przez malgos65_2 » 21 lis 2014, o 17:27
Dlaczego.....???? To nie tak jest, że umierają dobrzy, a źli żyja nadal.....
Śmierci nie da się usunąć z naszego życia. Każdy musi umrzeć. A pytanie "dlaczego" będzie pewnie pierwszym, jakie postawimy Bogu na powitanie. My patrzymy na śmierć z własnej perspektywy. Widzimy jedynie ogromną pustkę, własną samotność, niewysłowioną rozpacz i rozstanie już na zawsze. Nie jesteśmy w stanie zaakceptować śmierci. Ona zawsze nas zaskakuje. Jest jednym z tych elementów, które nie pasują do naszej "układanki". Śmierć naszych bliskich jest więc momentem, w którym musimy zapytać o to, co się dzieje z nami po śmierci. Bo jeśli tylko jest jakaś kontynuacja, oznacza to, że wszystko ma swój najgłębszy sens, nawet śmierć.
Nie znałam Cię Reniu wcześniej, dziś dostałam wiadomość od Olikk. Bardzo żałuję, że nie dane mi było poznać Cię. Tacy ludzie jak Ty, silni, mądrzy i z taka wiarą są bogactwem świata. I wiem, że Twoja wiara wypełniała Cię do końca.... A Chrystus przecież wyraźnie mówi i pokazuje poprzez swoje Zmartwychwstanie, że śmierć nie jest końcem życia. Mało tego, On zaprasza nas do Nieba, gdzie "ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy Bóg przygotował tym, którzy Go miłują". A Jego obietnice nie są słowami rzucanymi na wiatr.
Każdy ma konkretną misję do wykonania oraz określony na nią czas. A kiedy misja dobiega końca, kończy się też ziemski etap życia. Prawdziwe życie zaczyna się dopiero po tamtej stronie. To dlatego Jezus chciał, byśmy byli, jak dzieci - nie dociekali, nie drążyli, nie domagali się dowodów, ale byśmy po prostu zaufali, że Bóg naprawdę nas kocha i zawsze chce dla nas jak najlepiej, bo stoimy wobec ogromu Tajemnicy, której nie jesteśmy w stanie ogarnąć naszym ludzkim, nawet najwybitniejszym, ale jednak, rozumkiem. A Ty Reniu mu zaufałaś tak bardzo.
Cześć Twojej pamięci Reniu! Wieczne odpoczywanie...