Syrenki - kontynuacja forum "Usunięcie macicy i co dalej?"

Witam Was wszystkie syrenki mam pytanie może któraś mogła by mi udzielić na nie z góry serdecznie dziękuję. Moja koleżanka była w szpitalu sanatorjmyn i chcąc złożyć wniosek o sanatorium na inne schorzenie tez musi być zachowana ta roczna przerwa .

Jestem 6tyg po usunięciu macicy z jajnikami.
Już po ciężkich porodach Położna powiedziała, że kiedyś poleci wszystko w dół.

Poleciało ale po operacji.. Chodzę na rehabilitacje uroginekologiczna. Pomaga ale kasa topi się jak lody..
Byłam u lekarza pierwszego kontaktu. Powiedziała, że za wcześnie na wniosek do sanatorium. Mówiłam, że poszpitalne, uzdrowisko. Póki jestem na L4..

Powiedziała, że to szpital.
Dzwoniłam do szpitala. Nie wypełniają takich wniosków.

Dzwoniłam do NFZ Mazowiecki oddział. Młodzież pracuje, nic nie widzą mówią tylko o normalnym sanatorium.

2czerwca idę do ginekolog ale prywatnie..

Zgłupiałam.. Nie wiem jak i u kogo?
Chciałabym w miarę szybko dostać się do sanatorium, uzdrowiska czy coś... I rehabilitować ten wypadający i bolący "dół" 🌿 🌿 🌿
Podpowiedzcie...

Magda Lena napisał(a):Jestem 6tyg po usunięciu macicy z jajnikami.
Już po ciężkich porodach Położna powiedziała, że kiedyś poleci wszystko w dół.

Poleciało ale po operacji.. Chodzę na rehabilitacje uroginekologiczna. Pomaga ale kasa topi się jak lody..
Byłam u lekarza pierwszego kontaktu. Powiedziała, że za wcześnie na wniosek do sanatorium. Mówiłam, że poszpitalne, uzdrowisko. Póki jestem na L4..

Powiedziała, że to szpital.
Dzwoniłam do szpitala. Nie wypełniają takich wniosków.

Dzwoniłam do NFZ Mazowiecki oddział. Młodzież pracuje, nic nie widzą mówią tylko o normalnym sanatorium.

2czerwca idę do ginekolog ale prywatnie..

Zgłupiałam.. Nie wiem jak i u kogo?
Chciałabym w miarę szybko dostać się do sanatorium, uzdrowiska czy coś... I rehabilitować ten wypadający i bolący "dół" 🌿 🌿 🌿
Podpowiedzcie...

Co ci wypada? Nie podwiesili podczas operacji?

Syrenki w połowie lipca wysłałam wniosek do NFZ o sanatorium i właśnie dostałam skierowanie już z wyznaczonym terminem Jadę do Połczyna-Zdroju od 5 do 26 października. Może któraś z Syrenek też tam będzie w tym czasie?

Dziewczyny, wniosek do szpitala uzdrowiskowego po usunięciu macicy musi wypisać mi mój lekarz który mnie operował, czy wystarczy lekarz rodzinny? I kiedy najlepiej złożyć wniosek, już teraz czy za jakiś czas? Operację miałam 5 października.

Wypisuje rodzinny na podstawie wypisu, tylko zaznacza jako poszpitalne. Moźesz składać juź teraz. Najlepiej być na leczeniu po czterech miesiącach. Wszystko pogojone.

Dziś właśnie byłam z tym u rodzinnego i powiedziała mi, że mam iść do szpitala z tym i tam mi muszą wypisać, bo ona to może wypisać tylko te zwykłe na które czeka się 2 lata, a nie poszpitalne. A na stronie NFZ pisze że może też rodzinny wypisać. A ta mnie odesłała.

Normalne…rodzinni mają nas gdzieś. Mnie pisał rodzinny. Niech Ci podpisze odmowę, którą zaniesiesz do NFZ. Jedynie szpital rehabilitacyjny wypisuje oddział.

Mi wypisała rodzinna. Powiedziałam, że wiem z forum, że lekarz rodzinny takie skierowanie może wypisać i zrobiła to bez żadnego problemu. Podpowiedziałam jej tylko tylko że ma zaznaczyć poszpitalne i jaki wpisać kod.
Wniosek wysłałam z lipcu i po 3 tygodniach miałam odpowiedź i termin na październik.

