Strona 1 z 2

Po raku piersi -usuniecie macicy.jajnikow i jajowodow bez H?

PostNapisane: 3 paź 2018, o 02:46
przez marysia38
Witam Was kochane i dzielne Syrenki🌷 ...tyle juz przeszlyscie a ja wciaz odczytuje z Waszych postow cierpliwosc, radosc , wyrozumialosc☺...Dziekuje, ze jestescie😘....ja nie potrafie byc tak konsekwentna...zawsze brakuje mi czasu i zawsze jskas dodatkowa praca lub kurs mnie dopada...😅Ale chyba czas przystopowac i zrobic cos dla siebie...W 2012 przeszlam raka piersi hormonozal....mastektomie.chemie i radiot....od tamtej pory caly czas biore Tamoxifen...oczywiscie rutynowe kontrole gory i dolu...i tu zaczyna sie problem...bo tak naprawde jajniki nigdy nie przestaly pracowac...miesiaczki sa i ich nie ma.. bole sa...polip usuneli, ale pecherzki wcia rosna.... Gdy tylko gin. zaczal odradzac usuniecie wszystkiego ze wzgledu na wiek,(40 lat)z mala ulga odwleklam te operacje....Jednak teraz.po roku zaczelo sie cos dziac przy jajnikach...i niby Roma ok, ale jest to zmiana o charakterze brodawkowatymw kontakcie z jajnikiem😳 wiec cala przerazona sama( bez skierowania)robie sobie rezonans i wlasciwie niezaleznie od wyniku chce usunac cala macice.jajniki i jajowody...i zrobie to normalna operacja brzuszna, aby mogli jeszcze wszystko przejrzec...😔Martwi mnie tylko jedno- jak poradzic sobie bez zadnej terapii hormonalnej???😳czytam w niektorych postach.ze sa na forum dziewczyny w podobnej sytuacji ...dajcie znac prosze, pozdrawiam cieplo🌷😘😘😘

Re: Po raku piersi -usuniecie macicy.jajnikow i jajowodow be

PostNapisane: 3 paź 2018, o 10:06
przez anulek
Jestem jestem. Witam serdecznie. Jestem już ponad 3 lata po operacji i działam całkiem nieźle. Do wszystkiego można się przyzwyczaić. Aktywnie spędzać czas , chodziłam swego czasu na silownie., robię to co lubię i hormony nie są mi tak bardzo potrzebne. Oczywiście trzeba dbać o siebie jak każda kobieta :) dieta, ruch to dobre samopoczucie i odpowiednią waga ja trochę o tym zapomniałam i tycie zwalalam na hormony ale to nie koniecznie tak jest :) lubiłam pojesc i źle się czułam ciężko i nie fajnie. Teraz jem zupełnie inaczej codziennie rano zjadam 5 śliwek suszonych (zalewam wieczorem śliwki przegotowaną wodą i rano zjadam i wypijam kompot) jest dużo lepiej. Ostatnio kupiłam tabletki szyszka chmielu i łykami codziennie. Fajnie działają. Kłopot z uderzeniami gorąca mam szczególnie latem ale da się z tym żyć choć czasami trochę wkurza :) nie wiem co jeszcze napisac
do dziś twierdzę że mimo wszystko jest lepiej po operacji niż przed.

Re: Po raku piersi -usuniecie macicy.jajnikow i jajowodow be

PostNapisane: 3 paź 2018, o 13:29
przez maria
Witaj Marysiu moja imienniczko
nie wiem dlaczego chcesz usunąć macicę ,
ale pytasz jak sobie radzimy bez hormonów ,jestem 3 lata po usunięciu macicy z przydatkami i węzłami chłonnymi
jest ciężko ,zwłaszcza latem ,ale to kwestia przyzwyczajenia i tak jak pisze Anulek trzeba żyć dalej
zdrowo się odżywiać ,dbać o siebie chociaż nie zawsze się to udaje
niestety nam rakowcom nie wolno wspomagać się żadną kuracją hormonalną
ale co tam uderzenia gorąca ,nocne poty najważniejsze jest życie

