Syrenki - kontynuacja forum "Usunięcie macicy i co dalej?"

Cześć dziewczyny dzisiaj byłam na badaniu po wynikach histo. Skierowali mnie na radio i chemię tę lekką. Ale Pani doktor mówiła mi, że to będzie długo trwało i mogę spać w hotelu a jestem z tego samego miasta. Z początku myślałam, że będę dojeżdżać bo slyszalam że naświetlania nie trwają długo. Trochę jestem skołowana bardzo mi zależy na tym żeby być w domu. Czy u Was jeżeli miałyście to trwało to tak długo, że trzeba było nocować? Pozdrawiam Was

Cześć Iwo
Jednak złapali Cię w sidła leczenia onkologicznego Nic miłego, ale oby było skuteczne
U mnie było tak: miałam mieć radioterapię, ale po badaniu PET TK zadecydowano o chemioterapii, a radioterapię przeniesiono "na później". Mieszkam w sąsiednim mieście i byłam hospitalizowana tylko "na jedną noc" po podaniu pierwszej chemii, tak dla bezpieczeństwa. Na następne dojeżdżałam, a chemię miałam podawaną raz w miesiącu (??) A wiesz, że zapomniałam, jak to dokładnie było? A to "tylko" 2 lata minęły Na radioterapię też dojeżdżałam, czasem nawet sama sobie byłam kierowcą.
Jeśli możesz, to jedz teraz to, na co masz ochotę Po chemii bywa różnie ze smakami, zapachami i tolerancją pokarmu
Trzymam kciuki za łagodne wejście i przetrwanie leczenia Ściskam serdecznie

Dziękuję bardzo za odpisanie, martwiłam się bo Pani doktor powiedziała że to będzie trwało długo i można skorzystać z hotelu, a przecież mieszkam w tym samym mieście. Tak myślałam, że większość syrenek dojeżdża ale zwatpilam jak Pani doktor mi tak powiedziała, pozdrawiam🥰