Strona 1 z 16

Nasze miesięcznice i rocznice...jak dochodzimy do siebie ?

PostNapisane: 12 mar 2019, o 13:49
przez eli-50
Witajcie Kobietki kochane :ymhug:

Myślę, że w tym wątku mogłybyśmy opisywać nasze samopoczucie, z czym się borykamy, jak dochodzimy do normy, formy i zdrowia w kolejnych okresach naszego życia po przebytej operacji. Szczególnie skłaniają ku temu miesięcznice i rocznice. Kiedyś przed operacją bardzo mnie interesowały właśnie takie wpisy Syrenek.

Pozdrawiam cieplutko :x

Re: Nasze miesięcznice i rocznice...jak dochodzimy do siebie

PostNapisane: 12 mar 2019, o 14:52
przez Anita71
O! Super! Jestem na tak! Zrobię wpis na "trzymiesięcznicę,". :ymapplause: :ympeace:

Re: Nasze miesięcznice i rocznice...jak dochodzimy do siebie

PostNapisane: 12 mar 2019, o 16:15
przez Iw88
Witajcie 🙂 wczoraj była rocznica mojej operacji, niespodziewanej więc tym bardziej traumatycznej. Ale był to dla mnie bardzo szczęśliwy dzień ponieważ był to również roczek mojej kochanej córeczki 🙂 nie ma co myśleć o tym co było tylko cieszyć się z tego co jest 🙂 pozdrawiam 🙂

Re: Nasze miesięcznice i rocznice...jak dochodzimy do siebie

PostNapisane: 12 mar 2019, o 16:59
przez Anita71
:ymapplause: :ymapplause:

Re: Nasze miesięcznice i rocznice...jak dochodzimy do siebie

PostNapisane: 12 mar 2019, o 17:58
przez eli-50
Wczoraj była również i moja kolejna rocznica. Już 9-ta :-o . Kawał czasu ;;) . W pierwszym roku po operacji każdego następnego miesiąca było coraz lepiej. A potem zaczynałam wracać to normalnego tempa. Parę lat byłam na HTZ. Teraz zdałam się na naturę. Trochę mi się wszystko przewartościowało. Stałam się też częstym bywalcem Syrenkowa i cieszy mnie ogromnie, gdy komuś mogę w czymś pomóc. :D . Sama też wiele skorzystałam z dobrych podpowiedzi. Świeżynki pewnie więcej powiedzą, bo są bardziej na bieżąco. Ale jedno jest pewne. Całe szczęście, że pozbyłam się tych rosnących mięśniaków, polipów i cyst. Tak mi ostatnio powiedziała Pani genetyk. Trzeba być czujnym, tym bardziej jeśli należy się do grupy podwyższonego ryzyka.

Kandydatkom na Syrenki, czyli Krewetkom ;) ślę dużo pozytywnej energii i na szczęście podrzucam koniczynki %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- .

Trzymajcie się mocno i nie dawajcie się choróbskom :kolobok_give_heart2:

Re: Nasze miesięcznice i rocznice...jak dochodzimy do siebie

PostNapisane: 12 mar 2019, o 20:03
przez olikkk
Iww dwa bardzo ważne wydarzenia w Twoim życiu tego samego dnia, ale ważniejsze to narodziny córeczki i radość z jej urodzin jest o wiele większa, więc świętujmy jej roczek :ymparty: Niech rośnie zdrowo na pociechę rodziców :kolobok_give_heart2:
A Tobie życzę dużo zdrówka :kolobok_give_rose:

Re: Nasze miesięcznice i rocznice...jak dochodzimy do siebie

PostNapisane: 12 mar 2019, o 20:21
przez olikkk
Elu chwilę temu i ja obchodziłam 9 rocznicę operacji :) Kiedy to minęło #-o
W tamtym też czasie poznałyśmy się w wirtualnej przestrzeni i nasza bliska, teraz już osobista znajomość trwa do dziś :kolobok_yes:
A co mogę powiedzieć o moim stanie zdrowia po tylu latach ?
Mam się całkiem dobrze, nie nabyłam nowych problemów zdrowotnych, ograniczając się do tych, które na długo przed operacją już występowały. W ostatnich latach nawet są mniej dokuczliwe niż to było wcześniej.
O operacji przypomina mi tylko prawie niewidoczna blizna, wciąż klejone jeszcze, choć w minimalnej dawce plasterki, no i Syrenkowo, które nie pozwala mi o operacji zapomnieć ;)
Operacja zmieniła zupełnie moje życie, które od tamtej chwili zaczęłam dzielić na rodzinne i syrenkowe, ze znacznym wskazaniem na syrenkowe ;) Znaczy to tyle, że jestem teraz bardziej olikkkiem niż tym kimś, kim byłam wcześniej i pewnie tak miało być :-?? ;)

Re: Nasze miesięcznice i rocznice...jak dochodzimy do siebie

PostNapisane: 12 mar 2019, o 21:21
przez Anita71
:) Nawet sobie nie wyobrażam żeby nie miało być Syrenkowa. O ile łatwiej jest nam tu razem no nie Syrenki?

