Strona 1 z 1

Przerażona Karina przed operacją

PostNapisane: 19 lip 2018, o 22:15
przez Karina
Witajcie Syrenki,
Jestem kandydatką na Syrenkę , konkretny termin operacji nie jest jeszcze ustalony, ale wydarzy się to w sierpniu.
Bardzo długo już się męczę z dolegliwościami - przewlekłe ,niekończące się krwawienia i silne bóle.
Mam tak dosyć, że histerektomia była moim marzeniem. Nie zagłębiałam się w temat, wyobraziłam sobie, że to takie cięcie cesarskie, dużo koleżanek miało i błyskawicznie dochodziły do siebie, że przemęcze się miesiac i moje problemy raz na zawsze znikną, a ja zacznę żyć.
Kiedy zaczęłam szukać informacji, czytać różne fora to przeraziłam się....
Dotarło do mnie, że to nie jest takie hop siup, że dużo kobiet krwawi po tej operacji, a ja na punkcie krwawienia mam już obsesję, że jest to bardzo bolesna sprawa i niesie za sobą szereg konsekwencji i dolegliwości.
Cieszę sie, że trafiłam na to forum, wydaje mi się najbardziej rozsądne i postanowiłam się zalogowac.
Ż jednej strony jestem przerażona po tym co przeczytałam i chciałam zamknąć internet i wcale już nie czytać ale może z drugiej strony lepiej wiedzieć czego się spodziewać.
Powoli kompletuje torbę do szpitala dzięki Wam zaopatrzyłam się w espumisan😅
Poza tym nie mam znikąd wsparcia jestem osoba samotną więc może będzie mi jakoś raźniej... Koleżanki wiadomo są ale każda ma swoje życie i nie znają takich problemów. Tzn wiedzą o moich męczarniach, Ale bagatelizuja moja operacje, porównują ja właśnie co cięcia cesarskiego, które same przeszły.
Ehhh nie wiem co jeszcze napisać.
Jestem klebkiem nerwów.
Pozdrawiam Was... I Co to znaczy być Syrenka lub Krewetką?
Karina

Re: Przerażona Karina przez operacją

PostNapisane: 19 lip 2018, o 22:38
przez vika45
Witaj Karino. Syrenki to kobitki po zabiegu, krewetki przed :D przeszłyśmy wszystkie operację wspierając się wzajemnie. Właśnie Marzenka rano była operowana a już pisze do nas zadowolona i szczęśliwa, że jest po. Ja też krwawiłam bardzo obficie, ostatnie sześć miesięcy przed zabiegiem było horrorem. Co prawda byłam znacznie starsza ale choróbsko nie wybiera. Pytaj o wszystko!

Re: Przerażona Karina przed operacją

PostNapisane: 20 lip 2018, o 11:16
przez maria
Witaj Karino :x
dobrze ,że trafiłaś na nasze forum ,bo możesz się wygadać ,wypłakać i pytać
o rzeczy które innym mogą wydawać się błahe ,a błahymi nie są ,przynajmniej dla Nas syrenek
jesteś jeszcze bardzo młodziutka ,ale tak jak Viki pisze choroba nie wybiera
ja miałam zabieg prawie 3 lata temu, wprawdzie był zabiegiem ratującym życie ,nowotwór złośliwy
ale jestem zadowolona ,że mogłam dołączyć do forum i pytać o wszystko,a dziewczyny odpowiadały
i pomagały wirtualnie jak mogły :x
więc pytaj o wszystko ,a na pewno zawsze któraś odpowie .
buziaczki Marysia :ymblushing:

Re: Przerażona Karina przed operacją

PostNapisane: 20 lip 2018, o 11:22
przez olikkk
Hej Kario :-h
Witaj u nas :ymhug:
Cesarskie cięcie to jednak zdecydowanie coś innego niż
nasza radykalna operacja ;)
Jak widać na naszym przykładzie da się wszystko przeżyć, ale trzeba stale dbać o siebie i powinno być ok, co widać w naszym Syrenkowie :kolobok_wink2:
Syrenki to potoczna nazwa kobiet po naszej operacji, ale krewetki to już nasze forumowe słowotwórstwo, więc traktuj je z przymrużeniem oka :p
Pozdrawiam Cię cieplutko :kolobok_give_heart2:

