Strona 2 z 3

Re: Usunięcie macicy bez jajników - plusy i minusy

PostNapisane: 6 cze 2021, o 13:15
przez olikkk
Anita71 napisał(a):Hugus szanuję Ciebie wiesz o tym niejednokrotnie bardzo mi pomogłaś ale wiesz co? Od wczoraj o niczym innym nie myślę jak tylko o tym, że może w dobrym układzie przeżyję jeszcze 5 lat a do 60 tki to już na pewno nie. Przykro mi bardzo, smutno, boję się, tak widzisz się porobiło od wczoraj a miałam nawet fajną sobotę (a ostatnio różnie z tym bywa) i przeczytałam i po co? Teraz proszę pociesz mnie jakoś bo ja nie umiem.


No właśnie, Ty napisałaś jak na Twoją psychikę podziałała lektura tego tekstu.
A ile jeszcze kobiet to czyta, które są w podobnej sytuacji ?
Tu panuje podstawowa zasada - pomagać i wspierać, a nie szkodzić.
Takie teksty nikomu nie pomagają.

Re: Usunięcie macicy bez jajników - plusy i minusy

PostNapisane: 6 cze 2021, o 14:57
przez hugnonot
Anita71 napisał(a):Hugus szanuję Ciebie wiesz o tym niejednokrotnie bardzo mi pomogłaś ale wiesz co? Od wczoraj o niczym innym nie myślę jak tylko o tym, że może w dobrym układzie przeżyję jeszcze 5 lat a do 60 tki to już na pewno nie. Przykro mi bardzo, smutno, boję się, tak widzisz się porobiło od wczoraj a miałam nawet fajną sobotę (a ostatnio różnie z tym bywa) i przeczytałam i po co? Teraz proszę pociesz mnie jakoś bo ja nie umiem.


Skasowałam link i już nie dodam żadnego, który będzie opisywał fakty bo i po co. Chętnie przeczytam tekst pokazujący wersję bardzo optymistyczną statystycznie nie jednostkowo. Bo to jest statystyka czyli wszystkie możliwe powikłania.
Jedna nie będzie miała żadnych efektów ubocznych a inna pechowa wszystkie. Dużo zależy od genów, trybu życia, wieku, zdolności organizmu do radzenia sobie, pozostałych chorób.
Wielu problemom można zapobiegać, tyle że jak się nie wie, nie zwróci uwagi to się profilaktyki nie wdroży. Jak nie wiesz że cegła może Ci spaść na głowę to kasku nie założysz bo i po co.
Jak na razie statystyka mówi, że nie 5 lecz 15 lat, dlatego inne decyzje powinna podejmować kobieta młoda 20-30 letnia a inne 65-letnia - takie było pytanie tego wątku zachować jajniki czy nie a w tekście była lista za i przeciw w kontekście wieku.

Re: Usunięcie macicy bez jajników - plusy i minusy

PostNapisane: 6 cze 2021, o 15:38
przez Anita71
Tam padał wiek bardziej mi zbliżony, niż 20-30 lat i dlatego tak bardzo mnie przybił. :( Przepraszam za zamieszanie, Hugus wybacz ale naprawdę to nie jest dobra dla nas lektura.

Re: Usunięcie macicy bez jajników - plusy i minusy

PostNapisane: 6 cze 2021, o 16:19
przez olikkk
Dobrą lekturą dla nas jest dzielenie się swoimi doświadczeniami, a nie wyszukiwanie w światowej literaturze naukowej statystyk, które nie odrodzą usuniętych jajników kobiecie, usuniętych, aby ratować swoje zdrowie a niejednokrotnie życie.
Nie ma wyboru i straszenie jej dodatkowe, oznacza brak empatii i wyczucia powagi jej sytuacji.

Re: Usunięcie macicy bez jajników - plusy i minusy

PostNapisane: 6 cze 2021, o 17:46
przez hugnonot
olikkk napisał(a):Dobrą lekturą dla nas jest dzielenie się swoimi doświadczeniami, a nie wyszukiwanie w światowej literaturze naukowej statystyk, które nie odrodzą usuniętych jajników kobiecie, usuniętych, aby ratować swoje zdrowie a niejednokrotnie życie.
Nie ma wyboru i straszenie jej dodatkowe, oznacza brak empatii i wyczucia powagi jej sytuacji.

