Strona 11 z 14

Re: Nowotwór jajnika .... - małgosiek

PostNapisane: 11 gru 2016, o 20:01
przez olikkk
Małgosiu bardzo dobrze zrobiłaś :x
Jak pamiętam i Ty trafiłeś do nas zaproszona przez naszą Syrenkę ;)
Mam nadzieję, że się niebawem pojawi ;;)
Ty zaś spokojnie szykuj się do świąt, a prezent zapewne dostaniesz kilka dni wcześniej :-*

Re: Nowotwór jajnika .... - małgosiek

PostNapisane: 20 gru 2016, o 14:28
przez maria
GOSIU jak wyniki :x

Re: Nowotwór jajnika .... - małgosiek

PostNapisane: 22 gru 2016, o 21:25
przez małgosiek
:ymhug: Mario no obrazowo żadnych zmian,rtg też w porządku.Lekarz powiedział,ze wszystko dobrze.Martwi mnie jednak skok markera ostatnio miałam 17 teraz 23.Następna kontrola w marcu,trochę mnie ten marker kurczę zastanowił.Wiem,ze normą jest do 35 ale do tej pory nigdy nie miałam powyżej 20.To na tyle wiadomości.Pozdrawiam.

Re: Nowotwór jajnika .... - małgosiek

PostNapisane: 22 gru 2016, o 21:56
przez pepe
Super :) A co do markera to ekspertem nie jestem ale wynik masz według mnie bardzo dobry, ten wynik mówi moim zdaniem że absolutnie wszystko jest w porządku. Nie ma znaczenia czy skacze czy nie skoro jest w normie, marker jest zmienny tak samo jak temperatura ciała, nawet zwykłe zaziębienie może go zmieniać. Ja miałam marker wyższy niż Twój i był tez dobry. Wszystko jest super u Ciebie :x

Re: Nowotwór jajnika .... - małgosiek

PostNapisane: 22 gru 2016, o 22:00
przez małgosiek
:ymhug: Pepe jak zawsze z dobrym wsparciem.Dziękuję ci bardzo.Teraz zajmę się świętami i spotkaniami.Tyle przeszłam nerwów przed kontrola,że nawet spać nie mogłam.Miałam wsparcie lecz mimo tego nerwy mnie zjadaly.Dziękuję raz jeszcze :kolobok_air_kiss:

Re: Nowotwór jajnika .... - małgosiek

PostNapisane: 22 gru 2016, o 22:08
przez pepe
Nigdy nie miałam tak niskiego markera jak Ty a robiłam to badanie kilkakrotnie.
Zyczę Ci wesołych, ciepłych, pięknych i radosnych świąt (*) (*) (*) (*) (*) (*) (*)

Re: Nowotwór jajnika .... - małgosiek

PostNapisane: 23 gru 2016, o 11:05
przez maria
GOSIU co Cię martwi wyniki masz dobre ,ja miałam w listopadzie markier 27 i był dobry ,bardzo się cieszę że wyniki masz dobre,teraz zamij się Świętami GOSIU WESOŁYCH I SPOKOJNYCH RODZINNYCH ŚWIĄT I DALEJ TAKICH DOBRYCH WYNIKÓW :x :x

Re: Nowotwór jajnika .... - małgosiek

PostNapisane: 23 gru 2016, o 14:05
przez małgosiek
:x Mario no jak Ty tak piszesz to już chyba nie będę o tym myślała.Kochana dla Ciebie również Zdrowych i Radosnych Swiat i w Nowym Roku tylko dobrych wyników życzę.Buziaki :kolobok_heart: :kolobok_heart: :kolobok_heart:

Re: Nowotwór jajnika .... - małgosiek

PostNapisane: 24 gru 2016, o 01:02
przez olikkk
Małgosiu wspaniała wiadomość :-bd
Wszystko w normie więc świętuj radośnie :D
Wesołych , szczęśliwych i rodzinnych Świąt Gosiu :-*

Re: Nowotwór jajnika .... - małgosiek

PostNapisane: 24 gru 2016, o 15:06
przez maria53
Witam wszystkie kobietki zycze wszystkiego dobrego przede wszystkim zdrowka ..z Okazjii Swiat Bozego Narodzenia ..pozdrawiam serdecznie . :ymhug: :) wszystkim kobietkom i rodzinkom :) :-*

Re: Nowotwór jajnika .... - małgosiek

PostNapisane: 24 gru 2016, o 16:20
przez małgosiek
Olikkk i Maria 53 dla was rowniez Wesołych Zdrowych i rodzinnych świat.Ściskam.mocno.