Re: Po raku piersi -usuniecie macicy.jajnikow i jajowodow be

PostNapisane: 4 paź 2018, o 08:15
przez Kalliope
Hej Marysiu :ymhug: Ja dopiero 2 miesiące po operacji, więc nie wiem, czy moja wypowiedź ma sens :ymblushing:
Jak dziewczyny wyżej mówiły - najgorsze są te uderzenia gorąca, ale nie ma dramatu. To bardziej irytuje niż problematyczne. Mój mąż sie ze mnie nabija, bo robie sie wtedy strasznie czerwona na twarzy :D
W kzdym razie chciałabym cie bardzo odwieść od decyzji usunięcia macicy. Naprawdę, jeśli nie ma najwyższej konieczności ratowania życia - poczekaj, znajdź odpowiednia terapię. Po prostu kontroluj uważnie sprawę. Jeśli masz już świadomośc problemu, to już dużo.
Buziaki :x

Re: Po raku piersi -usuniecie macicy.jajnikow i jajowodow be

PostNapisane: 16 paź 2018, o 18:06
przez Dorit
Kochana Marysiu,
Czytając Twój post - jesteś bardzo dzielna! Ja przeszłam histerektomię w czerwcu 2018. Przyczyną była endometrioza. Mam zachowane jajniki, które po operacji podjęły pracę, więc hormony mam w obiegu i nie odczuwam objawów menopauzy, choć … zbliża się ona do mnie tak czy inaczej i zaczynam ją już odczuwać. Teraz z kolei jestem przed operacją usunięcia guza z lewej piersi. Mam za sobą 8 m-cy diagnostyki, której mam po dziurki w nosie. Dziś zadzwoniła do mnie pani ze szpitala, abym jutro zgłosiła się na oddział na operację. A;e ja nie mogłam jutro. Więc w przyszłym tygodniu, najpóźniej jeszcze w kolejnym. I będzie po sprawie. Nie mogę powiedzieć, że się nie obawiam, ale jestem jednak spokojna. Po zeszłym roku wiem, że najpierw ból, a potem będzie dobrze. Wciąż "dokarmiam" się myślami, że różne kobiety wiele trudności przechodzą, a życie trwa i że przetrwam wszystkie trudności. Ponieważ jednak moje trudności są dużo mniejsze niż Twoje, nie mogę nic podpowiedzieć medycznie. Ale wiem, że jak napiszę, jako jedna z Syrenek, to zawsze jest raźniej i to też ma wartość.
Natomiast jest jeszcze jedno: kiedy w zeszłym roku przeszłam operację, a potem poczytałam o "utracie kobiecości", to mnie szlag trafił. Mocno mnie trafił. Poczułam bunt, złość i postanowiłam coś z tym zacząć robić. Z tego buntu i szlagu, który mnie trafił, napisałam książkę. Jest w niej 9 bohaterek, Kobiet, które przeszły różne trudności. Dwie z nich to nasze Syrenki! Bardzo Ci polecam tę książkę. Ukazała się 1 października. Nowiutka. Tytuł książki: "Kobieta". Ona daje dużo nowej perspektywy, nadziei, przemyśleń. Jest taką koleżanką dla Kobiet. Cały zysk z książki przeznaczam na organizację warsztatów dla Syrenek. Wkrótce będę o tym pisała. Pierwsze warsztaty zaczynam w grudniu tego roku. Zamieszczam link do strony, którą stworzyłam, aby książka miała swoje miejsce w Internecie. Pod tym linkiem więcej przeczytać: https://etakobi.wordpress.com/
Książka jest w księgarniach. Można też u mnie zamawiać.

Ściskam Cię mocno, dzielna Kobieto! bądź zdrowa i dobrej myśli, Dorit
@};- %%- :)