Wiele kobiet przed 45-50 rokiem życia staje przed wyborem zachować czy nie, np. gdy są tylko mięśniaki i nie ma ryzyka raka, ani nie było go w historii rodziny. Wtedy jest się nad czym zastanawiać.
Usuwanie nie jest najlepszym wyjściem dla każdej kobiety.

Re: Usunięcie macicy bez jajników - plusy i minusy

PostNapisane: 6 cze 2021, o 18:07
przez Mi11
Czy w Polsce kobieta może sobie sama zadecydować o zakresie tak poważnego zabiegu wg własnego widzimisię?
Nie wyobrażam sobie robienia sobie takich operacji na życzenie bez konkretnych wskazań.

Re: Usunięcie macicy bez jajników - plusy i minusy

PostNapisane: 6 cze 2021, o 20:06
przez anulek
Jak się uprze to może. Ja nie miałam wyboru więc cieszę się każdym podarowanym mi dniem życia bo wiadomo z rakiem żartów nie ma. Jednak nigdy nie podjęłabym się decydować o usuwaniu czegokolwiek bez prawidłowej decyzji lekarzy. Wiadomo że jajniki odgrywają dużą rolę w życiu kobiety bez dwóch zdań i bez nich tak na babski rozum proces starzenia jest szybszy więc i powikłania mogą się przypałętać, ale jeżeli chodzi o ratowanie życia to nie ma się nad czym zastanawiać i cieszyć się że jest możliwość pozbycia się gada a potem zadbać o dobry komfort życia każdego dnia

Re: Usunięcie macicy bez jajników - plusy i minusy

PostNapisane: 6 cze 2021, o 20:37
przez Mi11
Anulek, dziękuję za odpowiedź.
Widzimisię pacjenta jest tu niedopuszczalne moim zdaniem. To lekarz decyduje i ten musi mieć solidne podstawy do ich usunięcia.
Widziałam dziś w necie jakiś program o przezpochwowym usuwaniu macicy. To brzmiało jak reklama takiej metody. Że bez szwów na brzuchu i można na drugi dzien iść do domu, jakby durna blizna na brzuchu była największym zagrożeniem po operacji. Zero informacji o możliwości nietrzymania moczu, wypadania itd. Zgroza po prostu.

Re: Usunięcie macicy bez jajników - plusy i minusy

PostNapisane: 7 cze 2021, o 19:23
przez Anita71
U mnie było tak, zakres ustalony już na konsultacji onkologicznej w szpitalu na trzy m-ce przed operacją- całość. W szpitalu jedna z lekarek gdy prowadziła ze mną rozmowę powiedziała jakoś tak delikatnie że możnaby u mnie pomyśleć o pozostawieniu jajników. Potem dzień operacji poznałam, przed samą operacją mojego operatora. On mi powiedział że nie wiadomo do końca co jest w środku bo z hispat po łyżeczkowaniu stan przednowotworowy i jest prawdopodobieństwo że w środku może być rak. I żeby nie ciąć ponownie to zasugerował, pozostawiając mi decyzję, usunięcie jajników. Ale ponieważ byłam wstępnie już przygotowana na to że hispat po operacji może być gorszy niż ten po łyżkach i już wystarczająco się bałam bardzo tego wszystkiego to podjęłam ostatecznie decyzję o wycięciu całości. Po wycięciu okazało się że na jednym była już torbiel, drugi był zdrowy.

Re: Usunięcie macicy bez jajników - plusy i minusy

PostNapisane: 7 cze 2021, o 20:30
przez Mi11
Anita71, u Ciebie decyzję podjęli lekarze i to rozumiem. Tak powinno być. Przy stanach nowotworowych wycina się wszystko. Gdyby to była endomatrioza bez atypii plus torbiel na jednym, można by było rozważać zostawienie tego zdrowego jajnika. To rozumiem całkowicie.
Ale szokuje mnie, że ktoś może sobie zażyczyć usunięcia jajników bez wskazań. Dla mnie to niepojęte. Tak samo jak nie rozumiem zostawiania jajników rokujących rozwojem nowotworu na zyczenie pacjentki. To nie jest koncert życzeń ani operacja plastyczna.
U nas nie ma żadnych dyskusji. Lekarz podejmuje decyzję a człowiek nawet nie widzi swoich wyników badań. Lekarz tłumaczy co zrobi i dlaczego. Jeśli wyniki są złe, mówi co one oznaczają i co zrobimy dalej. Nawet się nie bawią w podawanie konkretnych wartości wyników. Zakadają z góry, że to rozumie tylko personel medyczny, a normalny człowiek będzie się tylko niepotrzebnie stresował.

