I mnie to spotkało
Napisane: 11 gru 2016, o 03:42
jestem tu nowa. Dwa tygodnie temu i dwa dni jestem po operacji. Łożysko centralnie przodujące nad szyjka macicy i przyrosniete do poprzedniego cc. Niby wiedziałam że tak może się stac bo lekarze mnie informowali że pod czas operacji może dojść do krwotok u dlatego też był już odpowiedni zespół lekarzy przygotowany krew w razie czego też zaopatrzona. Zrobili to z głową. Dlatego też czuje się ok. Tylko ja... nie umiem dojść do siebie psychicznie . Usunęli mi wszystko z wyjątkiem jajników. A bym zapomniała pęcherz mi przecieli i na 3 tygodnie mam cewnik zostało mi 5 dni...mam zdrowa śliczna córkę i wiem że postawiła bym tak samo tylko prosiła bym lekarza o pozostawienie szyjki. Gdy mu o tym powiedziałam bo już byłam na wizycie po 10 dniach chciał mnie obejrzeć czy jest ok. Powiedział że tak musiał że różne paskudstwa lubią się potem przytrafić a tak mam "spokój "mówię że miałam pecha on ze szczęście że ŻYJE ratowali mi życie. I gdybym dzieci wcześniej nie miała postąpił by tak samo. Wszystko niby rozumiem ale czuję się źle psychicznie czuje się inna.boje się jak to będzie po tych 6 tygodniach..bardzo kocham swojego męża on jest jedynym wsparciem dla mnie tylko on wie co się stało mówi że kocha mnie jeszcze bardziej że poświęcilam się dla małej i ja wiem też pomimo bólu psychicznego zrobila bym tak samo. Nikomu o tym nie chce mówić osoba która powinna o tym wie. Ale martwię się że z czasem będzie miał dość mojego zmiennego nastroju. Jeden dzień nie podobny do drugiego.