Syrenki - kontynuacja forum "Usunięcie macicy i co dalej?"

WITAM CIĘ IZABELO
Ja niestety nie mogę się wypowiadać w tej kwestii ale zaufaj naszym syrenkom

Oczywiście jestem Izabelo za jak najpóźniejszym pójściem do pracy.I mówi Ci to człowiek doświadczony przez własną głupotę, który do pracy w szkole wrócił po 6 tygodniach.... Festyn bez Ciebie się odbędzie i tak. Weź koniecznie wolne przynajmniej do świąt, proszę.....

Dzięki cios. Tak chyba zrobię, do piątku mam zwolnienie, tak więc w piątek wybiorę się do mojej pani doktor i poproszę o dalsze. Jest mi trudno, bo nigdy nie byłam tak długo na zwolnieniu, a i prosić o coś jest mi niezręcznie, tak jakbym chciała na coś naciągnąć...Ale schowam dumę do kieszeni i poproszę. W sumie to moje zdrowie i jeśli ja o siebie nie zadbam, to nikt inny tego na pewno nie zrobi.

Izabelo trzeba trochę ponarzekać, że źle się czujesz, że boli itp., nie wiem jakiego wysiłku wymaga Twoja praca, ale pamiętaj, że nie wolno Ci dźwigać, ja byłam 3 m-ce na zwolnieniu, a pracę mam biurową, trzymam kciuki za przedłużenie zwolnienia

Basiu, idę w piątek do mojej pani doktor, ale w sumie chyba nie będę musiała za dużo zmyślać, bo dzisiaj boli mnie okropnie dół brzucha. Wg moich obliczeń mogę mieć jajeczkowanie, ale ból momentami jest okropny. Czy tak będzie już zawsze???
Pracuję w przedszkolu:)

Izabelo przywitam Cię jeszcze w tym wątku
Stanowczo odradzam powrót do pracy, a wiem to z własnego doświadczenia i żadnego dźwigania przez najbliższe miesiące.
Ja wiem o czym mówi Vika

Drogie babeczki Piszę w tym wątku, bo to jest ciąg dalszy. Byłam u mojej pani doktor i dostałam miesiąc zwolnienia. Nawet nie prosiłam o tyle, powiedziałam tylko,że potrzebowałabym jeszcze zwolnienie i dostałam do 4 maja Okazało się ,że miałam bardzo agresywnego wirusa - dopiero teraz mi powiedziała, że sama miała stracha o mnie Pochwaliła mnie także, że bardzo dzielnie to przyjęłam i dzielnie znosiłam od samego początku, ale to nie było tak Na zewnątrz nie pokazywałam nic, ale po nocach płakałam w poduszkę i pytałam "dlaczego ja????". I tak było długo. Pewnie wszystkie tak miałyście. Prawdziwe jest powiedzenie " co nas nie zabije to nas wzmocni". Zmykam teraz do mojej mamy na kawusię na jej prześlicznym ogródku. Pogoda u nas jest piękna
Jeszcze raz wszystkim dziękuję, że "nie pozwoliłyście" mi iść do pracy:)

No to super, odpoczywaj sobie. Korzystaj jak najwięcej

No widzisz Izabelko Pani doktor też nie miała wątpliwości co do zasadności przedłużenia zwolnienia, więc miałyśmy rację
Bardzo się cieszę, że masz kolejny miesiąc czasu na wypoczynek i regenerację sił po trudnych przejściach, który postaraj się wykorzytać najlepiej jak się da dla siebie i rodzinki

Izabelo- odpoczywaj teraz sobie, na dworze piękna pogoda a będzie coraz ładniej. Nie dźwigaj!!Oszczędzaj się. Ściskam serdecznie

Dzięki wszystkim po raz kolejny
Lenko nie dźwigam, naczytałam się tutaj tyle,że naprawdę wzięłam to sobie do serca
Chyba dalsze lenistwo rozpocznę od zrobienia jakiegoś dobrego ciasta Ojjj, gdybyście mieszkały bliżej zaprosiłabym Was na kawę

Izo, gdybyśmy były blisko siebie to tylko byłyby spotkania, ciasto, kawka ......i duże kuperki no i zaniedbane chałupy! Odpoczywaj, zdrowiej a ciasta możesz piec- taki wysiłek dozwolony

Izo jak dobrze pamiętam, to Twoje okolice Vika lubi odwiedzać od czasu do czasu, więc wspólna kawusia bardzo możliwa

Vika przyznaję Ci rację Jak zrobię jakieś ciacho to wirtualnie Was poczęstuję Wtedy tylko mnie kuperek się powiększy
Jestem dzisiaj pozytywnie naładowana energią, po kilku dniach już mnie nic nie boli, a i myśli mam niezaprzątnięte Od tygodnia myślałam o powrocie do pracy i miałam walkę wewnętrzną. Teraz lajcik
Vika, czy to prawda o czym napisała Olikkk? Zapraszam serdecznie:)

Izabelko super, że dostałaś dalsze zwolnienie, odpoczywaj i nabieraj sił, teraz będzie coraz lepiej

Basiu w sumie z każdym dniem jest lepiej ( pod warunkiem,że nie mam jajeczkowania ) teraz widzę, że dziewczyny miały rację, a w pracy szał przedświąteczny. Przez te kolejne 30 dni wejdę już na obroty. Żeby tylko za bardzo mi się nie spodobało na tym zwolnieniu

Wróciłam do swojego posta. Za tydzień kończy mi się zwolnienie, potrzebuję więc zaświadczenie o zakończeniu leczenia. Udałam się więc dzisiaj do mojej pani doktor po takowe zaświadczenie, a pani doktor powiedziała, że gdybym pracowała za biurkiem, mogłabym już wrócić do pracy, a że mam pracę taką jaką mam, to zalecałaby jeszcze miesiąc odpoczynku. Tak więc w poniedziałek idę po kolejne zwolnienie na następny miesiąc. Naodpoczywam się za wszystkie czasy W sobotę byłam na festynie przez parę godzin, robiłam oprawę fotograficzną. Niby nic nie robiłam, chodziłam i robiłam zdjęcia, a w niedzielę odchorowałam, spuchłam cała i nie miałam na nic siły. Może więc to jeszcze faktycznie nie czas na powrót

A widzisz, minimum te trzy miesiące i ile ciężko nie pracujesz! tu się niby pogoiło a w środku jeszcze nie. Odpoczywaj dalej, mądra pani doktor

Vika ja niby ciężko nie pracuję, ale cały dzień na nogach, tu podskoczyć tam przykucnąć, niskie krzesełka i oczy dookoła głowy.....

Izabelo nie rwij się do pracy, to jest teraz Twój czas na odpoczynek i rekonwalescencje