Kochane syrenki, dzięki Wam przetrwałam operację i po ponad dwóch tygodniach nadal często korzystam z tego forum.
Nie wiem jak Wy, ale ja odnoszę wrażenie, że osoby wokół mnie nie bardzo są w stanie mnie zrozumieć. I nie wynika to ze złej woli - bliscy podchodzą do tematu zbyt emocjonalnie, a i ja nie chcę ich martwić niepotrzebnie. Część osób przyzwyczaiła się, że zawsze jestem mocna, mówiąc kolokwialnie "nie do za....ania", więc bagatelizują, bo przecież ja zawsze sobie daję radę.
I tu dochodzę do sedna sprawy : ponieważ wiem jak bardzo pomaga kontakt z osobami po podobnych przejściach, chciałam zapytać czy nie widzicie czasem potrzeby porozmawiania przez telefon zamiast czekania aż ktoś odpisze - a tu w głowie czarne myśli tu i teraz.
Jeżeli ktoś potrzebuje takiej rozmowy to bez problemu mogę udostępnić swój numer telefonu - ale poczekam na Wasze odpowiedzi, bo nie chcę naruszać regulaminu, no i nie wiem czy ktoś tej rozmowy faktycznie potrzebuje 😊
Ufff, ale się spisałam.
Przytulam Was mocno