Syrenki - kontynuacja forum "Usunięcie macicy i co dalej?"

Wczytałam się w trzy dezodoranty z mojej półki (takie psik z metalowego opakowania - spray). Wszystkie miały aluminium w swoim składzie (przeczytałam w okularach i z lupą ) Na dwóch szklanych (też psik, psik, ale to chyba atomizer) nic nie przeczytałam, bo okulary i lupa to za mało Jeden "z kulką" zakupiony przed operacją - gdzieś mi ostatnio zniknął i nie wiem co ma w składzie.
Ooooo! Sprawdziłam w internecie: składników "w szkle" nie znalazłam (adidas). Doczytałam, że w sztyfcie, w kulce i w formie kremu są bez glinu.
Szok!!! Ile mi to czasu zajęło??? Dobrze, że nie pracuję Może jednak coś wybiorę, ale ...na razie mam spory zapas

No właśnie Stynko to powiedz mi proszę, jak Hugnonot to ogarnia, bo ja nawet nie ogarniam tego, jak ona to ogarnia, a co dopiero ogarnąć to tak jak Ona to ogrania. No tak hm.... To by było na tyle z tym ogarnianiem

Nic nie sprawdzam....
Od czegoś trzeba umrzeć

tak trzymać 💚. Korzystać z życia i cieszyć się każdym dniem taka rada 🤗🤗🤗

Amen

Kalliope napisał(a):Hugnonot, ja z kolei czytałam, że deodoranty nie są rakotwórcze. Nie udowodniono żadnych związków. Można rzucic okiem choćby tutaj:
https://www.livescience.com/64720-alumi ... ancer.html

Hm, powiem tak u kobiet które zachorowały na raka stwierdzono dwukrotnie wyższy poziom aluminium, rak najczęściej występuje w tzw. zewnętrznym kwadracie czyli tam gdzie goli się włoski i stosuje dezodorant. Przez świeżo ogoloną skórę dezodorant wchłania się lepiej, aluminium też, dlatego jest zapis nie stosować na uszkodzony naskórek. Szczególnie szkodliwe są antyperspiranty o wydłużonym działaniu bo... mają więcej aluminium. Oczywiście producenci zawsze trzymają się normy. Ale po 20 latach używania perspirantu dzień w dzień ta dawka się skumuluje. Jeśli chcecie dowodu jest tu: https://onlinelibrary.wiley.com/doi/ful ... /ijc.30393
Podobno aluminium nie ma również związku z zachorowaniami na Alzheimera, ale jednak jak się przyjrzeć mechanizmowi zachorowania to ma.
Prosty dowód na to - nie wolno pić herbaty z cytryną w dużych ilościach bo ona powoduje wytrącanie aluminium które osadza się w ciele, podobnie jest z miedzią.
Obydwa te metale w dużych ilościach znaleziono w mózgach osób, które zachorowały na Alzheimera.

Jak się jest alergikiem to nie ma wyboru i ogarniać trzeba od tego są urlopy

Hugnonot bardzo fajnie i dobrze ze przekazujesz nam swoja wiedze kazda z nas cos dla siebie z niej uszczknie😊

Ty poswiecasz swoj urlop u mmie raczej brak takiej dociekliwosci akurat w tym kierunku bo w innych i owszem . Podczytuje Ciebie zawsze i cos tam przyswajam dla mnie potrzebnego dzieki😊

W domu zawsze do mycia używam gąbki. Czy w szpitalu po operacji (cięcie brzucha) ma ona rację bytu? Zabierać w ogóle?

To same pytania - nie śmiejcie się - o suchy szampon (moje włosy wymagają codziennego mycia, modelowania, a bez tego zawsze czuję się niekomfortowo )

Czym zabezpieczyć ranę na czas brania prysznica, żeby się nie zamoczyła nadmiernie?

Jestem świeżo, bo 10 dni po operacji. W szpitalu w którym bylam tym razem..w łazience ustawiono mi stołek,przykryty podkładem, mogłam tam usiąść. I umyć się przy umywalce. Dostałam takie gąbki jednorazowe,nasączone mydelkiem. I tak przemylam całe cialo.
Ale gdyby takich luksusow nie było.to własna gąbka jak znalazł. Pod prysznic weszłam dopiero drugiego dnia.
Jeśli rana się sączy, tak że nie powinno się jej moczyć to nie ściągają opatrunka ( dużego plastra). Jeśli jest o.k. I opatrunek zdjęty,prysznic w niczym nie szkodzi, nie trzeba zakrywac. Do tego mydełko biały jeleń.i będzie o.k.

Z gąbką będziesz miała problem gdzie położyć itd mam fioła na tym punkcie i miałabym problem żeby ją położyć w miarę higieniczne miejsce a w łazience może być naprawdę klimat przeróżny odpuść gąbkę. Nie pamiętam (efekt menomendy), ale nie zasłaniałam chyba niczym rany brałam prysznic potem pielęgnacja rany, oczywiście szare mydło, octenisept i osuszanie rany. Też myję włosy codziennie wieczorem a rano układam, w szpitalu też myłam ale już wspominałam że to nie był dobry pomysł. Lepiej nie ryzykować aż tak z tym myciem, może faktycznie weź ze sobą suchy szampon, jeżeli to ma poprawić Twoje samopoczucie, a ono też jest ważne

Policz ile dni będziesz w szpitalu weź osobne gąbki zapakowane - są lekkie i po użyciu wywalaj.

hugnonot napisał(a):Policz ile dni będziesz w szpitalu

A jak długo trzymają po operacji, jeśli wszystko jest prawidlowo?

jaga napisał(a):

hugnonot napisał(a):Policz ile dni będziesz w szpitalu

A jak długo trzymają po operacji, jeśli wszystko jest prawidlowo?

zależy od rodzaju średnio 5 dni ze względu na NFZ

Ponieważ nie ma głupich pytań, więc pytam o szare mydło😉: czy jego chwalebne zastosowanie w pielęgnacji ran ma wynikać z odczynu zasadowego? Bo mam na stanie takie "naprawdę prawdziwe🤗" szare mydło - toporne, siermiężne, ohydnie brązowe, bez dodatków zapachowych, które ongiś dostawali górnicy. Nie ma plamy, nie ma brudu, których to mydło by nie sprało. Tylko czy w zwiazku z tym faktycznie o takie szare mydło chodzi do pielęgnacji rany, żeby dobrze się goiła?🤔

Właśnie o takie to jest najlepsze

O takie mydło
W szpitalu jednak chyba lepiej coś w płynie? Gdzie położyć mydło ?

Stynka napisał(a):O takie mydło
W szpitalu jednak chyba lepiej coś w płynie? Gdzie położyć mydło ?

Super, że to ten śmierdziel jest najlepszy 🤗Wymyśliłam sobie, że zrobię z niego płatki mydlane, rozpuszczę w wodzie, wleję do buteleczki i w ten sposób powstanie profesjonalne szare mydło w plynie a'la Jaga😃
Korci mnie jeszcze dolać do tego roztworu troche srebra koloidalnego, ale czy nie zajdzie jakąś niepożądana reakcja chemiczna🤔🤔 Jest na pokładzie Syrenkowa jakąś chemiczka?