Kochane Syrenki, jestem już 11 tygodni po operacji usunięcia macicy (i wstrętnego gada, oby na zawsze!) i postanowiłam, że czas wrócić do męża i bzykanka Ponieważ jestem sucha jak wiór, pytania do Was:
1) też byłyście takie suche? Czy to mija czy to tak na zawsze? (oczywiście jako rakowiec hormonów brać nie mogę)
2) Jakich żeli używałyście? Są jakies wyjątkowo dobre czy wszystkie takie same?
3) a może lepiej iśc do lekarza po jakis specyfik na receptę?
Ściskam Was mocno wszystkie