Syrenki - kontynuacja forum "Usunięcie macicy i co dalej?"

Wątek jest kontynuacją założonego wcześniej, który można prześledzić tutaj

http://forum.gazeta.pl/forum/w,100789,137542271,137542271,Moj_wynik_Hp_nie_jest_ok.html

Reniu witamy Cię na nowym forum Syrenek :)
Wracaj szybciutko do zdrowia

r_rojkowska ☺ 12.02.13, 20:33

http://forum.gazeta.pl/forum/w,100789,137542271,142498677,Re_Moj_wynik_Hp_nie_jest_ok_POKI_ZYCIA_.html?wv.x=2

Oj dawno mnie nie było... U mnie po staremu tzn raz jestem silna raz slaba aż tchu złapać nie mogę. Przeżyłam tyle i tak intensywnie, ze pogubić się można w tym moim zyciu. Przede mną jeszcze tylko jedna chemia (22.02.2013r) w kwietniu tomograf, ktory wykaże czy jest stabilizacja choroby. Robię wszystko co możliwe żeby wygrać walkę. Mój los w rękach kochanego Boga.
"Czym jest człowiek? Jest to naczynie, ktore pęka od pierwszego lepszego poruszania. Aby się rozbić w kawalki" Nie mogę się rozbić, muszę być bardzo twarda! Moja ochrona to modlitwa.
Teraz źle się czuję. Dwa tygodnie temu podlapalam niewinne przeziębienie, ktore daje mi w kość! Ech, wszystko już przerabiałam a przeziębienie gorą!
Oliczku w mym sercu jesteś ciągle (wiesz o tym) Dziewczynki dziękuję, za wszystkie posty, wsparcie, modlitwę! Sciskam Was bardzo bardzo mocno życząc zdrowka! Bużka!

Reniu dziś miałaś z pewnością trudny dzień, ale ufam że i tym razem sobie poradziłaś
Na szczęście jak piszesz, była to ostatnia chemia, więc przynajmniej do kwietnia i kolejnego badania będziesz miała chwilkę oddechu,
więc życzę Ci spokojnych i dobrych dni, oraz szybciutkiego powrotu do zdrowia
Mam nadzieję, że i tu nas znajdziesz
Buziaczki Reniu

Reniu wiele wytrwałości i wiary Ci zyczę. Wracaj do nas i walcz!!

Kochana Reniu masz w sobie wielką siłę, którą jest chęć walki. Trzymam kciuki za pomyślny wynik badania i bardzo gorąco Cię pozdrawiam

Witajcie Kochane w ten cieplutki, prawie wiosenny dzień! Mam nadzieję, ze w Waszych sercach też wiosna Ja juz po pierwszym rzucie chemii. Za miesiąc kontrolny tomograf i wynik, który naznaczy dalsze moje życie. Czuję się dobrze. Oddycham pełną piersią, spieszę się powoli, posklejalam uszczerbione moje życie. Jednym słowem choroba zmieniła całe moje życie, moje dążenia, cele, priorytety. Dawne problemy zmalały i przestały już uwierać! Jestem bliżej Boga wraz z cała moją rodziną. Ufam Bogu i codziennie dziękuję za każdy wspaniale przeżyty dzien! Mam nadzieję ze moja choroba bedzie trwać długo tzn przede mną jeszcze wiele pięknych lat spędzonych z najbliższymi! Ostatnio przeczytalam wypowiedź dziewczyny, która choruje juz 10 lat! Dla mnie to nadzieja, chociaz wiem z czym to się wiąże! Po cichu myślę, ze może choroba się ustabilizowala! Ze zostala wyhamowana? No przecież naprawdę dobrze się czuję i dobrze wyglądam! A, A, A, jeszcze mój doktor widząc mnie w ( ..........) powiedział do mnie: To już finisz! Mówię to tylko Wam (po cichutku) i od razu proszę o modlitwę! Oliczku mój kochany dziękuje za towarzystwo w tej mojej drodze, gdzie napisane jest finisz! To wspaniale mieć takiego Przyjaciela jak Ty! Dziękuję Wam wszystkim, prosząc o trzymanie kciuków! (za miesiąc)!!!!

