Forum nie zastępuje lekarza. Nie traktuj rad jako diagnozy.
felekmaly napisał(a):Witam, ja już jestem kilka lat po operacji usunięcia macicy w trakcie której doszło do komplikacji i prawie umarłam. przez miesiąc prawie przebywałam w szpitalu podłączona tylko do kroplówek, miałam transfuzje krwi itd itp Jak wróciłam do domu to siebie w lustrze nie poznałam - kościotrup. Do tego dwójka małych dzieci 4,5 i 6,5. Bardzo źle się czułam , byłam okropnie słaba, dosłownie robiłam po parę kroków. Operacje miałam 1 grudnia a pomimo wszystko pod koniec kwietnia pojechałam na drugi koniec Polski z małym synkiem do sanatorium, i dałam rady, podniosłam ze ze wszystkiego. Morał taki do Pań martwiących się że za wolno dochodzą do siebie po operacji - wszytko będzie dobrze a nawet lepiej. trzeba tylko czasu i wiary. Powodzenia
Magda Lena napisał(a):Witajcie.
Dobrze, że jesteście wszystkie. Że dzielicie się swoimi doświadczeniami.
Ja jestem 10 mies po usunięciu trzonu macicy wraz z jajnikami(szyjka została). Trafiłam na izbę przyjęć z krwotokiem, po dwóch łyżeczkowaniach, już mi nie odpuścili. Trzy mięśniaki, endometrium, słaba morfologia. Też nie byłam przygotowana na takie przeżycia. Mimo, że miałam 54 lata, miesiączki miałam regularnie chociaż bardzo obfite. Jajniki wycięli bo pesel... 😔 Szkoda bo nagła menopauza ze wszystkimi dolegliwościami, brzuch rozcięty od biodra do biodra.
Teraz meczę się z przewlekłym bólem miednicy. Nikt nie wie dlaczego, ale operacja spowodowała ogromne napięcie mięśni dna miednicy. Przyczepy mięśni do guzów kulszowych są tak naciągnięte, że okostna dookoła jest w ciągłym stanie zapalnym... Fizjoterapia uroginekologiczna. Wszystko prywatnie. Mówili, że do pół roku
Wpadłam w depresję, ból narastał po południu, najbardziej przy siedzeniu, mniej przy staniu, chodzeniu tylko na leżącą nie bolało. Ale ile można leżeć! Operacja miała przywrócić mi komfort życia, poprawę kondycji bo nie będę miała obfitych miesiączek... A teraz nieustanny ból w miejscu dosyć "czułym". Mniej więcej tam gdzie siedzi się na rowerze.
Od grudnia biorę prawie codziennie przeciwbólowe. Ile wytrzyma wątroba? Nadal fizjoterapia uroginokllogiczna...
Czuję się okaleczona. Żałuję, że zgodziłam się. Nowotwór nie było... Może trzeba było ratować się kolejnym łyżeczkowaniem.. A może nie zgodzić na usunięcie jajników? 😱 Spotkałam kobietę, 39 lat, mięśniaki, inny szpital, usunęli macicę a jajniki zostawili bo powiedzieliście, że za młoda na usunięcie. A mi powiedzieli, że w moim wieku usuwa się wszystko... A teraz rehabilitanci, że szkoda, bo każde wiązadło ważne, każde przecięte mogłoby wpłynąć na na statykę miednicy.. Brak jajników to kolagen, kości, wszystko gorzej, traci elastyczność. Teraz jest już za późno... A z ciągłym bólem niefajnie się funkcjonuje.
Pozdrawiam wszystkie obolałe i nie obolałe. Wniosek mam jeden.
Póki pójdzie się na operację trzeba skonsultować u dwóch, trzech lekarzy plus jakiegoś fizjoterapeutę.
Ja podjęłam decyzję na cito, w dużym lęku.
Powrót do Po operacji usunięcia macicy
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości