Syrenki - kontynuacja forum "Usunięcie macicy i co dalej?"

Coś dla Ciebie Marzo

https://syrenki.net/viewtopic.php?f=41&t=458&p=84929#p84929

Marzo, opinie w necie zależą od wymagań kuracjuszy a niektórzy marudzą o wszystko. Najważniejsze są zabiegi. Atmosferę sobie stworzysz wybranym przez Ciebie towarzystwem.
Ode mnie pociąg jedzie tylko 18 godzin! Jak mi radził syn naleźy wziąć sypialny jedynkę i flaszkę. Zacząć pić od razu. Do miejsca docelowego zdążę kaca wyleczyć na szczęście dostałam Połczyn choć dojazd wcale nie był miły. Lepszy sypialny!

Kochane Syrenki mam ważną inf. Jeśli już będąc w szpitalu tamtejszy lekarz wysłał już wniosek o sanatorium w Waszym imieniu i jadąc tam nie minęło jeszcze 6miesiecy od operacji możecie się starać o drugie odszkodowanie np z PZU za leczenie szpitalne uzdrowiskowe. Ja niestety nie zalapalam się (było więcej jak 6miesiecy) ale moje współlokatorki z pokoju po przyjeździe do domu złożyły wnioski i obie dostały pieniążki. W razie potrzeby zadzwońcie do ubezpieczycielai podpytajcie. Pozdrawiam gorąco

To bardzo ciekawa informacja
Przeniosę ją jeszcze do innego działu

Witam. Kobietki gdzieś czytałam, że przy schorzeniach ginekologicznych można starać się o sanatorium dwa razy w ciągu roku. Podpowiedzcie jak to jest faktycznie.

Hej. Kobiety naprawdę nikt nic nie wie? Coś na ten temat wspominała Ixi w poście z 19.05.2018 r. Ale potrzebuję więcej informacji.
Pomóżcie bardzo bardzo proszę.

Jatoju, ja byłam na poszpitalnym i traktowałam to jak rehabilitację po operacji. Niby teraz z czym mam ginekologicznie jechać? Nie mam juź nic do leczenia.

To bardzo się cieszę że wszystko dobrze. Nie wszystkim udaje się szybko dojść do formy.

Poza informacją jaką tu przedstawiła Ixi nie słyszałam, żeby ktoś z tego skorzystał

Dlatego cały czas drążę temat. Myślałam że Wy będziecie wiedziały coś więcej.

Znając realia trudno mi sobie wyobrazić, że komuś się uda załatwić sanatorium dwa razy w roku, skoro nawet z jednym pobytem bywa tyle problemów

Witam 😀 ja składałam wniosek o drugie sanatorium po operacji. Mam przyznane. Na razie czekam w kolejce ale już blisko, coraz bliżej...😀
W skrócie wyglądało to tak: styczeń 2017 operacja, maj wniosek, sierpień-wrzesien sanatorium Duszniki-Zdrój, grudzień 2017 kolejny wniosek, do czerwca cisza, w czerwcu telefon do NFZ i informacja że mam przyznane, ( zdziwieni że nic nie dostałam pocztą) podali mi numer skierowania i przysłali też pocztą.

No proszę czyli jest to możliwe
Bardzo się cieszę , że nam o tym piszesz
Przydałaby się jeszcze podstawa prawna z odpowiednim paragrafem, żeby mieć mocne podstawy podczas składanie drugiego wniosku o leczenie sanatoryjne po operacji
Gdyby któraś z Was dotarła do tych paragrafów, będę wdzięczna za udostępnienie Syrenkom 🙏

Pianko dziękuję i życzę powodzenia

Wczoraj minął tydzień od złożenia wniosku do NFZ. Dzisiaj telefon i tekst pani po drugiej stronie "Może się już pani szykować" . Dostałam termin na 20.02-13.03 Krynica łazienki Mineralne. Może ktoś też wtedy jedzie?
Mam pytanie, jak wygląda sprawa z L4? Dają dokładnie na tyle dni ile trwa pobyt? A jak ktoś jedzie daleko (ja akurat nie) całą noc, to następnego dnia idzie do pracy?
Ktoś napisze jak jest w Łazienkach, o czym mam pamiętać jadąc w to miejsce, na co się nastawić?

Ale tempo
Składałaś przez NFZ czy przez ZUS ?
Tu coś o chorobowym

https://syrenki.net/viewtopic.php?f=41&t=612

A tu o Łazienkach

https://syrenki.net/viewtopic.php?f=41&t=458

Tempo takie bo pewnie ktoś zrezygnował
Jeśli chodzi o zwolnienie, nie wiem jak w Krynicy ale w Dusznikach doktor wypisywał dzień dłużej, tylko trzeba było to zgłosić. Ja miałam pobyt do czwartku a zwolnienie do piątku włącznie.

Składałam przez NFZ, bo już tu nawet pytałam kilka razy i chyba nikt przez ZUS nie składał. Wolałam nie ryzykować, że mi nie dadzą.
Co do L4, to muszę na miejscu dopytać, bo wyjazd trafił mi się w czasie urlopu, który muszę mieć w tym czasie. Trzy dni urlopowe mi wskakują, ciekawe czy mogę dostać L4 o te trzy dni później...

A ja właśnie żałuję że nie składałam oprócz NFZ do ZUS. To inne instytucje i jedno drugiego nie wyklucza. Znjoma po operacji kolana złożyła o sanatorium do NFZ i do ZUS i dostała z obydwu. W zusie to się odbywa trochę inaczej bo wzywają na komisję.
Jakbym teraz była po operacji to na pewno bym skladała też do zusu

A ja przejrzałam tutaj chyba wszystko co tylko się dało na temat sanatoriów i nigdzie nie przeczytałam, że któraś z Syrenek była w ramach ZUS, więc wybrałam sprawdzone NFZ, chociaż moja pani doktor coś tam o ZUS-owskim wspominała. Ja po prostu wyszłam z założenia, że może zusowskie nie obejmuje akurat naszych schorzeń i tyle.

No i mam teraz setki pytań o te Łazienki Mineralne. Może ktoś, kto tam był, pomoże? Czy zabiegi są w tym samym budynku, czy będę musiała w płaszczu i buciorach biegać do innego? Strój kąpielowy potrzebny? Dają ręczniki? Jakie są zabiegi? Z jakich wycieczek warto skorzystać?