Strona 3 z 11

Re: Czekając na diagnostykę...

PostNapisane: 1 wrz 2017, o 18:25
przez Wiewiórka
No to faktycznie jest dość skomplikowane :) ja jestem z Krakowa i tam mieszkałam przez 33 lata, - tej wiosny przeprowadziłam się do Warszawy bo dostałam roczną relokację w ramach pracy i mieszkam tu tymczasowo od marca - jestem tymczasowym słoikiem :D Jak tylko mogę to pojawiam się w Krakowie, ale w terminie spotkania chyba będę przykuta do Warszawy przez terapię ?

Re: Czekając na diagnostykę...

PostNapisane: 1 wrz 2017, o 23:39
przez olikkk
No to już chyba wszystko wyjaśnione :-bd
Szkoda, że minie Ci okazja spotkania z Syrenkami :(
Chyba że kiedyś wpadną do Warszawy ;)

Re: Czekając na diagnostykę...

PostNapisane: 2 wrz 2017, o 12:58
przez maria
Wiewiórko masz rację chemia jest na pewno ze względu na zajęte węzły ,ja miałam węzły czyste
ale miałam naciek na szyjce ,i jak widzę każde Centrum onkologi ma inny plan leczenia
w Gliwicach nie było tatuaży, tylko robiono maskę na naświetlania ,ale wszystko jedno jakie jest leczenie
ważne by pozbyć się gada
trzymaj się i pisz co u Ciebie :x

Re: Czekając na diagnostykę... Wiewiórka

PostNapisane: 10 wrz 2017, o 23:34
przez olikkk
Wiewióreczko czy wiesz już coś o terminie dalszego leczenia ?

Re: Czekając na diagnostykę... Wiewiórka

PostNapisane: 3 lis 2017, o 19:42
przez Wiewiórka
Cześć dziewczyny,

Ja jestem już na finiszu terapii: 23 naświetlania, 5 chemii i 2 brachyterapie - została jeszcze jedna, we wtorek. Mam nadzieje, a właściwie jestem przekonana, ze jestem już zdrowa :D pierwsza kontrola 25.01 i ten czas już wydaje się wiecznością :)
Z plusów, zostały mi włosy wiec na ślubie będę miała swoją własna fryzurę :D

Przesyłam masę buziaków dziękując za wsparcie :)

Re: Czekając na diagnostykę... Wiewiórka

PostNapisane: 3 lis 2017, o 20:24
przez Elza13
Przeczytałam Twoją historię Wiewiórko. Dużo Ci się przytrafiło, dzielnie to znosisz. Mam nadzieję, że teraz będzie już tylko dobrze, coraz lepiej :) Trzymam kciuki. Fantastycznie, że masz w sobie dużo optymizmu. Pozytywne nastawienie to droga do sukcesu. Tak trzymaj :)

Re: Czekając na diagnostykę... Wiewiórka

PostNapisane: 3 lis 2017, o 20:25
przez Karolina1982
Jak cudownie czyta się takie wiadomości aż człowiekowi robi się ciepło na sercu i łza szczęścia kręci się w oku.
Wiewiórko życzę Ci mnóstwa zdrówka i pewnie, że jesteś zdrowa :x
Jeśli można wiedzieć kiedy ślub?

Re: Czekając na diagnostykę... Wiewiórka

PostNapisane: 3 lis 2017, o 21:03
przez Wiewiórka
Ślub biorę 2 grudnia dlatego jestem teraz Krakowie i latam za masą rzeczy: wczoraj fryzura próbna, bielizna pod sukienkę i buty. Dziś przymiarka sukni. Jutro wybór tortu i makijaż próbny. Ufff :D jak dzisiaj wróciłam do domu to spałam 2h ;) najlepszy sposób na chorobę, zająć głowę czymś innym :D

Re: Czekając na diagnostykę... Wiewiórka

PostNapisane: 3 lis 2017, o 21:05
przez Wiewiórka
Elza13, Karola dziękuje bardzo za dobre słowo :) trzymajcie mocno kciuki bo 9 przerzutów do wezlow to stanowczo za dużo wiec każda ilość wsparcia jest na wagę złota :D

Re: Czekając na diagnostykę... Wiewiórka

PostNapisane: 4 lis 2017, o 07:23
przez monte
Wiewiórka fajnie pozytywnie się Ciebie czyta i dajesz mi dużo pokory.
Ja też po szyjkowych perypetiach😐
Życzę pięknego ślubu i dużo zdrówka!