Re: Nasze miesięcznice i rocznice...jak dochodzimy do siebie

PostNapisane: 14 mar 2019, o 01:41
przez eli-50
Anitko super się czyta takie słowa :x

Iw88 o tak masz rację, co było minęło i żyje się dalej ;) . Wracamy do tego co było tylko i wyłącznie po to, żeby dać coś z siebie i wspomóc zatroskane istoty ;;)

Oliczku jakby nie patrzeć jesteśmy weterankami po tych wszystkich bojach :kolobok_hunter: :D . Podobnie jak u Ciebie u mnie zdrówko w miarę dobrze :). Przeszłam dwie operacje ( ginekologiczną i endokrynologiczną ). Powycinali wszystko co stanowiło zagrożenie i jest ok .
Oby weteranek z dobrym zdrowiem było jak najwięcej :) %%-

Pozdrawiam Was bardzo serdecznie :kolobok_give_heart2:

Re: Nasze miesięcznice i rocznice...jak dochodzimy do siebie

PostNapisane: 14 mar 2019, o 10:04
przez Anita71
Ale masz fajnie Sol :ympeace:

Re: Nasze miesięcznice i rocznice...jak dochodzimy do siebie

PostNapisane: 14 mar 2019, o 15:30
przez Anita71
Syrenkowo też jest z Ciebie Sol dumne, fajnie, że jesteś z Nami :)

Re: Nasze miesięcznice i rocznice...jak dochodzimy do siebie

PostNapisane: 14 mar 2019, o 20:35
przez Stynka
:ymapplause: Brawo Sol :)

Re: Nasze miesięcznice i rocznice...jak dochodzimy do siebie

PostNapisane: 17 mar 2019, o 13:50
przez Anita71
No i tak Kochane Syrenki, mam dziś trzymiesięcznicę!! Jest jak jest na bieżąco pisałam, pobolewa lub boi, ale to już wiecie. Chcę jednak powiedzieć, że mimo to nie żałuję, że wycięłam wszysto w cholerę. :)

Re: Nasze miesięcznice i rocznice...jak dochodzimy do siebie

PostNapisane: 17 mar 2019, o 14:05
przez Anita71
:ymhug: :)

Re: Nasze miesięcznice i rocznice...jak dochodzimy do siebie

PostNapisane: 17 mar 2019, o 18:58
przez maryloo
Wszystkiego najlepszego Anitko :kolobok_heart:

Re: Nasze miesięcznice i rocznice...jak dochodzimy do siebie

PostNapisane: 17 mar 2019, o 19:12
przez Anita71
:-h

Re: Nasze miesięcznice i rocznice...jak dochodzimy do siebie

PostNapisane: 19 mar 2019, o 11:07
przez KaSta
Drogie Syrenki, miesiąc temu (4 tygodnie) stałam się syrenką. O tej godzinie już spałam i już trwała moja ponad 6godzinna operacja. Jutro wizyta u operatora z wynikami. Na jutro mają być. Mam nadzieję, że się dowiem, co dalej, jak dalej, jak długo itd. Ta czuję się w zasadzie dobrze, tylko to przeziębienie, niby lepiej, ale jeszcze nie koniec.
Serdeczności @};- %%-

Re: Nasze miesięcznice i rocznice...jak dochodzimy do siebie

PostNapisane: 19 mar 2019, o 11:12
przez Stynka
Trzymaj się :-bd Same pogodne myśli :x

Re: Nasze miesięcznice i rocznice...jak dochodzimy do siebie

PostNapisane: 19 mar 2019, o 11:12
przez maria
Kasta też tak wspominałam jak Ty najpierw miesiąc potem dwa itd .
za chwilę powiesz to już rok :x
trzymam kciuki za wyniki :ymhug:

Re: Nasze miesięcznice i rocznice...jak dochodzimy do siebie

PostNapisane: 19 mar 2019, o 11:30
przez Anita71
:) Same serdeczności @};-