Jatoja, oczywiście że będę się odzywać bo wiem jakie te relacje są ważne dla Syrenek czekających na wyjazd. Dopiero jutro będę myśleć jak się spakować a pojutrze zacznę panikowałaś czy mam to co zamierzałam zabrać. Na pewno na miejscu okaże się że czegoś nie wzięłam 😂😂😂. Masakra, ale najgorszy pierwszy sanatoryjny raz. Potem podobno pakowanie to drobnostka(tak mówi moja mama weteranka
) Żal, że nie trafiłam na tydzień złotej pięknej jesieni
, no cóż byle tylko nie padało, humor mam z reguły zawsze
. Damy radę, super że poznamy się z Aneczką, zawsze to"siostra" i taki prawie rodzinny wyjazd
nam wyszedł.