Strona 6 z 16

Re: Nasze miesięcznice i rocznice...jak dochodzimy do siebie

PostNapisane: 19 lip 2019, o 16:48
przez Aneczka15
@};- Z okazji rocznic i miesięcznic.

Re: Nasze miesięcznice i rocznice...jak dochodzimy do siebie

PostNapisane: 19 lip 2019, o 16:50
przez Aneczka15
Ty Szklaneczko jesteś jedną z najdzielniejszych:) Po zostaniu Syrenką jeszcze jedna operacja przecież, ogromny szacunek:)

Re: Nasze miesięcznice i rocznice...jak dochodzimy do siebie

PostNapisane: 19 lip 2019, o 17:24
przez KaSta
U mnie dziś minęło 5 miesięcy bycia syrenką. W zasadzie, to nie wiem, czy coś się zmieniło od poprzedniego miesiąca.;) . O ! Wiem. Z włosami się poprawiło. Przestały wypadać. I tak nie wypadały jakoś dramatycznie, ale zwracały moją uwagę. Myśle, że radioterapia się do tego dołożyła.
Teraz jestem zmęczona, wiec trudno mi ocenić, co jjeszcze. Myślę, że za miesiąc jak będzie okrągłe 1/2 roku, to dopiero będę w super formie :D
Serdeczności drogie jubilatki @};- zdrowia %%-

Re: Nasze miesięcznice i rocznice...jak dochodzimy do siebie

PostNapisane: 19 lip 2019, o 18:08
przez Stynka
Szklaneczko :x KaStusiu :x
Oby było co raz lepiej %%- %%- %%- @};- @};- @};- :-bd :-bd :-bd

Re: Nasze miesięcznice i rocznice...jak dochodzimy do siebie

PostNapisane: 19 lip 2019, o 18:59
przez Anita71
Szklanko KaSta zdrowienia i wychodzenia na prostą! %%- Anulek dobrego dalszego samopoczucia! @};-

Re: Nasze miesięcznice i rocznice...jak dochodzimy do siebie

PostNapisane: 20 lip 2019, o 08:08
przez Szklanka
Stynko, Aneczko, Anitko

Obrazek

Re: Nasze miesięcznice i rocznice...jak dochodzimy do siebie

PostNapisane: 20 lip 2019, o 10:17
przez eli-50
Życzę każdej miesięcznicy i rocznicy w coraz lepszej kondycji fizycznej i psychicznej kochane Babeczki %%- :kolobok_heart:

Re: Nasze miesięcznice i rocznice...jak dochodzimy do siebie

PostNapisane: 20 lip 2019, o 12:07
przez Anita71
Piękny obrazek!
Szklanka Eli :ymhug: @};-

Re: Nasze miesięcznice i rocznice...jak dochodzimy do siebie

PostNapisane: 18 sie 2019, o 13:23
przez KaSta
Drogie @};- jutro minie 1/2 roku bycia syrenką. Piszę już dziś, bo jutro mogę nie mieć czasu ani nastroju na pisanie. Przez ostatni miesiąc jakoś nie miałam czasu zastanawiać się, co ze mną. To był bardzo intensywny i nerwowy czas u mnie w pracowniczości oraz rodzinno-zdrowotny. Od ostatniego razu zmieniło się to, że odrastają po radioterapii włosy łonowe, że mój gin onko ciężko chory i na następną wizytę zapisałam sie już do innej gin onko oraz, że mojego zdrętwiałego miejsca na lewym udzie nie da się rehabilitować tylko czekac. Ten nerw musi odbudować po prostu. Została mi oponka na brzuchu, chociaż ostatnio koleżanki powiedziały, że schudłam. Że na twarzy, to moge sie zgodzić, ale reszta....? Na wadze tego nie widać. Czy coś jeszcze? Sama nie wiem...
Serdeczności Kochane @};-

Re: Nasze miesięcznice i rocznice...jak dochodzimy do siebie

PostNapisane: 18 sie 2019, o 13:24
przez KaSta
Ps. Ale ten czas szybko leci... ;)

Re: Nasze miesięcznice i rocznice...jak dochodzimy do siebie

PostNapisane: 18 sie 2019, o 13:28
przez Aneczka15
Gratuluję Kasta półrocznicy:) Jest dobrze :) To najważniejsze. Ja dzisiaj świętuję 2 mce od operacji. Nie mam żadnych dolegliwości :)