Re: Usunięcie macicy bez jajników - plusy i minusy

PostNapisane: 7 cze 2021, o 22:29
przez Anita71
Dziękuję za informację :ymhug: i słowa pocieszenia :x

Re: Usunięcie macicy bez jajników - plusy i minusy

PostNapisane: 7 cze 2021, o 22:36
przez hugnonot
Mi11 napisał(a):Anita71, u Ciebie decyzję podjęli lekarze i to rozumiem. Tak powinno być. Przy stanach nowotworowych wycina się wszystko. Gdyby to była endomatrioza bez atypii plus torbiel na jednym, można by było rozważać zostawienie tego zdrowego jajnika. To rozumiem całkowicie.
Ale szokuje mnie, że ktoś może sobie zażyczyć usunięcia jajników bez wskazań. Dla mnie to niepojęte. Tak samo jak nie rozumiem zostawiania jajników rokujących rozwojem nowotworu na zyczenie pacjentki. To nie jest koncert życzeń ani operacja plastyczna.
U nas nie ma żadnych dyskusji. Lekarz podejmuje decyzję a człowiek nawet nie widzi swoich wyników badań. Lekarz tłumaczy co zrobi i dlaczego. Jeśli wyniki są złe, mówi co one oznaczają i co zrobimy dalej. Nawet się nie bawią w podawanie konkretnych wartości wyników. Zakadają z góry, że to rozumie tylko personel medyczny, a normalny człowiek będzie się tylko niepotrzebnie stresował.


To, że ktoś podejmowałby za mnie decyzję a ja nie miałabym prawa nawet zobaczyć swoich wyników dla mnie byłoby nieakceptowalne. To jest moje ciało a zatem i moja decyzja. Lekarz powinien służyć radą.
Zakładanie, że nikt poza personelem medycznym nie rozumie wyników jest bardzo wygodne dla personelu - zwalnia z odpowiedzialności za błędy. Jest też bardzo groźne dla pacjenta - nie ma szansy nabrać wątpliwości, skonsultować u kogoś innego poprawność diagnozy, możliwości leczenia. Poza tym ten pacjent w wielu przypadkach ma pełną wiedzę o przebytych problemach w jego organizmie czego lekarz z natury rzeczy nie wie a często nie pyta.

Re: Usunięcie macicy bez jajników - plusy i minusy

PostNapisane: 8 cze 2021, o 18:14
przez Anita71
No też nie wyobrażam sobie braku wglądu do dokumentacji medycznej.

Re: Usunięcie macicy bez jajników - plusy i minusy

PostNapisane: 9 cze 2021, o 00:31
przez Kalliope
To i ja dorzucę swoje trzy grosze na temat lekarzy i jajników. Gdy lekarz oświadczył mi, że konieczna jest operacja radykalna, nie chciałam zgodzić się na usunięcie jajników. Do końca nie dopuszczałam myśli o wycięciu mi całego organu, myślałam, że dobiora mi się tylko do szyjki i na tym się skończy. Broniłam jak lwica moich jajników. Oczywiście lekarz odpowiedział mi (już chyba mocno poirytowany), że jak chce zachować jajniki to mam iśc do innego lekarza, bo on takiej operacji nie wykona, bo to by oznaczało, że mnie zabija. Dodał jeszzce, że właśnie umarła im dziewczyna z podobnym przypadkiem raka jak ja...
Pamiętam, że wyszłam wtedy z gabinetu z wielka trauma, ale , kurczę, nie wiem, co by było jakby mnie posłuchał...

Re: Usunięcie macicy bez jajników - plusy i minusy

PostNapisane: 9 cze 2021, o 08:03
przez vika45
Ja się umówiłam z lekarzem juź na wstępie, że usuwamy wszystko. Miałam 51 lat i tak wchodziłam w menopauzę. Byłam już po duźej ilości zabiegow i nie chciałam ponownie wracać na stół gdyby coś z jajnikami było nie tak. W czasie zabiegu okazalo się, że na jednym jest wielka torbiel. Zrobili przezornie śród operacyjny hispat /na szczęście dobry/ i ciachnęli wszystko.
Koleźance w moim wieku zostawili jajniki i po miesiącu była ponownie na stole.

