Strona 10 z 16

Re: Nasze miesięcznice i rocznice...jak dochodzimy do siebie

PostNapisane: 26 lut 2020, o 21:50
przez nata
Dziękuję :). Od 24 lutego nie noszę pasa i powiem, że częściej coś zaboli. Z pasem było i bezpieczniej i stabilniej i prawie nic nie bolało. Ale wiem, że pas rozleniwia mięśnie i kiedyś trzeba to porzucić. Z pasem życie było łatwiejsze :D .

Serdecznie pozdrawiam :) :ymhug:

Re: Nasze miesięcznice i rocznice...jak dochodzimy do siebie

PostNapisane: 26 lut 2020, o 22:07
przez Anita71
@};-

Re: Nasze miesięcznice i rocznice...jak dochodzimy do siebie

PostNapisane: 26 lut 2020, o 23:51
przez hugnonot
nata napisał(a):Dziękuję :). Od 24 lutego nie noszę pasa i powiem, że częściej coś zaboli. Z pasem było i bezpieczniej i stabilniej i prawie nic nie bolało. Ale wiem, że pas rozleniwia mięśnie i kiedyś trzeba to porzucić. Z pasem życie było łatwiejsze :D .

Serdecznie pozdrawiam :) :ymhug:


Tak długo nosiłaś pas? Mi po 2 tygodniach zabronili.

Re: Nasze miesięcznice i rocznice...jak dochodzimy do siebie

PostNapisane: 11 mar 2020, o 20:02
przez eli-50
Mija 10-ta rocznica od mojej operacji. Właściwie czuję się i funkcjonuję normalnie. Miałam coś więcej napisać, ale w obliczu rozprzestrzeniającego się koronawirusa wszystko wydaje się teraz takie mało ważne.

Re: Nasze miesięcznice i rocznice...jak dochodzimy do siebie

PostNapisane: 11 mar 2020, o 20:13
przez Stynka
Eli @};- @};- @};- @};- @};- @};- @};- @};- @};- @};- @};-
Korononawirus to jedno, a nasze własne sprawy to coś innego. Powodzenia i dzięki, ze jesteś :x

Re: Nasze miesięcznice i rocznice...jak dochodzimy do siebie

PostNapisane: 11 mar 2020, o 20:17
przez Anita71
Eli bardzo cieszę się z Twojej formy i dobrego samopoczucia :) wiele mi pomogłaś doradzając w czasie zagubienia po operacji i dość sporej ilości pytań. Dziękuję że jesteś @};-

Re: Nasze miesięcznice i rocznice...jak dochodzimy do siebie

PostNapisane: 11 mar 2020, o 20:25
przez eli-50
Stynko, Anitko i wszystkie towarzyszki naszej niedoli :-* :-* :-*
Blizny już nie mam, dużego brzucha nie mam, meno się oddaliło, waga prawie taka sama, co rok badanie kontrolne....cóż więcej ? :-??

Re: Nasze miesięcznice i rocznice...jak dochodzimy do siebie

PostNapisane: 11 mar 2020, o 20:51
przez anulek
Eli-50 cieszę się bardzo 💛💛💛. Alleluja i do przodu😊

Re: Nasze miesięcznice i rocznice...jak dochodzimy do siebie

PostNapisane: 11 mar 2020, o 21:02
przez hugnonot
eli-50 napisał(a):Stynko, Anitko i wszystkie towarzyszki naszej niedoli :-* :-* :-*
Blizny już nie mam, dużego brzucha nie mam, meno się oddaliło, waga prawie taka sama, co rok badanie kontrolne....cóż więcej ? :-??

eli super, naprawdę się cieszę, ale zdradź proszę jak to zrobiłaś, że nie masz blizny?

Re: Nasze miesięcznice i rocznice...jak dochodzimy do siebie

PostNapisane: 11 mar 2020, o 21:50
przez Anita71
No właśnie jak?

Re: Nasze miesięcznice i rocznice...jak dochodzimy do siebie

PostNapisane: 11 mar 2020, o 22:37
przez Marzena17
Eli to pięknie, że dobrze się czujesz i oby tak zostało. @};- :ymhug:

Re: Nasze miesięcznice i rocznice...jak dochodzimy do siebie

PostNapisane: 11 mar 2020, o 22:57
przez eli-50
Po Waszych pytaniach musiałam mocno rozciągnąć skórę, żeby dojrzeć tyci kreseczkę ;) . A jak to zrobiłam, że jej na pierwszy rzut oka nie widać to sama nie wiem :-\

Re: Nasze miesięcznice i rocznice...jak dochodzimy do siebie

PostNapisane: 11 mar 2020, o 23:04
przez hugnonot
tyci kreseczka :-o super, no nie ukrywam zazdroszczę

Re: Nasze miesięcznice i rocznice...jak dochodzimy do siebie

PostNapisane: 11 mar 2020, o 23:14
przez Stynka
Pionowe, nie mają szans ;) :(

Re: Nasze miesięcznice i rocznice...jak dochodzimy do siebie

PostNapisane: 11 mar 2020, o 23:19
przez eli-50
Hug na początku ją wietrzyłam, trochę talkowałam, niczym nie smarowałam i z czasem się zmniejszała.To było pierwsze cięcie brzucha.

Anulek, Hug, Marzena :-* :-* :-*

Re: Nasze miesięcznice i rocznice...jak dochodzimy do siebie

PostNapisane: 11 mar 2020, o 23:29
przez Marzena17
Dziewczyny a ja Eli tego płaskiego brzuszka trochę zazdroszczę, bo mój jak ten balonik... =))

Re: Nasze miesięcznice i rocznice...jak dochodzimy do siebie

PostNapisane: 11 mar 2020, o 23:30
przez hugnonot
eli-50 napisał(a):Hug na początku ją wietrzyłam, trochę talkowałam, niczym nie smarowałam i z czasem się zmniejszała.To było pierwsze cięcie brzucha.
Anulek, Hug, Marzena :-* :-* :-*


eli :ymhug:
moja też pierwsze cięcie tyle, że pionowe, wygląda obleśnie choć zastosowałam górę żeli i specjalnych pasków

Re: Nasze miesięcznice i rocznice...jak dochodzimy do siebie

PostNapisane: 11 mar 2020, o 23:57
przez olikkk
eli-50 napisał(a):Po Waszych pytaniach musiałam mocno rozciągnąć skórę, żeby dojrzeć tyci kreseczkę ;) . A jak to zrobiłam, że jej na pierwszy rzut oka nie widać to sama nie wiem :-\


U mnie tak samo ;)
Nic z nią nie robiłam, no może kilka razy Cepanem posmarowałam i tyle :-??
Elu tak dalej trzymać dobrą formę :kolobok_give_heart2:

Re: Nasze miesięcznice i rocznice...jak dochodzimy do siebie

PostNapisane: 12 mar 2020, o 00:02
przez eli-50
Marzenko nie taki zupełnie płaski, ale w granicach normy ;;) . Poza tym Ty jesteś jeszcze dość krótko po operacji %%-
Hug może to kwestia genetyczna, tuszy, rodzaju cięcia....?
Olikkk :-*

Re: Nasze miesięcznice i rocznice...jak dochodzimy do siebie

PostNapisane: 12 mar 2020, o 15:30
przez hugnonot
eli-50 napisał(a):Marzenko nie taki zupełnie płaski, ale w granicach normy ;;) . Poza tym Ty jesteś jeszcze dość krótko po operacji %%-
Hug może to kwestia genetyczna, tuszy, rodzaju cięcia....?
Olikkk :-*

jestem i byłam chuda, ale cięcie pionowe