Re: Nasze miesięcznice i rocznice...jak dochodzimy do siebie

PostNapisane: 18 sie 2019, o 18:06
przez Anita71
KaSta Kochana z tego co piszesz, wynika, że raczej normalizujesz się, a w każdym razie nie jest gorzej, to najważniejsze. Dobrze, gdyby do tej lepszej fizyczności dołączył jeszcze spokój psychiczny, ale u ludzi pracy to niemalże niemożliwe. No i masz jeszcze biedna te smutki i niepokoje osobiste. Dużo dobrego KaSta, oby się wszystko unormowalo %%-

Re: Nasze miesięcznice i rocznice...jak dochodzimy do siebie

PostNapisane: 19 sie 2019, o 22:37
przez olikkk
KaSto trudny czas za Tobą i trudny przed Tobą, życzę więc dużo siły i nadziei, że wszystko co dotyczy Twojego zdrowia i zdrowia mamy dobrze się ułoży :kolobok_give_heart2:
Z całego serca Wam tego życzę 🙏💝

Re: Nasze miesięcznice i rocznice...jak dochodzimy do siebie

PostNapisane: 24 wrz 2019, o 11:06
przez kade
U mnie niedługo puknie 10 m-cy. Generalnie jest super z małymi ale. Brzuch nadal jest okrąglejszy i drętwy. Nie wróciło mi czucie i czasem czuję swoje poprzeczne blizny wewnętrzne. Po operacji schudłam 10 kg a poźniej odzyskałam 5. NIe widać po mnie ani schudnięcia ani przytycia. Nie wiem gdzie te kg są ukryte (może i dobrze, bo ludki mi niedowierzają jak podaję swoją wagę). Wygłądam w sam raz - lubię siebie choćbym niewiem ile ważyła.

Re: Nasze miesięcznice i rocznice...jak dochodzimy do siebie

PostNapisane: 24 wrz 2019, o 18:16
przez Anita71
Fajna z Ciebie Syrenka Kade :x

Re: Nasze miesięcznice i rocznice...jak dochodzimy do siebie

PostNapisane: 24 wrz 2019, o 19:24
przez Marzena17
Pięknie piszesz Kade @};- Brawo :x

Re: Nasze miesięcznice i rocznice...jak dochodzimy do siebie

PostNapisane: 24 wrz 2019, o 20:29
przez Danka
No i super 10 miesiący kawał czasu. :kolobok_girl_in_love:

Re: Nasze miesięcznice i rocznice...jak dochodzimy do siebie

PostNapisane: 29 wrz 2019, o 13:26
przez kade
Byłam w piatek na planowej kontroli w poradni przyszpitalnej. Operator przywitał mnie uśmiechem i stwierdzeniem, że dawno się nie widzieliśmy. Podziwiam, że przy tak ogromnej ilości pacjentek jest w stanie kogoś zapamiętać. No chyba, że takiego eksponata jak ja jeszcze nie mieli. Pogadaliśmy i pośmialiśmy sie razem (równiez razem z pielegniarka). Po oględzinach podwozia stwierdzan - jestem zdrowiutka. Rocznikowo może przechodzona syrenka, ale jeszcze na chodzie. Podrasowana po renowacji śmigam jak nówka. Cóż z tego, że syrenkowy silnik się przegrzewa, czacha dymi.
Ps. jajniki po operacji i brachy faktycznie się kończa. Pobrali mi jeszcze krew na potwierdzenie tego (pozim jakichś trzech hormonów, których nazwy nie pamietam). A HTZ raczej nie dla mnie. Mój raczek jest hormono wrażliwy. Nie będę go drażnić dopóki daję radę. :kolobok_dash1: :kolobok_dash2: :kolobok_dash3:

Re: Nasze miesięcznice i rocznice...jak dochodzimy do siebie

PostNapisane: 29 wrz 2019, o 13:53
przez Marzena17
Kade @};- Najważniejsze, że jesteś w dobrej kondycji i dobrze się wygoiło. Co do menopauzy, to miejmy nadzieję, że nie będzie tak źle. Po operacji jajniki potrzebują czasu, aby wrócić do normalnej pracy. Powtarzam po syrenkach, które mają zostawione jajniki.... Badanie hormonów wyjaśni, czy to już meno. Trzymam kciku, żeby wszystko było dobrze. :-bd

Re: Nasze miesięcznice i rocznice...jak dochodzimy do siebie

PostNapisane: 30 wrz 2019, o 06:53
przez Anita71
:kolobok_yahoo: gratulacje Kade 😊