Strona 1 z 3

Współżycie po operacji - nasze problemy ...

PostNapisane: 30 sty 2013, o 23:01
przez olikkk
Wątek jest kontynuacją założonego wcześniej, który można prześledzić tutaj

http://forum.gazeta.pl/forum/w,100789,137149264,137149264,Wspolzycie_po_operacji_nasze_problemy_.html

Re: Współżycie po operacji - nasze problemy ...

PostNapisane: 8 lip 2013, o 21:25
przez nata1972
Witajcie Syrenki!
Dopisuję się do tego wątku bardzo zmartwiona, bo przecież dwa miesiące minęły od mojej operacji, dostałam zielone światło od mojego ginekologa a tu pojawił się problem: całkowicie przeszła mi ochota na seks. :( Owszem, próbowałam, ale nie potrafię poczuć podniecenia a dotyk raczej mnie drażni niż stymuluje. No i martwię się bardzo, bo przecież seks był dla mnie ważny zawsze. Żal mi również mojego mężczyzny, bo przecież czuje, że coś jest nie tak. Czy któraś z Was też tak miała? Napiszcie coś pocieszającego. :((

Re: Witam na FORUM "SYRENKI" :) - październik 2013

PostNapisane: 8 paź 2013, o 11:46
przez Lori_41
Skoro już zaczęłam ten temat... "stosunkowo udane noce" .... to nie powiem - mam stracha , czy jak wytną mi jajniki i macicę , to ... wiecie będę mieć jeszcze ochotę , czy mi już mój mąższ herbatki nawet nie poda ? x_x Albo co innego - gorszego naszemu małżeństwu może sie przytrafi... bo widzę po sobie - Wy pewnie tez widziałyście- wpływ hormonów jest przeogromny. No i jak "nie można bo dni płodne" to się chce... nawet "południoka" człowiek by zaliczył (się wydaje ze 3 razy pod rząd- jak grafik pozwala;-) ...) ale czy potem będzie się chciało ???? :(( :(( :((
Nigdy antykoncepcji hormonalnej nie stosowałam. Nawet teraz lekarz powiedział , że ta dawka 10mg od 15 dnia cyklu - nie jest antykoncecją. No i nie wiem jak to sie przekłada z tymi łykanymi hormonami na "stosunkowo udane bądź nie udane noce"
No bo kogo się zapytam - jak nie Was. :-s 8-}
Oliczku - możesz mnie zbesztać za taki temat od rana i teraz w samo południe... no i wygonić do innego wątku !Lub przynajmniej zganić , że po 22.00 takie rozmowy!!! :-ss

Re: Witam na FORUM "SYRENKI" :) - październik 2013

PostNapisane: 8 paź 2013, o 11:58
przez ismena
Oj Lori, aż się uśmiechnęłam pod nosem z tego apelu do Olikka - myślę że nic co babskie nie jest nam obce. Szczerze mówiąc też mam takie dziwne myśli, czy np. mój nie wyjdzie z założenia, że skoro już "nie ma tego" to można i ciągle i zawsze i wciąż, bez ograniczeń. I boję się tego wbrew pozorom. Teraz jakoś względnie jest, ale i tak ja zawsze wolałam "krótko i na temat" - szybki numerek w ciągu dnia.

Re: Witam na FORUM "SYRENKI" :) - październik 2013

PostNapisane: 8 paź 2013, o 12:10
przez Lori_41
O widzisz Ismenko - jeszcze jest temat mężczyzn... czy będa chcieć , a jeśli tak,to czy to będzie hulaj dusza - piekła nie ma!?
Ale to juz inny temat :kolobok_scratch_one-s_head:

Re: Witam na FORUM "SYRENKI" :) - październik 2013

PostNapisane: 8 paź 2013, o 12:15
przez ismena
Czy ja wiem czy inny temat .... myślę, że to wszystko jak naczynia powiązane, nie za bardzo można oddzielnie rozpatrywać.

pamiętasz powiedzenie (chyba jakoś tak to szło): Bo w tym cały jest ambaras aby dwoje chciało naraz. ;)

Re: Witam na FORUM "SYRENKI" :) - październik 2013

PostNapisane: 8 paź 2013, o 12:19
przez Lori_41
Ismenko kochana... ja wiem , ze naczynia połączone- jak sie zechcą połączyć , ale ja jakby... chciałam tę monetę od tej strony zbadać ... wiesz- potem rewers obgadamy - jak nas Oliczek nie ścignie :))

Re: Witam na FORUM "SYRENKI" :) - październik 2013

PostNapisane: 8 paź 2013, o 12:31
przez ismena
może być najpierw ta strona a potem rewers hihihi - ciekawe czy nas podgląda i potem dopiero podsumuje :))

no tak, miały być "naczynia połączone" a nie "naczynia powiązane" =))

Re: Witam na FORUM "SYRENKI" :) - październik 2013

PostNapisane: 8 paź 2013, o 12:42
przez 0agnieszka1982
Lori na pewno odpada stres związany z tym,że się "zajdzie" :)A popęd w dużej mierze w głowie siedzi :P

Re: Współżycie po operacji - nasze problemy ...

PostNapisane: 8 paź 2013, o 12:55
przez olikkk
Z własnego doświadczenia powiem, że u nas wszystko się ułożyło pomyślnie dla obu stron ;)
Częstotliwość dopasuje się z czasem, więc bez obawa ;)
Oczywiście jeśli związek jest udany :)
Czego i Wam życzę :-*

Re: Współżycie po operacji - nasze problemy ...

