Syrenki - kontynuacja forum "Usunięcie macicy i co dalej?"

Matkapolka jakie dobre wiadomości
Bardzo się cieszę i obyś czuła się coraz lepiej

Ojej duży mięśniak ale ważne że już wycięty zdrowia!

Teraz szybkiego powrotu do zdrowia

Jestem z siebie dumna. 2 tygodnie po operacji zdałam egzamin na nauczyciela mianowanego. Zdrowia dla Was dziewczyny

Matkapolka super!! Ale że 2 tygodnie po operacji??!! Dałaś czadu Dziewczyno Gratulacje ogromne!!

Matkopolko, super , ale...
Jesteś teraz na urlopie czy L4? Sprawdź, żeby nie było "zakłóceń".

Matkapolka1976 napisał(a):Jestem z siebie dumna. 2 tygodnie po operacji zdałam egzamin na nauczyciela mianowanego. Zdrowia dla Was dziewczyny

gratulacje

Serdecznie gratuluję Musiałaś być dobrze przygotowana już przed operacją Dobrze, że nie dałaś się stresowi Korzystaj z końcówki wolnego ile możesz

Matkapolka1976 napisał(a):Jestem z siebie dumna. 2 tygodnie po operacji zdałam egzamin na nauczyciela mianowanego. Zdrowia dla Was dziewczyny

Gratulacje! Jeśli jesteś na L4 uważaj żeby ZUS się nie dowiedział. To są paskudy.

Paskudy, które teraz się uaktywniły po covidzie już się nie boją, już "nie ma strasznego zagrożenia"
Więc ruszyły kontrole.

Dzisiaj mija miesiąc od operacji. Mam za co dziękować Bogu i rodzinie. Czuję się dobrze, w zasadzie nic nie boli, tylko jeszcze szybko się męczę.
Pozdrawiam serdecznie wszystkie syrenki🥰

Fajnie się czyta takie dobre wiadomości

Matkapolka super
Pozdrawiam ciepło

Matkapolka oby i sił było coraz więcej
Zaczął się rok szkolny, więc pewnie czekają już na Ciebie w szkole
Trzymaj się nadal zdrowo

MatkoPolko- a jak Twoje wyniki krwi? Wróciło wszystko do normy?
Jakby co, kup sobie buraki z dobrego źródła i zrób zakwas- po tygodniu można już pić, trzymać w lodówce i codziennie max pół szklanki- u mojej kuzynki w ciągu trzech tygodniu wyniki poprawiły się diametralnie, a tabletkami nie mogła sobie tego wyregulować przez 4 miesiące. Poza tym świetnie wpływa na pracę jelit.

Jak robi się taki zakwas z buraków?

W necie jest mnóstwo przepisów.
Buraki obierasz, ja od razu 3 kg, kroisz na kawałki takie 2-3 cm, układasz ciasno w wielkim słoju, wrzucając przy okazji czosnek obrany, ziele angielskie, liść laurowy, ja jeszcze lubię goździki i laskę cynamonu. Przykrywasz, ale nie zakręcasz. Zalewasz przestudzoną solanką- na 2 litry wody ja daję trzy płaskie łyżki soli. Odstawiasz w miejsce chłodne, albo przynajmniej bez słońca. Codziennie obowiązkowo zbierasz takie szumowiny z wierzchu. Po jakiś 5-6 dniach można pić. Najlepiej poprzelewać sobie do butelek i trzymać w lodówce. Buraki można wykorzystać z sałatek, ale mi nie smakują. Ważne- nic nie może wystawać poza lustro solanki- jakiś pływający listek czy buraczek, bo szybko zaczyna w tych miejscach pleśnieć. Można więc zalać na full, albo przycisnąć czymś zawartość. Smacznego!!! I Zdrowego!

Zrobiłem dziś i ja, zobaczymy jak wyjdzie
Już kiedyś robiłam, ale coś mi nie wyszło

Dziś św. Franciszka a operację miałam we wspomnienie Jana Marii Vianney 😍 fajni opiekunowie. Z perspektywy czasu napiszę, że nie potrzebnie się bałam i zwlekałam z operacją, czuję się jakby mi ktoś drugie życie darował. Mam usunięte wszystko, na dzień dzisiejszy już nic nie boli, objawów menopauzy na razie brak, kilka razy tylko uderzenia gorąca ale nie zbyt mocne. Chodzę na długie spacery, staram się zdrowo odżywiać, śliwki pożerania na kilogramy, 17 pażdziernika wracam do pracy. Niestety, do kopcenia iqosa wróciłam. Z mężem źle się układa, nie mam ochoty wracać do pożycia intymnego, tym bardziej, że biorę antydepresanty on tego nie chce zrozumieć, że nawet nie mam ochoty na żadne pieszczoty. . Pozdrawiam serdecznie wszystkie syrenki i dziękuję za wsparcie które tu dostałam, chętnie też pomogę rozwiać wątpliwości.