Re: Usunięcie macicy bez jajników - plusy i minusy

PostNapisane: 9 cze 2021, o 12:58
przez Mi11
To nie tak, że nie masz wglądu wcale. Postaram się wyjaśnić na konkretnym przykładzie. Jeśli idę do lekarza z konkretnymi objawami to on zaleca badania, te się wykonuje i idę do domu. Po kilku dniach dostaję mail na portalu do kontaktu ze służbą zdrowia, gdzie lekarz pisze co było nie tak i co powinnam zrobić. Dostaję też receptę jeśli jest potrzeba albo skierowanie do specjalisty. Albo komunikat że wszystko jest w porządku, więc czekamy i obserwujemy co wyskoczy dalej.
Nie dostaję całej listy wyników, bo nie ma po co skoro poza wspomnianymi nieprawidłowościami one są ok.
To kwestia zaufania. Ja ufam mojemu lekarzowi i on też mnie słucha, bo już nie raz zdarzało się, że sama przychodziłam z diagnozą, którą on tylko potwierdzał badaniami i robił swoją robotę.
Nie ma to nic wspólnego z ukrywaniem błędów.
Po prostu każdy robi swoje.

Re: Usunięcie macicy bez jajników - plusy i minusy

PostNapisane: 9 cze 2021, o 16:34
przez Anita71
Kalliope tak bardzo chciałam zapytać Ciebie o terapię hormonalna jak Ci idzie i od jakiego czasu od operacji miałaś ja wdrożona bo wiem że nie od razu. Ale pomyślałam,że już tu praktycznie nie zaglądasz...a tu taka niespodzianka, czyli chyba wpadasz do nas raz na jakiś czas co?

Re: Usunięcie macicy bez jajników - plusy i minusy

PostNapisane: 9 cze 2021, o 19:38
przez Kalliope
Anitko, wpadam wpadam :) Bardzo mi tu zawsze dobrze, wszystkie was lubię i szkoda kontakt urywać. Napiszę u siebie w pokoiku o terapii hormo.

Re: Usunięcie macicy bez jajników - plusy i minusy

PostNapisane: 10 cze 2021, o 18:34
przez Anita71
:ymhug:

Re: Usunięcie macicy bez jajników - plusy i minusy

PostNapisane: 12 cze 2021, o 12:07
przez Marzena17
Drogie Syrenki. Czytając w tym pokoiku odnoszę wrażenie, że najlepszym wyjściem jest usunięcie jajników, nawet jeśli kobieta nie ma nowotworu, bo inaczej grożą jej torbiele, cysty, druga operacja....
Brakuje tutaj głosów kobiet, które mają zostawione jajniki i funkcjonują naprawdę dobrze i takich kobiet jest więcej.
Trzeba tutaj powiedzieć, że lekarze często nie informują o powikłaniach w późniejszych latach życia, o osteoporozie, problemach kardiologicznych, z tarczycą, nie wspominając o depresji. A najgorsze, to objawy menopauzy.
Lekarze tak lekko mówią(mnie to spotkało), że mamy taki wybór środków htz, ale nie dodają, że jest ryzykowna, bo grozi rakiem piersi. I też możliwa jest druga operacja, chemia....i gorsze perspektywy. Siostra mojej znajomej jest po operacji radykalnej ze względu na nowotwór, miala 40 lat, teraz 61. Nie brała żadnych hormonów, bo nie mogła. Ma tak posuniętą osteoporozę, że ciężko jej funkcjonować, dostaje zastrzyki co jakiś czas w szpitalu. Dbajcie o siebie, skonsultujcie z lekarzem, bierzcie odpowiednie leki/suplementy zapobiegające np. osteoporozie.
Ja żałuję, że miałam za mało wiedzy przed operacją, przez to nie miałam wyboru. Lekarze mówili, że operacja wszystko załatwi i będzie jak przed. A to była moja pierwsza operacja. A to przecież jest niemożliwe, bo każda ingerencja w nasze ciało musi zostawić konsekwencje.
Bardzo proszę dziewczyny, które mają zostawione jajniki, żeby napisały też pozytywne posty, żeby kobiety, które czekają na operację miały wybór.