Zostałam wywołana do tablicy w temacie embolizacji przez olikkk, bo zdaje się jako pierwsza z tego forum przeszłam ten zabieg. Na początek polecam dwie strony, do których warto zajrzeć:
http://embolizacjamiesniakowmacicy.pl/c ... a,109.html
http://radiologia-zabiegowa.pl/index.php?s=rad_zab_12
W 2004 roku wykryto u mnie mięśniak o wym 10x12 cm i kilka innych. Lekarz od razu zalecił usunięcie macicy, nie informując o żadnych innych sposobach leczenia (po czasie zmieniłam lekarza). Nie jestem zwolenniczką usuwania z organizmu czegokolwiek, jeżeli nie jest to bezwzględnie konieczne, dlatego zaczęłam szukać innych rozwiązań. Dotarłam do informacji o embolizacji tętnic macicznych. Najlepszym ośrodkiem wykonującym ten zabieg był Lublin - niestety trzeba było za niego zapłacić kilka tysięcy, na co nie było mnie stać. Skontaktowałam się z lekarzami z Katowic i uprosiłam, żeby wykonali mi embolizację (zgodzili się ze wzgl. na moją trudną sytuację życiową). Byłam zdaje się ich pierwszą pacjentką, u której wykonali embolizację mięśniaków. Po kilku miesiącach mięśniak olbrzym miał już tylko 6x4,5 cm (objętościowo została z niego mniej więcej 1/4), inne też się znacznie skurczyły.
Niektórym kobietom mięśniaki tak się skurczyły, że niemal ich nie było widać (wiem z rozmów online). Czemu moje nie zmalały tak bardzo? Nie wiem - może to kwestia wprawy radiologa, duża ilość, albo właściwości moich mięśniaków.
Czy było warto? TAK! Dzięki temu przez 10 lat moja macica była na swoim miejscu i brzuch był w całości. Właściwie gdyby nie torbiele endometrialne (chyba endometrialne, bo wyniku HP jeszcze nie mam), które wracały mimo leczenia, pewnie nadal żyłabym z całym brzuchem, bo aż tak bardzo mięśniaki mi nie przeszkadzały, a już niedługo pewnie weszłabym w menopauzę (podczas meno mięśniaki kurczą się naturalnie wraz z obkurczaniem macicy).
Gdyby któraś z Syrenek miała pytania, chętnie na nie odpowiem.