Re: Czekając na diagnostykę... Wiewiórka

PostNapisane: 4 lis 2017, o 09:36
przez Karolina1982
Wiewiórka tyle przeszłaś a jesteś taką pogodną osobą i pełną energii, można się tylko od ciebie uczyć pozytywnego myślenia. Patrząc na Twoje problemy to aż mi głupio jak myślę o moich fobiach pooperacyjnych... trzymaj się Maleńka i życzę Ci wymarzonego ślubu 💖💖💖💖💖💖💖💖💖💖💖💖💖💖💖💖💖💖💖💖💖💖💖💖

Re: Czekając na diagnostykę... Wiewiórka

PostNapisane: 4 lis 2017, o 10:30
przez monte
Też się w dupkę przylałam po przeczytaniu wiewiórki ze sobie dołki i PMSy wkręcam od dwóch dni :D

Re: Czekając na diagnostykę... Wiewiórka

PostNapisane: 4 lis 2017, o 12:32
przez Wiewiórka
Żeby nie było... miewam gorsze chwile, to absolutnie normalne i każdy ma do tego prawo. Powiem więcej, bez takich chwil byłoby mi trudniej. Ale postanowiłam, ze pozwalam sobie na to przez maksymalnie 5% swojego czasu - pozostałe 95% żyje na pełnej petardzie ciesząc się z każdej chwili. To mój wybór i moja decyzja, bo nie zgadzam się na to żeby choroba wygrała ze mną, żeby mnie zmieniła. Rak zabrał mi już dużo i nie pozwolę, żeby zabrał mi ani jedna piękna chwile która na mnie czekac 😄

Re: Czekając na diagnostykę... Wiewiórka

PostNapisane: 4 lis 2017, o 12:53
przez Karolina1982
Cholera Wiewiórka łzy mi poleciały... Jesteś petarda podziwiam Cię i będę Ci kibicowała 😘 Potrzebujemy takich silnych, pozytywnych dziewczyn jak ty, które dają nam wiarę w życie 💐

Re: Czekając na diagnostykę... Wiewiórka

PostNapisane: 4 lis 2017, o 16:49
przez monte
Karolina1982 napisał(a):Cholera Wiewiórka łzy mi poleciały... Jesteś petarda podziwiam Cię i będę Ci kibicowała 😘 Potrzebujemy takich silnych, pozytywnych dziewczyn jak ty, które dają nam wiarę w życie 💐


Oj taaak 😊

Re: Czekając na diagnostykę... Wiewiórka

PostNapisane: 4 lis 2017, o 19:09
przez MagdaS
Ślub Ci się szykuje :) To pięknie, mam nadzieję, że będzie dokładnie taki jaki sobie wymarzłaś :x

Re: Czekając na diagnostykę... Wiewiórka

PostNapisane: 4 lis 2017, o 21:35
przez Wiewiórka
Prawie😀 Ze względu na moje samopoczucie zamieniamy wesele na uroczysty obiad, ale za to jaka impreza będzie na wiosnę... 🍾😜

Re: Czekając na diagnostykę... Wiewiórka

PostNapisane: 4 lis 2017, o 22:00
przez Elza13
Gratuluję @};- To masz co robić, do 2 grudnia już nie tak daleko, a przygotowań, jak piszesz sporo.
Super, że masz plan B - teraz skromniej, a na wiosnę, kiedy będziesz w lepszej formie z większym rozmachem :)
Pozdrawiam cieplutko :)

Re: Czekając na diagnostykę... Wiewiórka

PostNapisane: 5 lis 2017, o 07:58
przez ewikaa
Wiewiórko z całego serca gratuluję ,dobrych wyników i ślubu ,zaczynasz nowe życie . :x :x :x

Re: Czekając na diagnostykę... Wiewiórka

PostNapisane: 9 lis 2017, o 00:21
przez olikkk
Wiewiórko jesteś wspaniała :-bd
Bardzo się cieszę Twoim szczęściem i powrotem do zdrowia :kolobok_yahoo:
Życzę Ci cudownego wesela, dużo miłości i wspaniałego stratu w nowe życie :kolobok_girl_in_love: