Kade ja po tak długim L 4 stwierdziłam, że już mogłabym iść na emeryturę tak mi się spodobało, że nic nie musiałam tylko mogłam. Do emerytury jednak, jeszcze trochę. Pozdrawiam i nie spiesz się, żyj wolniej.
Jestem po piątkowej kontroli. Dr nie znalazł żadnej wznowy... hurrra... Koniec byczenia - wracam do pracy. Jeszcze tylko w poniedziałek medycyna pracy i siup.
A przedwczoraj 3 miesiące mineły jak mnie dooperowano o węzły chłonne i sieć większą, i wyszło, że czysto jest
Kochać i tracić, pragnąć i żałować, Padać boleśnie i znów się podnosić, Krzyczeć tęsknocie "precz!" i błagać "prowadź!" Oto jest ŻYCIE: nic, a jakże dosyć...
Powód operacji, zabiegu: Pierwsza operacja 19.12.2018: mięśniaki na macicy, guz na lewym jajniku Druga operacja 14.03.2019: zły wynik HP z pierwszej operacji
Zakres operacji: Pierwsza operacja: macica z szyjką i przydatkami, cięcie poziome Druga operacja: sieć większa, węzły chłonne biodrowe, ściana otrzewnej, cięcie pionowe
Wynik HP: Pierwsza operacja: rak endometrioidalny jajnika lewego G2, Figo IA Druga operacja: OK
Dziewczyny taki wiadomości musimy celebrować, nieziemsko się z Wami cieszę. Niestety nie mogę wypić toast, bo dziś na nockę do pracy, ale zapije orężadką Wasze szczęście. Super
Ale niektórzy byli dziś zdziwieni jak mnie zobaczyli. Generalnie fajnie było. Dziewczyny na przetarcie dały mi tak zakręconą sprawę, że w momencie cała wiedza mi wróciła. A myślałam, że nic nie pamietam.
Kade, czyli rozumiem, że dziś pierwszy dzień w pracy? Też tak ostrożnie, powolutku wchodziłam w czynności zawodowe, też myślałam, że może już zapomniałam cosik. Ale nie! Tyle się w tym siedzi, że tak szybko się nie zapomina, wszystko w głowie powoli się odtwarza!
Jako skorupiaczek jestem pod opieką przyszpitalnej poradni. Co trzy m-ce mam się meldować na kontrole. W piątek dostałam zgodę na powrót do pracy, pon. lekarz med. pracy (wizyta może ze 3 minuty) i wtorek siup.