Re: Po raku piersi -usuniecie macicy.jajnikow i jajowodow be

PostNapisane: 19 paź 2018, o 23:26
przez marysia38
Witajcie moje kochane :-)) i od razu przepraszam,ze dopiero teraz odpisuje,ale u mnie intensywnie-rezonans ok,po tygodniu od ostatnich wynikow,wyszlo,zeC125 i Roma powyzej normy(czy badanie w trakcie miesiaczki moze byc przyczyna??-pewnie nie,,ale to nic,to tylko utwierdzilo mnie w slusznosci decyzji o usunieciu wszystkiego...ide do szpitala w pon.22 pazdziernika i jesli z powodu przeziebienia mnie nie odrzuca to we wtorek juz bede po;-)....Jedno mnie tylko martwi-jak poradzic sobie z problemami pecherza i "fruwajacymi"jelitami,,,bo jak wyczytalam,to nawet po cieciu poprzecznym tez te problemy sa;-((....Moze macie jakies rady lub swoje doswiadczenia????....no i jeszcze wazna sprawa,juz tesknie za praca i nie moge wyobrazic sobie,ze niepredko mozna dzwigac,,,,a moze to nie zawsze tak???.....Pozdrawiam Was cieplo i mam nadzieje,ze Was omijaja wszelkie grypy,kichania :-0)....a jesli znajdziecie chwile,to chetnie poczytam jeszcze przed operacja,choc juz teraz moj internet wciaz przerywa polaczenie...i chyba to jest najbardziej irytujaca rzecz w tej chwili...ps.Dorrit,czemu Twoja diagnostyka piersi trwala az 8-mcy?Im szybciej usuniesz guzek tym lepiej a do swiat bedziesz juz po najmniej przyjemnym etapie leczenia:-))pozdrawiam

Re: Po raku piersi -usuniecie macicy.jajnikow i jajowodow be

PostNapisane: 21 paź 2018, o 21:25
przez Dorit
Moja Droga, no to obie idziemy jutro do szpitala. Nie wiem dlaczego moja diagnostyka trwała tak długo. Jutro o 7 rano mam być na oddziale i pewnie we środę będą mnie ciąć. To jest jakiś kosmos: kobietę można pociąć i w brzuch i w pierś i nadal a może tym bardziej jesteśmy kobietami. Życzę Ci zdrowia, siły. Będzie dobrze! Dorit @};-

Re: Po raku piersi -usuniecie macicy.jajnikow i jajowodow be

PostNapisane: 21 paź 2018, o 21:35
przez vika45
Dorciu, jesteśmy kobietami coby nam nie wycięli. Jesteśmy niezniszczalne! Mnie już duźo wycieli ale i sporo dodali części zamiennych. Czasami czuję się jak robokop ale funkcjonuję :D pokonasz wszystko. Trzymam kciuki :x

Re: Po raku piersi -usuniecie macicy.jajnikow i jajowodow be

PostNapisane: 21 paź 2018, o 22:20
przez belli812
Dorit, marysia38 jutro myślami i sercem będę z Wami :kolobok_give_heart: Każda operacja jest stresująca i czekanie na nią niesie z jednej strony ulgę z drugiej nerwy. Będę trzymała kciuki za powodzenie operacji u obu, będzie ok :kolobok_good2:. Miałam już obie wersje operacji więc wiem trochę co Was czeka. Ważna wiara w wyzdrowienie to czyni cuda :kolobok_ok: jeszcze raz zaciskam kciuki i oby O:-) były z Wami :kolobok_kiss2:

Re: Po raku piersi -usuniecie macicy.jajnikow i jajowodow be

PostNapisane: 21 paź 2018, o 22:22
przez Ania55
Kochane Marysiu i Dorit będę trzymać kciuki. Będzie dobrze. Pozdrawiam i mocno przytulam :ymhug:

Re: Po raku piersi -usuniecie macicy.jajnikow i jajowodow be

PostNapisane: 22 paź 2018, o 07:52
przez olikkk
Kochane moje trzymajcie się :kolobok_heart:
Jesteście już doświadczone w boju, więc dacie radę :-bd
Moje myśli są przy Was :kolobok_give_heart: 🙏💋

Re: Po raku piersi -usuniecie macicy.jajnikow i jajowodow be

PostNapisane: 22 paź 2018, o 08:14
przez Monia
Marysia, Dorit powodzenia 😘 ❤️

Re: Po raku piersi -usuniecie macicy.jajnikow i jajowodow be

PostNapisane: 22 paź 2018, o 10:41
przez mech
Marysia i Dorit :ymhug: :-bd :x

Re: Po raku piersi -usuniecie macicy.jajnikow i jajowodow be

PostNapisane: 22 paź 2018, o 12:48
przez Lena
Dorit :-* Marysiu :-* - jestem myślami przy Was, buziaki, dacie radę!!!