Reniu kochana łzy radości płyną z moich oczu .....
Jak dobrze, że znowu jesteś, jak dobrze, że znowu się uśmiechasz, jak dobrze, że już nie cierpisz
Tyle miesięcy czekałam, kiedy usłyszysz te słowa To już finisz! i kiedy nam o tym powiesz
Jestem szczęśliwa i cieszę się razem z Tobą, całą Twoją rodziną i dziękuję Bogu,
że jest przy Tobie i zapewniam, że nadal będę Go prosiła o zdrowie dla Ciebie, na kolejne szczęśliwe lata jakie z całą pewnością przed Tobą
Czekam na równie dobre wiadomości za miesiąc po kontrolnym tomografie
Ściskam Cię i całuję maja dzielna Kobietko

Reniu, zapewniam, że będę modlić sie za Twoje zdrowie, trzymam kciuki za pomyslne wyniki kontrolne i życzę Ci dłuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuugiej ( i jeszcze milion razy dłuższej) remisji

Reniu kochana cały czas myślę o Tobie i jesteś w moim serduchu Pozdrawiam Cię bardzo, bardzo gorąco i życzę samych najlepszych wieści

Reniu kochana ,zapewniam ,że paluchy będę trzymała mocno
Ściskam Cię z całych sił

Witaj Reniu, dopiero teraz udało mi się prześledzić cały Twój watek....bez łez się nie obeszło...najbardziej boli, że nasze dzieci cierpią gdy widzą, jak bardzo się boimy...brak mi słów.....łączę się w modlitwie i wierzę,że wszystko będzie dobrze...Pozdrawiam i życzę jeszcze więcej siły....

Reniu tak długo nic nie piszesz. Daj nam znać co u Ciebie jak postępuje rekonwalescencja. Pozdrawiam Cię serdecznie i czekam na jakis znak

Kochana Reniu jutro jedziesz z wynikami na konsultację (tak doczytałam w innym wątku ) ,
więc trzymam kciuki z całych sił Jestem z Tobą całym serduchem ,powodzenia

Reniu od kilku dni mocno zaciskam palce i nie tylko. Jesteś w moich myślach i modlitwie kochana istotko. Życzę Ci z całego serca, aby dzisiejsza konsultacja dała jak najwięcej nadziei na pokonanie choroby

Reniu kochana, wiem że wczoraj byłaś na konsultacji, dlatego z niegasnącą nadzieją czekam na Ciebie, razem z naszymi kochanymi Syrenkami
Bardzo mocno Cię ściskam zapewniając o nieustającej modlitwie

Reniu,przytulam i czekam.

Oj,tak...na razie to nowotwór górą, pomimo dobrego samopoczucia. Czekam na telefon z Warszawy, bo doktor zlecił badanie PET. Tomograf wykazał, ze guzki odrastają na lewym plucu, poza tym wystąpiła destrukcja VI żebra w owym lewym płucu. Wszak przechodziłam infekcje i doktor mówił, ze to wszystko może być po infekcyjne, ale czy ja wiem? Czy wierzyc? Destrukcja, to całkowite zniszczenie. Sadze, ze to może być meta. Jeśli guzki w badaniu bedą świecić, to czeka mnie kolejna chemia, Trzymam się dzielnie, naprawdę! Dziękuję za modlitwę i proszę pamiętajcie o mnie! Pozdrawiam!

Reniu kochana ,bądź dobrej myśli,wiara czyni cuda i modlitwa...wszystkie jesteśmy z Tobą...

Reniu jesteś tak dzielną i wspaniałą Kobietką, że nie mogę wyjść z podziwu kiedy Cię czytam
Tyle już masz za sobą doświadczeń i wiesz, że potrafisz poradzić sobie z każdym leczeniem, więc jeśli będzie trzeba, będziesz walczyć dalej,
a my Ci w tym pomożemy naszą nieustającą modlitwą
Przytulam Cię mocno i cały czas jestem z Tobą i niegasnącą nadzieją, że będzie dobrze

Wspieramy cię Reniu i wierzymy, że będzie dobrze
Ściskam mocno

Reniu kochana trzymaj się nadal dzielnie i dzięki, że się odezwałaś . Pytasz czy wierzyć ? Oczywiście, że tak. I walczyć dalej, jeśli będzie trzeba.To jedyna droga do pokonania choroby. Cały czas o Tobie pamiętam i mocno zaciskam nadal
kciuki. Pozdrawiam Cię bardzo gorąco