Re: Nowotwór jajnika .... - małgosiek

PostNapisane: 2 sty 2017, o 20:28
przez olikkk
Dziękuje Małgosiu :-*
Świętowałam radośnie i mam nadzieję, że Ty również :x

Re: Nowotwór jajnika .... - małgosiek

PostNapisane: 3 sty 2017, o 16:30
przez małgosiek
:x Olikkk tak Swieta i Sylwester były radosne :)

Re: Nowotwór jajnika .... - małgosiek

PostNapisane: 4 sty 2017, o 10:33
przez maria
Małgosiu cieszę się że Święta były udane ,i czujesz się dobrze ,ja niestety mam coraz więcej kłopotów i póżnych skutków popromiennych trzymaj się kochana :x :x

Re: Nowotwór jajnika .... - małgosiek

PostNapisane: 5 sty 2017, o 14:01
przez olikkk
I oby tak było zawsze Gosiu :kolobok_give_heart2:

Re: Nowotwór jajnika .... - małgosiek

PostNapisane: 6 sty 2017, o 23:54
przez małgosiek
:ymhug: Mario jakie masz kłopoty,kiedy Ty skończyłam radioterapii?

Re: Nowotwór jajnika .... - małgosiek

PostNapisane: 7 sty 2017, o 16:33
przez maria
GOSIU od paru tygodni boli i puchnie mi noga ,bolą mnie dłonie i tracę w nich czucie ,byłam u lekarza i po zrobieniu wyników krwi i Doplera lekarz stwierdził zakrzepicę żył ,muszę dawać sobie zastrzyki przeciw zakrzepowe lekarka stwierdziła że mogą to być skutki popromienne powiedziałam jej że jestem rok po naświetlaniach ona na to ze to póżne skutki popromienne nawet nie wiedziałam że coś takiego jest ,ale trochę poczytałam i niestety jest trzymaj się Gosiu pozdrawiam i życzę zdrówka :x :x ,

Re: Nowotwór jajnika .... - małgosiek

PostNapisane: 7 sty 2017, o 19:19
przez vika45
Mario witaj w gronie zakrzepiaków. Ja nie popromienna :D ale znam to durne uczucie. Na dokładkę mam zastój limfy a masaży mi nie wolno :( nogi jak banie, buty zimowe kupuję plastykowe dla staruszków, bo tylko te dopinam w kostce. Ech......

Re: Nowotwór jajnika .... - małgosiek

PostNapisane: 7 sty 2017, o 21:04
przez maria
Vikuś to znaczy że nie wyleczę tego zastrzykami ?myślałam że jakiś czas kłucia i wszystko wróci do normy :x

Re: Nowotwór jajnika .... - małgosiek

PostNapisane: 7 sty 2017, o 21:36
przez vika45
Mario, skrzepy już zostają. Ja przeszłam zakrzepicę nie wiedząć o niej. Kilka razy mnie bolało, pożarłam aspirynkę a potem Doppler pokazał,że była! nie będzie bolało ale kontrola u angiologa lub naczyniowca na stałe. chciałam masaż limfatyczny ale nam nie wolno :( zastrzyki są aby zapobiec oderwaniu skrzepu i wędrówce do płuc. trzeba będzie rzrzedzacze brać w tabletkach. Mnie na razie wystarcza Akard, biorę jeszcze Galvenox-teraz zamieniony na Novruten forte i Aescin.Mój ojciec jest po zakrzepicy pooperacyjnej i po dwóch zatorach płucnych. Dwa razy z kostuchą się witał.....