Re: Przerażona Karina przed operacją

PostNapisane: 20 lip 2018, o 11:42
przez belli812
Witaj Karina w Syrenkowie :kolobok_kiss2: jest nas sporo więc żadne pytanie nie zostanie bez odpowiedzi. Jesteśmy tu żeby Cię podnieść na duchu i wspierać. Kazda z nas jest już po więc odpowiadamy z własnego doświadczenia. Ja już po operacji 5miesiecy i niedługo wracam do pracy. Nie martw się nie zostaniesz sama, przytulimy Cię mocno :kolobok_girl_in_love: całuski :kolobok_kiss2:

Re: Przerażona Karina przed operacją

PostNapisane: 31 lip 2018, o 15:03
przez Agnieszka
Bolesna miesiaczki i obfite krwawienia ma co druga kobieta. Sadzilam ze takie operacje nie sa mozliwe na zyczenie pacjentki.

Re: Przerażona Karina przed operacją

PostNapisane: 31 lip 2018, o 15:47
przez vika45
Tak Agnieszko! Weszłam do lekarza i kazalam się wypatroszyć! Bo przez pół roku lało mi się po nogach, bo jak się okazalo wynik był na granicy zlego. Ale sobie zaźyczyłam! Nie obraźaj nas a takźe lekarzy, którzy kroją na życzenie.

Re: Przerażona Karina przed operacją

PostNapisane: 31 lip 2018, o 16:46
przez Agnieszka
Vika, nie znam Twojego przypadku i nie napisalam ani slowa ze mialas operacje bez powodu. Napisalam konkretnie o przypadku autorki, biorac pod uwage jej dolegliwosc, jej wiek ktory sama podala, wszystko co sama napisala itp. To moje zdanie, masz prawo do innego, jednak wiem ze nie kazdy lekarz podjalby sie w takiej sytuacji operacji.

Re: Przerażona Karina przed operacją

PostNapisane: 3 sie 2018, o 07:23
przez Lena
Witaj Karino :ymhug:
16.08 minie juz 8 lat od mojej operacji. Krwawiłam między miesiączkami przez kilka lat, dlatego moja operacja stała się w końcu koniecznością.
Ściskam Ciebie :ymhug: serdecznie nasza Trójmiejska Krewetko :x
Syrenek w Gdańsku jest kilka i czasami spotykamy się w realu. :D
Buziaki i stos zieleninki na szczęście %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%-

Re: Przerażona Karina przed operacją

PostNapisane: 8 sie 2018, o 15:55
przez belli812
Karinko, cokolwiek postanowisz z lekarzem, na pewno będzie to wybór słuszny. Każdy przypadek jest trudny i nad rozwiązaniem trzeba dobrze pomyśleć. Nie stresuj się i pisz do nas. Czekamy na wiadomości i mocno przytulamy :kolobok_girl_in_love:

Re: Przerażona Karina przed operacją

PostNapisane: 20 sie 2018, o 20:51
przez Jola1970
:-o Hej Karina!
Super,że trafiłaś przed operacją,do Syrenek! Ja trafiłam po,byłam w lekkim szoku! Myślalam,że usuna mi same miesniaki,wycięto mi trzon macicy,metodą LASHA.Mam jajniki i jajowody.Jestem starsza,nie będę już rodzić,mam 2 dorosłe corki.Ale utrata macicy zabolała w sensie fizycznym i kobiecym.Bylo to bardzo niedawno,jutro 4 tygodnie.Mialam laparoskopowy zabieg,szybko się wychodzi ze szpitala na drugi dzień.Gojenie ran zewnętrznych to krótko trwa,szwy po tygodniu usunęli.Ale środek goi się podobnie jak przy cięciu,nie myl z cc,to coś innego.Za mało podałas info praktycznych,jesteś mloda,czemu Cię nie oszczędzaja? Dzieci? Napisz coś więcej.

Re: Przerażona Karina przed operacją

PostNapisane: 23 sie 2018, o 13:25
przez olikkk
Hej Kariono :-h
Co u Ciebie ?
Jesteś już po operacji ?
Daj znać czy wszystko w porządku :x
Pozdrawiam Cię cieplutko :kolobok_give_heart2:

Re: Przerażona Karina przed operacją

PostNapisane: 9 wrz 2018, o 00:07
przez belli812
Karina nic nie piszesz, odezwij się jak znajdziesz chwilkę. Pozdrawiam i czekamy :kolobok_girl_dance: