. A i tak najważniejszy jest wynik hispat po operacji. Z drugiej strony jak po łyżeczkowaniu wynik będzie czysty i obraz USG też czysty to może lekarz nie skieruje na operację? Cytologia czy na szkiełko czyli zwykła czy też ta bardziej dokładna czyli płynna dotyczy szyjki macicy.

Mam zresztą odrobinę nadzieji ,ze lekarka się pomyliła ,i moze to dzwigniecie czy cos , byłam zreszta kiedyś u lekarza ginekologa zbadał mnie tak ,ze serio 3 dni mnie wszystko bolało bardzo dziwne bo nie spotkałam sie z czyms takim w całym zyciu i stwierdził ze mam polipa ,poszłam tak wtedy odkryłam mojego ginekologa onkologa ,który nic nie zobaczył po wszelkich badaniach ,zreszta nie miałam zadnych objawów itd .ba mojej kuzynce lekarz powiedział ,ze dziecko /Płód jest chore i to bardzo a ma zdrowe więc tez się mylą .

A powiedzzcie jak sobie radzic z kaszlem po operacji,aalbo rotawirusem świeżo po operacji?, ja mam kaszel na tle nerwowym od lat ,biore clemastinum ale i tak kaszlę ,jak sie zdenerwuje to sie duszę ,martwi mnie to do tego moze dojsc zatrucie /przeziebienie. Mam jedyne dziecko ,które prawie nie straciłam po rotawirusie złapanym własnie w 3 miesiącu w szpitalu.Na oddział patologii przyniósł nam ktoś z odwiedzających.Do tego słabo chodzę jakos nie wyobrazam sobie po operacji.

Myślę, że syrop przeciwkaszlowy i coś na nerwy. W razie kaszlu trzeba przytrzymywać brzuch. Po operacji chodzenie wskazane, ale bez przesady . Odrobina ruchu powinna wystarczyć. Ważne, żeby cały czas nie leżeć.

Dziękuję co ma być to będzie muszę poczekać do wizyty .