Magdasz- skąd wiedziałaś jaki kod? Przy usunięciu przydatkow i raku jaki będzie?

ASAJ75 napisał(a):Magdasz- skąd wiedziałaś jaki kod? Przy usunięciu przydatkow i raku jaki będzie?

ASAJ wiem tyko jaki przy usunięciu macicy, dowiedziałam się na naszym forum syrenkowym. Jaki przy usunięciu przydatków i raku to nie wiem Przy nowotworze to chyba inna historia ze skierowaniem. Nie wiem jaki jest tryb.

Zerknij do tego wątku ...

https://syrenki.net/viewtopic.php?f=41&t=230&start=40

Przy wypisie z sanatorium lekarz powiedział mi, że za kilka miesięcy mogę jeszcze raz złożyć wniosek. Tylko nie wiedział czy będzie to traktowane jako poszpitalne czy już nie. Coś kojarzę, że któraś z Syrenek pisała, że po usunięciu macicy przysługuje nam 2 razy takie sanatorium. Nie pamiętam tylko czy z tym drugim wnioskiem trzeba zmieścić się w ciągu 1 roku od operacji

Magdasz napisał(a):Mi wypisała rodzinna. Powiedziałam, że wiem z forum, że lekarz rodzinny takie skierowanie może wypisać i zrobiła to bez żadnego problemu. Podpowiedziałam jej tylko tylko że ma zaznaczyć poszpitalne i jaki wpisać kod.
Wniosek wysłałam z lipcu i po 3 tygodniach miałam odpowiedź i termin na październik.

To ta do której ja trafiłam chyba taka niedouczona. Powiedziałam jej, że na stronie NFZ pisze, że lekarz rodzinny może wypisać a ona że ma mi szpital wypisać. Tak myślę, że może pójść z tym wnioskiem do innego lekarza rodzinnego.

Kathreen napisał(a):To ta do której ja trafiłam chyba taka niedouczona. Powiedziałam jej, że na stronie NFZ pisze, że lekarz rodzinny może wypisać a ona że ma mi szpital wypisać. Tak myślę, że może pójść z tym wnioskiem do innego lekarza rodzinnego.

Kathreen warto spróbować. Tylko ciekawe czy kolejny lekarz nie powie Ci żebyś szła do swojego rodzinnego Może porozmawiaj z kierownikiem przychodni i spytaj skąd obawy lekarza o wypisanie wniosku. Może lekarz myśli, że będzie ponosił jakieś koszty. Mi kiedyś ortopeda nie chciał wystawić wniosku na ortezę bo się bał, że będzie musiał za to zapłacić. Dopiero po moim telefonie do NFZ-u i zapewnieniu, że nie będzie musiał płacić wypisał mi wniosek.

Dzwoniłam dziś do NFZ i pani mi powiedziała, że wypisuje to lekarz rodzinny. Ja sobie pójdę po prostu do drugiego z lekarzy u mnie w przychodni. Są trzy lekarki i tak za każdym razem do innej się trafia, w zależności która akurat jest.

Dzwoniła dziś do mnie jedna z syrenek seniorek, która ma ten sam problem z załatwieniem skierowania do sanatorium, po operacji płuc męża.
Identyczna sytuacja i poradziłam żeby zadzwoniła do NFZ. Dowiedziała się również, że lekarz rodzinny nie ma prawa odmówić wypisania wniosku o sanatorium. Ma obowiązek wypisać skierowanie, a NFZ wydaje decyzję o zasadności leczenie w sanatorium.
Nie poddawaj się i idź w zaparte, bo masz do tego prawo.
A lekarz niech się douczy, jeśli nie zna przepisów i praw pacjenta

I byłam dziś w tej samej przychodni, ale u nowej młodej lekarki i wypisała mi bez niczego. Znaczy zebrała moje dane i obiecała wysłać elektronicznie po zakończeniu pracy. Czy któraś z Syrenek też w tym czasie wysyłała wniosek i czeka na termin? Może się zdarzyć, że z którąś z was pojadę?

Brawo

Jak wyrzucą drzwiami, trzeba wleźć oknem