Re: Po raku piersi -usuniecie macicy.jajnikow i jajowodow be

PostNapisane: 22 paź 2018, o 14:13
przez maria
Dorit :x Marysiu :x trzymam za Was kciuki :x

Re: Po raku piersi -usuniecie macicy.jajnikow i jajowodow be

PostNapisane: 24 paź 2018, o 17:16
przez belli812
Dorit, Marysiu skrobnijcie parę słów co u Was. Na pewno ok ale czekam niecierpliwie na potwierdzenie. Całuski :kolobok_give_heart:

Re: Po raku piersi -usuniecie macicy.jajnikow i jajowodow be

PostNapisane: 25 paź 2018, o 05:27
przez Beatriczka1977
Witam Was dziewczynki jestem 7 miesięcy po operacji , od powrotu ze szpitala czytam nasze forum ale nigdy nie zabierałam głosu ,Mam 40 lat i wycięte wszystko ze względu na nowtwór złosliwy , nie mogę brać hormonów bo to już 2-gi raz nowotwór w moim życiu,Powiem Wam krótko da się żyć bez hormnów pierwsze 3 miesiące były straszne kiedy miałam uderzenia gorąca 8 razy na dobę i nikt nie umiał mi pomóc .Od 4 misięcy biorę tabletki naturalne Dziki Pochrzyn rewelacja zapomniałam co to znaczy mieć uderzenia, brak snu rewelacja ,Sprawdziłam na sobie i poleciłam swoim znajomym które po ich żażywaniu też odetchnęły z ulgą.Dlatego dziele się swoim doświadczeniem może któraś z Was skorzysta

Re: Po raku piersi -usuniecie macicy.jajnikow i jajowodow be

PostNapisane: 25 paź 2018, o 10:47
przez maria
Beatriczka witaj też mam uderzenia gorąca ,wiem że nie wolno mi brać żadnych hormonów
i ciężko bardzo przyzwyczaić się do skutków meno
czy tabletki o których piszesz kupiłaś w aptece ? czy na pewno są bezpieczne dla nas rakowców?
buziaczki Marysia :x

Re: Po raku piersi -usuniecie macicy.jajnikow i jajowodow be

PostNapisane: 25 paź 2018, o 15:48
przez olikkk
Hej Beatriczka ;;)
O tym specyfiku nikt jeszcze u nas nie wspominał :-??
Bardzo ciekawe informacje doczytałam, szkoda tylko że cena mało atrakcyjna =((
Skoro jest skuteczny, to może warto spróbować jeśli kogoś stać.
A przy okazji może napiszesz nam coś więcej o Twoich zmaganiach z nowotorem ?
Każda pozytywna informacja jest tu mile widziana :)
Pozdrawiam :kolobok_give_heart:

Re: Po raku piersi -usuniecie macicy.jajnikow i jajowodow be

PostNapisane: 26 paź 2018, o 20:05
przez Dorit
Dziewczyny Kochane :x
Wczoraj wróciłam do domku. Pierś przecięta ale bez guza! Jestem szczęśliwa, że nie mam już tego guza. 5 listopada wyniki hp.
W sumie to Wam powiem, że po usunięciu macicy, to operacja piersi wydała mi się kosmetyką. Nic nie pomniejszam, bo to też ból, przeżycie, itd. Nie chciałabym nikogo urazić. Ale na prawdę, po histerektomii, strasznie cierpiałam, a teraz nie cierpiałam. Przeszłam tę operację.
Natomiast mogę śmiało polecić "mój" szpital - Onkologiczny na Wawelskiej w Warszawie. Bardzo dobry - lekarze, pielęgniarki, opieka, wszystko naprawdę bardzo dobrze. Przy okazji dowiedziałam się, że jest czwarty w Polsce w rankingu szpitali. Tu zamieszczam ranking tegoroczny. Może Was zaciekawi: https://rankingi.wprost.pl/szpitale

Ściskam Was mocno,
Dorit @};-.