przez JagnaK » 15 maja 2019, o 20:42
U mnie było tak, że jak już ustalony był termin, to zaczęło się wszystko opóźniać. Oczywiście nerwy, jak się potem okazało niepotrzebne. Mój lekarz jest zdania że niby przeciwwskazań nie ma do zabiegu w trakcie miesiączki, ale krew wtedy gorzej krzepliwa, no i gojenie trudniejsze. Ale trafiłam chyba na cudownego gina i super szpital. Jak do niego zadzwoniłam że są problemy to kazał mi zadzwonić 2dni przed planowanym zabiegiem. Zadzwoniłam i to był akurat 3 dzień miesiączki, niedziela, ale dobrze trafiłam bo miał dyżur. Miałam mieć zabieg we wtorek. Kazał stawić się do szpitala w czwartek i zabieg miał być w piątek. Jak się potem okazało wszystkie dziewczyny z którymi leżałam miały podobne przeboje. A lekarz powiedział że to normalne i starają się wszystko tak poukładać żeby za daleko zabiegu nie odwlekać, ktoś wskoczył też z przesunięcia na moje miejsce.moze nie wszędzie tak fajnie do tego problemu podchodzą, ale sprawa jest całkiem normalna, nie ma się co dodatkowo denerwować. Najlepiej pogadać z lekarzem przy ustalaniu terminu co w takiej sytuacji.