przez Anetta R. » 25 lut 2016, o 21:49
Już to gdzieś pisałam - za pierwszym razem dostałam stopień znaczny na rok z powodu nowotworu złośliwego i niepewnych rokowań mimo, że nie miałam ani chemii ani radioterapii. Teraz to już jest bardziej z powodu problemów z pęcherzem moczowym i jedyną nerką (skutek operacji onkologicznej) - też znaczny i też na rok, choć lekarz wahał się, czy nie dać mi umiarkowanego na dwa lata, bo mu w moich papierach brakowało informacji o tym, jak pęcherz umila mi życie i czy się jeszcze bardziej nie zepsuje. Dziś mija dokładnie pół roku od wymiany cewnika, więc pora na kolejną - po niedzieli się przypomnę na oddziale urologicznym, że czekam w kolejce i jak już pójdę na zabieg, to mam nadzieję, że uda mi się konkretnie pogadać z urologiem o pęcherzu i jednak zdecyduje się wypisać mi zaświadczenie o stanie zdrowia dla orzecznika, bo w tamtym roku nie chciał i dał mi tylko takie zaświadczenie jak dla lekarza rodzinnego, w którym napisał, że dobrze toleruję cewnik - w ogóle go nie dołączyłam do orzeczenia. Kiedy dobrze, to dobrze, a kiedy źle, to źle. I brak możliwości wstrzymania moczu też jest uciążliwy, zwłaszcza gdy się pracuje, albo na zakupy wyjdzie do sklepu, w którym WC dla klientów nie ma, albo w ogóle gdy wyjdzie się na spacer. Mam toy-toya na plecach nosić? Przecież i pampersy i wkładki, nawet te największe, mają ograniczoną pojemność. Wiem, że są ludzie w gorszym stanie niż ja i znacznego nie dostają, ale i takie "drobiazgi" jak moje potrafią życie utrudnić.