PostNapisane: 8 paź 2013, o 13:20
przez ismena
O matulu, no fakt, temat rzeka, kiedyś tu zajrzałam ale nie jestem pewna czy wszystko do końca przeczytałam ;) Mam nadzieję że będzie dobrze, chociaż nie powiem, ja jestem z tych kobiet co to "czują macicę". więc ...... nie wiem jak to będzie (a może martwię się na zapas???). w każdym razie dobrze wiedzieć co ewentualnie nas czeka i czego się spodziewać.

Re: Współżycie po operacji - nasze problemy ...

PostNapisane: 6 lut 2014, o 00:45
przez Fedora
Obszerny temat- niewątpliwie…Dorzucę i ja kilka zdań.
Może nie zbyt właściwych na tym forum ,ale trudno i takie Syrenki tu zajrzą.
Orgazm mam i owszem ,jedynie w okolicy łechtaczki ot kilka delikatnych poruszeń .
Szukałam opinii kobiet singielek stosująca autoerotykę - nie znalazłam, przerzucanie problemu na nieudany związek ,brak dopasowania ,czy blokady psychiczne jest przesadzone.
Bo jak się dopasować z wibratorem kiedy on posłuszny , nie marudzi, może nie nazbyt czuły i ciepły ,ale jest...
Przed operacją było inaczej podniecenie i chęć zostało takie samo z finałem gorzej :((
Mnie tez nikt nie uprzedził :kolobok_beee:

Re: Współżycie po operacji - nasze problemy ...

PostNapisane: 6 gru 2014, o 20:17
przez zyta
Temat bardzo ludzki.
Dziewczyny a kiedy powraca się do "TYCH" zajęć???

zyta

Re: Współżycie po operacji - nasze problemy ...

PostNapisane: 6 gru 2014, o 20:21
przez olikkk
Zytko zerkalaś tu ?
http://syrenki.net/viewtopic.php?f=11&t=60
O naszych drugich pierwszych razach ;)

Re: Współżycie po operacji - nasze problemy ...

PostNapisane: 6 gru 2014, o 20:39
przez ismena
no fakt, dawno tuniezagladalam, ale skoro zobaczylam swoj post sprzed roku i moje obawy, a teraz jestem ponad pol roku po operacji, to powiem, ze jest super, bardzo dobrze. absolutnie wole teraz niz przedtem. bez problemu, kiedy mamy ochote...... odczucia fizyczne???? nie zmienily sie, chyba. w kazdym razie wole teraz niz kiedys :)

Re: Współżycie po operacji - nasze problemy ...

PostNapisane: 14 maja 2019, o 18:34
przez Agula
Witam Was kochane Syrenki :) jestem 2 lata po operacji usunięcia mięśniaków, jajowodów i trzonu macicy... Od tego czasu hmmm...mam pewien problem... Napiszę tak prosto z mostu sex nie sprawia mi wcale przyjemności ☹️ przed operacją nie było z tym problemów a teraz... Na początku myślałam, że wszystko się ułoży... Że będzie ok... Jednak z czasem nic sie nie zmieniło... Unikam zbliżeń bo ile mam udawać, że jest wszystko w porzadku a nie chcę sprawiać mężowi przykrości... Na wizycie kontrolnej nic lekarzowi nie mówiłam bo wstyd ☹️☹️☹️czy tylko ja mam takie problemy? Pozdrawiam

Re: Współżycie po operacji - nasze problemy ...

PostNapisane: 14 maja 2019, o 19:11
przez Kalliope
Agulo kochana, przede wszystkim - nie wstydź się mówić lekarzowi o swoich problemach! To całkiem oczywista bolączka po naszych operacjach. Gorsze jest to (co mnie strasznie irytuje), że lekarze zwykle uważają, że to jakaś blokada w naszej głowie, bo cała reszta jest w porządku. i radź sobie sama, mh. Ja moge Ci opowiedzieć moją historię: też na początku seks był ogrmnym dla mnie problemem. Zero chęci, ogólne przygnębienie, zmaganie się z menopauzą a jak już się zmusiłam, to coś tam bolało, szczypało i w ogóle było do d... itd. Zauważyłam jednak, że sam dotyk, nawet taki aseksualny jak np. glaskanie po plecach czy nawet po wierzchu dłoni sprawiał mi przyjemność. Poprosiłam męża, by poszedł w tę stronę. Ponadto - ponieważ mężowi nie zawsze się chciało - zaczęłam chodzić na masaże. Oczywiście nie żadne erotyczne, tylko takie standardowe :D Bardzo mi to pomogło. Więc to może jest kwetsia naszej blokady w głowie i trzeba się po prostu odpowiednio się zrelaksować? Ja libido mam ciągle nijakie, ale poruszam swoją wyobraźnie, coś tam obejrzę ;;) i jest ok . Ah, no i trzeba też zadbać o odpowiednie nawilżenie. Ja regularnie stosuje globulki (Mucovagin czy Cicatridina) plus żele nawilżające. Uściski

Re: Współżycie po operacji - nasze problemy ...

PostNapisane: 14 maja 2019, o 19:30
przez Anita71
Kalliope te globulki używasz regularnie czy tylko przed stosunkiem? Bo te żele średnio mi odpowiadają. :-q

Re: Współżycie po operacji - nasze problemy ...

PostNapisane: 14 maja 2019, o 19:37
przez Kalliope
Używam regularnie, inaczej jestem niczym piaski Sahary :kolobok_smoke:

Re: Współżycie po operacji - nasze problemy ...

PostNapisane: 14 maja 2019, o 19:40
przez maria
Kaliope miałaś brachy ?,mnie lekarka powiedziała że to brachy wysuszają pochwę :p