Strona 6 z 7

Re: Rak in situ - Gosiak

PostNapisane: 9 kwi 2022, o 07:07
przez Gosiak
Anita71 napisał(a):Takie niekoniecznie mające jakiś powód, po prostu smutek przychodzi i tyle.

Dokładnie tak jest Anitko, po prostu przychodzi i jest. Ale mam nadzieję, że teraz będzie przychodził rzadziej, bo już wiem, że w hp nie ma nic złego. Dokładnego wyniku nie znam, bo to informacja zdobyta nieformalnie, ale wystarczająca dla uspokojenia moich nerwów 😊 z resztą poradzę sobie powoli 😊

Re: Rak in situ - Gosiak

PostNapisane: 9 kwi 2022, o 07:57
przez Gosiak
Już wiem! Ten smutek sobie przychodzi i się mości w moim środku. A robi tak dlatego, bo teraz ma dużo miejsca po wyciętych narządach 😄

Re: Rak in situ - Gosiak

PostNapisane: 9 kwi 2022, o 08:10
przez Gonia
To może wystarczy trochę więcej jeść, żeby zapełnić tę pustą przestrzeń ;) Miłego weekendu Gosik. Może wybierz się gdzieś żeby poświętować z okazji Twojego wyniku hp?

Re: Rak in situ - Gosiak

PostNapisane: 9 kwi 2022, o 08:57
przez Gosiak
Gonia napisał(a):To może wystarczy trochę więcej jeść, żeby zapełnić tę pustą przestrzeń ;) Miłego weekendu Gosik. Może wybierz się gdzieś żeby poświętować z okazji Twojego wyniku hp?

No ale co ja poradzę, że jestem niepoprawnym chudzielcem 😄 chociaż teraz brzuch mam większy i zastanawiam się czy to jeszcze po operacji, czy przytyłam 😁
Swietowanie jest na razie delikatne, wczoraj uczcilam to lampką wina z Ganelą 😊
Oficjalne uczczenie po dokładnym poznaniu wyniku, a to dopiero 19.04.
Ale skoro usłyszałam, że nie ma tam nic złego, to już przynajmniej się nie denerwuję, i to przez całe święta. Aż lepiej dzisiaj spalam 😁

Re: Rak in situ - Gosiak

PostNapisane: 9 kwi 2022, o 09:12
przez Gonia
Dobre towarzystwo, lampka wina, przespana noc to skuteczna droga żeby wypędzić wszystkie smutki z głowy i serca :) Trzymaj tak dalej :)

Re: Rak in situ - Gosiak

PostNapisane: 13 kwi 2022, o 18:28
przez Gosiak
Kochane moje, dostałam wynik hp, wszystko jest ok 😁😁😁 poza jakimiś pierdolkami w postaci torbieli na jajnikach, torbieli Nabotha i adenomiozy trzonu macicy nic tam nie ma 😁 spokojne, cudowne Święta przede mną 😁
Pozdrawiam wszystkie kobietki 😊

Re: Rak in situ - Gosiak

PostNapisane: 13 kwi 2022, o 18:42
przez monte
Super 😊

Re: Rak in situ - Gosiak

PostNapisane: 13 kwi 2022, o 19:23
przez olikkk
I na takie wieści czekamy :kolobok_yahoo:
Brawo :ymapplause:
Teraz już będzie coraz lepiej :kolobok_wink:

Re: Rak in situ - Gosiak

PostNapisane: 13 kwi 2022, o 19:35
przez Stynka
Gosiak :) Ufff... :x

Re: Rak in situ - Gosiak

PostNapisane: 13 kwi 2022, o 19:59
przez Gosiak
Ale tak z ciekawości :powiedzcie mi jak to możliwe, że w hp po łyżeczkowaniu były komórki atypowe, a teraz nie :-?
Nie żebym chciała je mieć, co to to nie 😄

Re: Rak in situ - Gosiak

PostNapisane: 13 kwi 2022, o 20:34
przez Monika87
Gosiak napisał(a):Kochane moje, dostałam wynik hp, wszystko jest ok 😁😁😁 poza jakimiś pierdolkami w postaci torbieli na jajnikach, torbieli Nabotha i adenomiozy trzonu macicy nic tam nie ma 😁 spokojne, cudowne Święta przede mną 😁
Pozdrawiam wszystkie kobietki 😊

Cudowne wieści 😁

Re: Rak in situ - Gosiak

PostNapisane: 13 kwi 2022, o 21:34
przez Iwo65
Gratuluję dobrych wyników :x oby więcej takich

Re: Rak in situ - Gosiak

PostNapisane: 13 kwi 2022, o 21:38
przez Anita71
GosiaK super wieści, ale co do Twojego pytania to jest to faktycznie dziwne. Ja miałam atypię w hispat po łyżeczkowaniu i lekarz już nie pamiętam który czy ten co prowadził mnie przed operacją czy już w szpitalu albo na konsultacji przed operacją albo operator powiedział mi, że co najmniej będzie atypia w hispat po wycięciu ale było też duże prawdopodobieństwo raka G1 nie było opcji żeby nie wyszła co najmniej atypia. Chociaż wydaje mi się, że była już tu Syrenka, która podobnie jak Ty przed operacją miała w opisie atypię a po operacji czysto. Czyli ciesz się zdrowiem :ymhug: !

Re: Rak in situ - Gosiak

PostNapisane: 13 kwi 2022, o 21:47
przez Gonia
Gosiak wspaniały prezent na święta :ymhug:

Re: Rak in situ - Gosiak

PostNapisane: 13 kwi 2022, o 21:50
przez Anita71
Gosiak wiesz tak jeszcze sobie myślę, że może polip był na tyle mały, że usunięto go np. podczas łyżeczkowania no i w ten sposób zniknął problem z atypią? Może dlatego wynik po operacji był już ok?

Re: Rak in situ - Gosiak

PostNapisane: 13 kwi 2022, o 21:54
przez Gosiak
Anitko, rozmawiałam ze znajomym patomorfologiem i właśnie tak mi to wytłumaczył, że prawdopodobnie szczęśliwie podczas łyżeczkowania został usunięty cały polip ze zmianami. Czy odrastalby za jakiś czas? Czy mógłby się zezlosliwic? Na te pytania nie poznamy odpowiedzi 😊

Re: Rak in situ - Gosiak

PostNapisane: 15 kwi 2022, o 21:43
przez Anita71
Myślę ze byłoby ryzyko że mógłby się albo on odnawiać albo coś co po nim zostałoby i np za jakiś czas spowodowałoby choróbsko. A tak usunęli całość i dobrze :ymhug:

Re: Rak in situ - Gosiak

PostNapisane: 15 kwi 2022, o 21:44
przez Anita71
Czy możesz stosować HTZ?

Re: Rak in situ - Gosiak

PostNapisane: 15 kwi 2022, o 23:42
przez Gosiak
Anita71 napisał(a):Czy możesz stosować HTZ?

Anitko, wizytę kontrolną mam we wtorek po świętach to się dowiem dopiero. Mam nadzieję, że tak, bo zwariuję przez meno, noce bezsenne z pływaniem we własnym pocie, i to pomimo tabletek na sen. O hustawce nastrojów nie wspomnę. Niedługo znienawidzę sama siebie 😠

Re: Rak in situ - Gosiak

PostNapisane: 17 kwi 2022, o 11:54
przez Anita71
U mnie zakaz HTZ a masz rozpoznanie podobne do mojego, no u mnie jeszcze dodatkowo atypia po operacji.